100 mln zł strat w Enei w czasach rządów bliskiego człowieka Sasina? Sąd zdecyduje
Spółka Enea narażona na straty sięgające nawet 100 mln złotych? Decyzję w tej sprawie miał podjąć w 2022 r. były zarząd Enei, na czele z prezesem Pawłem Majewskim, zaufanym człowiekiem Jacka Sasina. W sprawie miało zostać wszczęte śledztwo, ale prokuratura odmówiła. W środę 20 listopada Sąd Okręgowy w Poznaniu zajmie się zażaleniem w tej sprawie.
15.11.2024 18:08
- Zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie złożono 16 sierpnia 2023 roku, złożyła je osoba fizyczna, dotyczyło ono możliwości popełnienia przestępstwa z art. 296 par 3 k.k. poprzez podjęcie przez członków zarządu Enea uchwały dotyczącej rekomendacji w zakresie transakcji związanych z dostawą i zapłatą ceny za część uprawnień do emisji CO2, co spowodowało straty około 100 milionów zł - informuje Wirtualną Polskę Łukasz Wawrzyniak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Ponad miesiąc później (czyli jeszcze pod rządami PiS) prokurator odmówił wszczęcia śledztwa wobec stwierdzenia, że brak jest dostatecznych danych uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa. Decyzję tę zaskarżył pełnomocnik zawiadamiającego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak ustaliła Wirtualna Polska, 20 listopada Sąd Okręgowy w Poznaniu zajmie się kwestią dopuszczalności wniesienia zażalenia.
- Zażalenie dotyczy zarządzenia o odmowie przyjęcia zażalenia na postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa, a więc w pierwszej kolejności będzie rozpoznawana przez sąd kwestia dopuszczalności wniesienia zażalenia. Posiedzenie sądu odbędzie się 20 listopada o godz. 10.00 - mówi WP Katarzyna Błaszczak z Biura Rzecznika Prasowego Sądu Okręgowego w Poznaniu.
Udało nam się dotrzeć do zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa złożonego przez osobę fizyczną w przeszłości związaną ze spółką.
W piśmie wskazuje się członków zarządu spółki Enea, Pawła Majewskiego, ówczesnego prezesa i Rafała Muchę, członka zarządu oraz pozostałych członków zarządu, głosujących za uchwałą z 14 listopada 2022 r.
"Transakcja niegospodarna"
"Przedmiotem uchwały było wydanie rekomendacji spółkom zależnym Enea Wytwarzanie i Enea Elektrownia Połaniec dotyczącej dokonania transakcji, które polegać miałyby na tym, że dostawa i zapłata ceny za część uprawnień do emisji CO2 nastąpiłoby w marcu 2023 roku, a nie - jak planowały spółki zależne - w grudniu 2022 roku, co było transakcją niegospodarną i powodującą poniesienie przez spółki zależne straty w wysokości ok. 100 mln złotych" - czytamy w zawiadomieniu do prokuratury.
Na stratę miały złożyć się m.in. wyższa cena uprawnień kupowanych od sprzedawanych, koszty transakcji na giełdzie, koszty przewalutowania środków niezbędnych do transakcji i koszty tzw. traderów.
"Jedną z prób uzasadnienia tej skrajnie niegospodarnej transakcji było rzekome ryzyko utraty płynności finansowej przez Enea. Jednakże w listopadzie 2022 r. tylko na kontach podmiotów Grupy Kapitałowej spółki znajdowała się gotówka w wysokości około 3,4 mld zł, czyli de facto miała nadpłynność finansową. Nadto, jak wynika z opublikowanego raportu Enea z działalności za rok 2022 r. Grupa Kapitałowa spółki osiągnęła na sprzedaży wynik o 8,82 mld zł. lepszy niż planowany, co potwierdza brak problemów z płynnością i kompletną bezzasadność rekomendowanej transakcji" - czytamy w zawiadomieniu.
W piśmie jest mowa o ówczesnym prezesie Enei Pawle Majewskim i wiceprezesie Rafale Mucha. Ten pierwszy był uważany za zaufanego człowieka b. wicepremiera i ministra aktywów państwowych Jacka Sasina. Obaj panowie "zasłynęli" wręczeniem podczas ubiegłorocznej Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja Tadeuszowi Rydzykowi historycznego miecza, którego wartość szacowano na ćwierć miliona złotych.
Z kolei Rafał Mucha to brat Pawła Muchy, byłego prezydenckiego ministra i członka zarządu Narodowego Banku Polskiego. Majewski – jak ujawniła Wirtualna Polska – w ciągu kilku lat rządów PiS zarobił na kierowniczych stanowiskach w spółkach skarbu państwa blisko 3 mln zł (do końca 2022 r.). Został odwołany ze stanowiska prezesa Enea na początku lutego br. W 2023 r. wpłacił 45 tys. zł na PiS. Mucha pożegnał się z pracą w zarządzie spółki pod koniec ubiegłego roku. Do końca 2022 r. zarobił w Enei 1,7 mln zł. W 2022 r. przekazał 42 tys. zł darowizny na PiS.
Nowe władze spółki poproszone o komentarz w sprawie zawiadomienia potwierdzają, że decyzje poprzedników są szczegółowo analizowane.
"Enea prowadzi obecnie szczegółowy przegląd dokumentów, procedur oraz decyzji, które zapadały w spółce w poprzednich latach. Sprawa, o którą pyta pan redaktor jest objęta analizą prowadzoną na zlecenie obecnego zarządu. Ze względu na dobro toczącego się postępowania nie komentujemy sprawy" - przekazała nam Berenika Ratajczak, rzecznik prasowy grupy Enea.
Audyt i kontrola wydatków poprzedników
Przypomnijmy, w połowie września na konferencji wynikowej za pierwsze półroczne 2024 r. Enea poinformowała o wynikach audytów i kontroli po poprzednikach. Zarząd spółki stwierdził nieprawidłowości dotyczące zakresu wykorzystania przez beneficjentów środków finansowych.
- Prowadzimy szczegółowy przegląd działalności spółki, procedur i decyzji podejmowanych w ostatnich latach. Dokonaliśmy 15 audytów i 13 kontroli w kluczowych obszarach działalności. (…) Dla dobra przeglądów i ewentualnych dalszych działań nie możemy dzisiaj w szczegółach komentować wszystkich ich wyników - mówił prezes Enei Grzegorz Kinelski.
- Część nieprawidłowości, tam, gdzie zebraliśmy odpowiedni materiał, zgłosiliśmy do prokuratury i ze względu na dobro dalszych postępowań nie będziemy udzielać informacji ani o liczbie, ani o przebiegu tych zgłoszeń - wyjaśnił.
Największy, szacowany rozmiar szkody w Enei dotyczy zaangażowania w węglowy projekt Elektrownia Ostrołęka C i wynosi 657 mln zł. W kwietniu br. media informowały o zakupie biomasy od firmy z Dubaju, do której ostatecznie nie doszło.
Zgodnie z zawartymi kontraktami dostawy powinny zostać zrealizowane między kwietniem a wrześniem 2022 r. Firma Arkan, która odpowiadała za dostawy, dostarczyła jedynie 30 tys. ton biomasy o wartości 5,7 mln dolarów. Enea przelała jednak arabskiej spółce wówczas już ponad 18,9 mln dol. Sprawą zajmuje się prokuratura.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski