10. rocznica tragicznego tsunami na Oceanie Indyjskim

W 2004 roku podwodne trzęsienie ziemi wywołało potężną falę, która zabiła ponad 230 tys. osób

Obraz

/ 12Tak rok później wyglądały miejsca zniszczone przez tsunami

Obraz
© AFP

26 grudnia 2004 roku podwodne trzęsienie ziemi na Oceanie Indyjskim wywołało śmiercionośne tsunami, które zabiło ponad 230 tys. osób. Fale sięgające nawet 30 metrów wdarły się głęboko w ląd, niszcząc wszystko po swojej drodze. Unicestwione zostały całe nadmorskie wsie i miasteczka. Miliony ludzi straciły dach nad głową.

Takiego kataklizmu na Oceanie Indyjskim nie było wcześniej od ponad 100 lat, gdy w 1883 roku wybuchł wulkan Krakatau. W wielu miejscach ludzie byli tak zaskoczeni i nieprzygotowani, że zamiast uciekać przed niszczycielskim żywiołem, zaciekawieni obserwowali nadejście wielkiej fali. Dla większości z nich zakończyło się to tragicznie.

Kataklizm nie dotknął jedynie lokalnej ludności, ale również pochłonął życia tysięcy zagranicznych turystów, których pełne były miejscowe ośrodki wypoczynkowe. Najciężej doświadczonym europejskim krajem była Szwecja, która straciła co najmniej 543 obywateli. Był to najtragiczniejszy pojedynczy incydent w szwedzkiej historii od czasów przegranej bitwy pod Połtawą w 1709 roku.

Tsunami uderzyło łącznie w wybrzeża kilkunastu krajów. Największe spustoszenie poczyniło w Indonezji, Tajlandii, Indiach i na Sri Lance. Późniejsze analizy wykazały, że wielu ofiar udałoby się uniknąć, gdyby na Oceanie Indyjskim istniał system wczesnego ostrzegania przed tsunami, podobny do istniejącego w regionie Oceanu Spokojnego. Prace nad takim systemem ruszyły jednak dopiero po kataklizmie.

Poruszona rozmiarami katastrofy społeczność międzynarodowa bardzo czynnie uczestniczyła w akcji ratunkowej i późniejszej odbudowie zniszczonych regionów. ONZ przeprowadziła największą w swej historii operację humanitarną. Świat zebrał łącznie przeszło 14 miliardów dolarów pomocy.

(WP.PL/tbe)

/ 12Tak rok później wyglądały miejsca zniszczone przez tsunami

Obraz
© AFP

Dziesięć lat temu podwodne trzęsienie ziemi na Oceanie Indyjskim wywołało śmiercionośne tsunami, które zabiło ponad 230 tys. osób. Fale sięgające nawet 30 metrów wdarły się głęboko w ląd, niszcząc wszystko po swojej drodze. Unicestwione zostały całe nadmorskie wsie i miasteczka. Miliony ludzi straciły dach nad głową.

Takiego kataklizmu na Oceanie Indyjskim nie było wcześniej od ponad 100 lat, gdy w 1883 roku wybuchł wulkan Krakatau. W wielu miejscach ludzie byli tak zaskoczeni i nieprzygotowani, że zamiast uciekać przed niszczycielskim żywiołem, zaciekawieni obserwowali nadejście wielkiej fali. Dla większości z nich zakończyło się to tragicznie.

Kataklizm nie dotknął jedynie lokalnej ludności, ale również pochłonął życia tysięcy zagranicznych turystów, których pełne były miejscowe ośrodki wypoczynkowe. Najciężej doświadczonym europejskim krajem była Szwecja, która straciła co najmniej 543 obywateli. Był to najtragiczniejszy pojedynczy incydent w szwedzkiej historii od czasów przegranej bitwy pod Połtawą w 1709 roku.

Tsunami uderzyło łącznie w wybrzeża kilkunastu krajów. Największe spustoszenie poczyniło w Indonezji, Tajlandii, Indiach i na Sri Lance. Późniejsze analizy wykazały, że wielu ofiar udałoby się uniknąć, gdyby na Oceanie Indyjskim istniał system wczesnego ostrzegania przed tsunami, podobny do istniejącego w regionie Oceanu Spokojnego. Prace nad takim systemem ruszyły jednak dopiero po kataklizmie.

Poruszona rozmiarami katastrofy społeczność międzynarodowa bardzo czynnie uczestniczyła w akcji ratunkowej i późniejszej odbudowie zniszczonych regionów. ONZ przeprowadziła największą w swej historii operację humanitarną. Świat zebrał łącznie przeszło 14 miliardów dolarów pomocy.

/ 12Tak rok później wyglądały miejsca zniszczone przez tsunami

Obraz
© AFP

Dziesięć lat temu podwodne trzęsienie ziemi na Oceanie Indyjskim wywołało śmiercionośne tsunami, które zabiło ponad 230 tys. osób. Fale sięgające nawet 30 metrów wdarły się głęboko w ląd, niszcząc wszystko po swojej drodze. Unicestwione zostały całe nadmorskie wsie i miasteczka. Miliony ludzi straciły dach nad głową.

Takiego kataklizmu na Oceanie Indyjskim nie było wcześniej od ponad 100 lat, gdy w 1883 roku wybuchł wulkan Krakatau. W wielu miejscach ludzie byli tak zaskoczeni i nieprzygotowani, że zamiast uciekać przed niszczycielskim żywiołem, zaciekawieni obserwowali nadejście wielkiej fali. Dla większości z nich zakończyło się to tragicznie.

Kataklizm nie dotknął jedynie lokalnej ludności, ale również pochłonął życia tysięcy zagranicznych turystów, których pełne były miejscowe ośrodki wypoczynkowe. Najciężej doświadczonym europejskim krajem była Szwecja, która straciła co najmniej 543 obywateli. Był to najtragiczniejszy pojedynczy incydent w szwedzkiej historii od czasów przegranej bitwy pod Połtawą w 1709 roku.

Tsunami uderzyło łącznie w wybrzeża kilkunastu krajów. Największe spustoszenie poczyniło w Indonezji, Tajlandii, Indiach i na Sri Lance. Późniejsze analizy wykazały, że wielu ofiar udałoby się uniknąć, gdyby na Oceanie Indyjskim istniał system wczesnego ostrzegania przed tsunami, podobny do istniejącego w regionie Oceanu Spokojnego. Prace nad takim systemem ruszyły jednak dopiero po kataklizmie.

Poruszona rozmiarami katastrofy społeczność międzynarodowa bardzo czynnie uczestniczyła w akcji ratunkowej i późniejszej odbudowie zniszczonych regionów. ONZ przeprowadziła największą w swej historii operację humanitarną. Świat zebrał łącznie przeszło 14 miliardów dolarów pomocy.

/ 12Tak rok później wyglądały miejsca zniszczone przez tsunami

Obraz
© AFP

Dziesięć lat temu podwodne trzęsienie ziemi na Oceanie Indyjskim wywołało śmiercionośne tsunami, które zabiło ponad 230 tys. osób. Fale sięgające nawet 30 metrów wdarły się głęboko w ląd, niszcząc wszystko po swojej drodze. Unicestwione zostały całe nadmorskie wsie i miasteczka. Miliony ludzi straciły dach nad głową.

Takiego kataklizmu na Oceanie Indyjskim nie było wcześniej od ponad 100 lat, gdy w 1883 roku wybuchł wulkan Krakatau. W wielu miejscach ludzie byli tak zaskoczeni i nieprzygotowani, że zamiast uciekać przed niszczycielskim żywiołem, zaciekawieni obserwowali nadejście wielkiej fali. Dla większości z nich zakończyło się to tragicznie.

Kataklizm nie dotknął jedynie lokalnej ludności, ale również pochłonął życia tysięcy zagranicznych turystów, których pełne były miejscowe ośrodki wypoczynkowe. Najciężej doświadczonym europejskim krajem była Szwecja, która straciła co najmniej 543 obywateli. Był to najtragiczniejszy pojedynczy incydent w szwedzkiej historii od czasów przegranej bitwy pod Połtawą w 1709 roku.

Tsunami uderzyło łącznie w wybrzeża kilkunastu krajów. Największe spustoszenie poczyniło w Indonezji, Tajlandii, Indiach i na Sri Lance. Późniejsze analizy wykazały, że wielu ofiar udałoby się uniknąć, gdyby na Oceanie Indyjskim istniał system wczesnego ostrzegania przed tsunami, podobny do istniejącego w regionie Oceanu Spokojnego. Prace nad takim systemem ruszyły jednak dopiero po kataklizmie.

Poruszona rozmiarami katastrofy społeczność międzynarodowa bardzo czynnie uczestniczyła w akcji ratunkowej i późniejszej odbudowie zniszczonych regionów. ONZ przeprowadziła największą w swej historii operację humanitarną. Świat zebrał łącznie przeszło 14 miliardów dolarów pomocy.

/ 12Tak rok później wyglądały miejsca zniszczone przez tsunami

Obraz
© AFP

Dziesięć lat temu podwodne trzęsienie ziemi na Oceanie Indyjskim wywołało śmiercionośne tsunami, które zabiło ponad 230 tys. osób. Fale sięgające nawet 30 metrów wdarły się głęboko w ląd, niszcząc wszystko po swojej drodze. Unicestwione zostały całe nadmorskie wsie i miasteczka. Miliony ludzi straciły dach nad głową.

Takiego kataklizmu na Oceanie Indyjskim nie było wcześniej od ponad 100 lat, gdy w 1883 roku wybuchł wulkan Krakatau. W wielu miejscach ludzie byli tak zaskoczeni i nieprzygotowani, że zamiast uciekać przed niszczycielskim żywiołem, zaciekawieni obserwowali nadejście wielkiej fali. Dla większości z nich zakończyło się to tragicznie.

Kataklizm nie dotknął jedynie lokalnej ludności, ale również pochłonął życia tysięcy zagranicznych turystów, których pełne były miejscowe ośrodki wypoczynkowe. Najciężej doświadczonym europejskim krajem była Szwecja, która straciła co najmniej 543 obywateli. Był to najtragiczniejszy pojedynczy incydent w szwedzkiej historii od czasów przegranej bitwy pod Połtawą w 1709 roku.

Tsunami uderzyło łącznie w wybrzeża kilkunastu krajów. Największe spustoszenie poczyniło w Indonezji, Tajlandii, Indiach i na Sri Lance. Późniejsze analizy wykazały, że wielu ofiar udałoby się uniknąć, gdyby na Oceanie Indyjskim istniał system wczesnego ostrzegania przed tsunami, podobny do istniejącego w regionie Oceanu Spokojnego. Prace nad takim systemem ruszyły jednak dopiero po kataklizmie.

Poruszona rozmiarami katastrofy społeczność międzynarodowa bardzo czynnie uczestniczyła w akcji ratunkowej i późniejszej odbudowie zniszczonych regionów. ONZ przeprowadziła największą w swej historii operację humanitarną. Świat zebrał łącznie przeszło 14 miliardów dolarów pomocy.

/ 12Tak rok później wyglądały miejsca zniszczone przez tsunami

Obraz
© AFP

Dziesięć lat temu podwodne trzęsienie ziemi na Oceanie Indyjskim wywołało śmiercionośne tsunami, które zabiło ponad 230 tys. osób. Fale sięgające nawet 30 metrów wdarły się głęboko w ląd, niszcząc wszystko po swojej drodze. Unicestwione zostały całe nadmorskie wsie i miasteczka. Miliony ludzi straciły dach nad głową.

Takiego kataklizmu na Oceanie Indyjskim nie było wcześniej od ponad 100 lat, gdy w 1883 roku wybuchł wulkan Krakatau. W wielu miejscach ludzie byli tak zaskoczeni i nieprzygotowani, że zamiast uciekać przed niszczycielskim żywiołem, zaciekawieni obserwowali nadejście wielkiej fali. Dla większości z nich zakończyło się to tragicznie.

Kataklizm nie dotknął jedynie lokalnej ludności, ale również pochłonął życia tysięcy zagranicznych turystów, których pełne były miejscowe ośrodki wypoczynkowe. Najciężej doświadczonym europejskim krajem była Szwecja, która straciła co najmniej 543 obywateli. Był to najtragiczniejszy pojedynczy incydent w szwedzkiej historii od czasów przegranej bitwy pod Połtawą w 1709 roku.

Tsunami uderzyło łącznie w wybrzeża kilkunastu krajów. Największe spustoszenie poczyniło w Indonezji, Tajlandii, Indiach i na Sri Lance. Późniejsze analizy wykazały, że wielu ofiar udałoby się uniknąć, gdyby na Oceanie Indyjskim istniał system wczesnego ostrzegania przed tsunami, podobny do istniejącego w regionie Oceanu Spokojnego. Prace nad takim systemem ruszyły jednak dopiero po kataklizmie.

Poruszona rozmiarami katastrofy społeczność międzynarodowa bardzo czynnie uczestniczyła w akcji ratunkowej i późniejszej odbudowie zniszczonych regionów. ONZ przeprowadziła największą w swej historii operację humanitarną. Świat zebrał łącznie przeszło 14 miliardów dolarów pomocy.

/ 12Tak rok później wyglądały miejsca zniszczone przez tsunami

Obraz
© AFP

Dziesięć lat temu podwodne trzęsienie ziemi na Oceanie Indyjskim wywołało śmiercionośne tsunami, które zabiło ponad 230 tys. osób. Fale sięgające nawet 30 metrów wdarły się głęboko w ląd, niszcząc wszystko po swojej drodze. Unicestwione zostały całe nadmorskie wsie i miasteczka. Miliony ludzi straciły dach nad głową.

Takiego kataklizmu na Oceanie Indyjskim nie było wcześniej od ponad 100 lat, gdy w 1883 roku wybuchł wulkan Krakatau. W wielu miejscach ludzie byli tak zaskoczeni i nieprzygotowani, że zamiast uciekać przed niszczycielskim żywiołem, zaciekawieni obserwowali nadejście wielkiej fali. Dla większości z nich zakończyło się to tragicznie.

Kataklizm nie dotknął jedynie lokalnej ludności, ale również pochłonął życia tysięcy zagranicznych turystów, których pełne były miejscowe ośrodki wypoczynkowe. Najciężej doświadczonym europejskim krajem była Szwecja, która straciła co najmniej 543 obywateli. Był to najtragiczniejszy pojedynczy incydent w szwedzkiej historii od czasów przegranej bitwy pod Połtawą w 1709 roku.

Tsunami uderzyło łącznie w wybrzeża kilkunastu krajów. Największe spustoszenie poczyniło w Indonezji, Tajlandii, Indiach i na Sri Lance. Późniejsze analizy wykazały, że wielu ofiar udałoby się uniknąć, gdyby na Oceanie Indyjskim istniał system wczesnego ostrzegania przed tsunami, podobny do istniejącego w regionie Oceanu Spokojnego. Prace nad takim systemem ruszyły jednak dopiero po kataklizmie.

Poruszona rozmiarami katastrofy społeczność międzynarodowa bardzo czynnie uczestniczyła w akcji ratunkowej i późniejszej odbudowie zniszczonych regionów. ONZ przeprowadziła największą w swej historii operację humanitarną. Świat zebrał łącznie przeszło 14 miliardów dolarów pomocy.

/ 12Tak rok później wyglądały miejsca zniszczone przez tsunami

Obraz
© AFP

Dziesięć lat temu podwodne trzęsienie ziemi na Oceanie Indyjskim wywołało śmiercionośne tsunami, które zabiło ponad 230 tys. osób. Fale sięgające nawet 30 metrów wdarły się głęboko w ląd, niszcząc wszystko po swojej drodze. Unicestwione zostały całe nadmorskie wsie i miasteczka. Miliony ludzi straciły dach nad głową.

Takiego kataklizmu na Oceanie Indyjskim nie było wcześniej od ponad 100 lat, gdy w 1883 roku wybuchł wulkan Krakatau. W wielu miejscach ludzie byli tak zaskoczeni i nieprzygotowani, że zamiast uciekać przed niszczycielskim żywiołem, zaciekawieni obserwowali nadejście wielkiej fali. Dla większości z nich zakończyło się to tragicznie.

Kataklizm nie dotknął jedynie lokalnej ludności, ale również pochłonął życia tysięcy zagranicznych turystów, których pełne były miejscowe ośrodki wypoczynkowe. Najciężej doświadczonym europejskim krajem była Szwecja, która straciła co najmniej 543 obywateli. Był to najtragiczniejszy pojedynczy incydent w szwedzkiej historii od czasów przegranej bitwy pod Połtawą w 1709 roku.

Tsunami uderzyło łącznie w wybrzeża kilkunastu krajów. Największe spustoszenie poczyniło w Indonezji, Tajlandii, Indiach i na Sri Lance. Późniejsze analizy wykazały, że wielu ofiar udałoby się uniknąć, gdyby na Oceanie Indyjskim istniał system wczesnego ostrzegania przed tsunami, podobny do istniejącego w regionie Oceanu Spokojnego. Prace nad takim systemem ruszyły jednak dopiero po kataklizmie.

Poruszona rozmiarami katastrofy społeczność międzynarodowa bardzo czynnie uczestniczyła w akcji ratunkowej i późniejszej odbudowie zniszczonych regionów. ONZ przeprowadziła największą w swej historii operację humanitarną. Świat zebrał łącznie przeszło 14 miliardów dolarów pomocy.

/ 12Tak rok później wyglądały miejsca zniszczone przez tsunami

Obraz
© AFP

Dziesięć lat temu podwodne trzęsienie ziemi na Oceanie Indyjskim wywołało śmiercionośne tsunami, które zabiło ponad 230 tys. osób. Fale sięgające nawet 30 metrów wdarły się głęboko w ląd, niszcząc wszystko po swojej drodze. Unicestwione zostały całe nadmorskie wsie i miasteczka. Miliony ludzi straciły dach nad głową.

Takiego kataklizmu na Oceanie Indyjskim nie było wcześniej od ponad 100 lat, gdy w 1883 roku wybuchł wulkan Krakatau. W wielu miejscach ludzie byli tak zaskoczeni i nieprzygotowani, że zamiast uciekać przed niszczycielskim żywiołem, zaciekawieni obserwowali nadejście wielkiej fali. Dla większości z nich zakończyło się to tragicznie.

Kataklizm nie dotknął jedynie lokalnej ludności, ale również pochłonął życia tysięcy zagranicznych turystów, których pełne były miejscowe ośrodki wypoczynkowe. Najciężej doświadczonym europejskim krajem była Szwecja, która straciła co najmniej 543 obywateli. Był to najtragiczniejszy pojedynczy incydent w szwedzkiej historii od czasów przegranej bitwy pod Połtawą w 1709 roku.

Tsunami uderzyło łącznie w wybrzeża kilkunastu krajów. Największe spustoszenie poczyniło w Indonezji, Tajlandii, Indiach i na Sri Lance. Późniejsze analizy wykazały, że wielu ofiar udałoby się uniknąć, gdyby na Oceanie Indyjskim istniał system wczesnego ostrzegania przed tsunami, podobny do istniejącego w regionie Oceanu Spokojnego. Prace nad takim systemem ruszyły jednak dopiero po kataklizmie.

Poruszona rozmiarami katastrofy społeczność międzynarodowa bardzo czynnie uczestniczyła w akcji ratunkowej i późniejszej odbudowie zniszczonych regionów. ONZ przeprowadziła największą w swej historii operację humanitarną. Świat zebrał łącznie przeszło 14 miliardów dolarów pomocy.

10 / 12Tak rok później wyglądały miejsca zniszczone przez tsunami

Obraz
© AFP

Dziesięć lat temu podwodne trzęsienie ziemi na Oceanie Indyjskim wywołało śmiercionośne tsunami, które zabiło ponad 230 tys. osób. Fale sięgające nawet 30 metrów wdarły się głęboko w ląd, niszcząc wszystko po swojej drodze. Unicestwione zostały całe nadmorskie wsie i miasteczka. Miliony ludzi straciły dach nad głową.

Takiego kataklizmu na Oceanie Indyjskim nie było wcześniej od ponad 100 lat, gdy w 1883 roku wybuchł wulkan Krakatau. W wielu miejscach ludzie byli tak zaskoczeni i nieprzygotowani, że zamiast uciekać przed niszczycielskim żywiołem, zaciekawieni obserwowali nadejście wielkiej fali. Dla większości z nich zakończyło się to tragicznie.

Kataklizm nie dotknął jedynie lokalnej ludności, ale również pochłonął życia tysięcy zagranicznych turystów, których pełne były miejscowe ośrodki wypoczynkowe. Najciężej doświadczonym europejskim krajem była Szwecja, która straciła co najmniej 543 obywateli. Był to najtragiczniejszy pojedynczy incydent w szwedzkiej historii od czasów przegranej bitwy pod Połtawą w 1709 roku.

Tsunami uderzyło łącznie w wybrzeża kilkunastu krajów. Największe spustoszenie poczyniło w Indonezji, Tajlandii, Indiach i na Sri Lance. Późniejsze analizy wykazały, że wielu ofiar udałoby się uniknąć, gdyby na Oceanie Indyjskim istniał system wczesnego ostrzegania przed tsunami, podobny do istniejącego w regionie Oceanu Spokojnego. Prace nad takim systemem ruszyły jednak dopiero po kataklizmie.

Poruszona rozmiarami katastrofy społeczność międzynarodowa bardzo czynnie uczestniczyła w akcji ratunkowej i późniejszej odbudowie zniszczonych regionów. ONZ przeprowadziła największą w swej historii operację humanitarną. Świat zebrał łącznie przeszło 14 miliardów dolarów pomocy.

11 / 12Tak rok później wyglądały miejsca zniszczone przez tsunami

Obraz
© AFP

Dziesięć lat temu podwodne trzęsienie ziemi na Oceanie Indyjskim wywołało śmiercionośne tsunami, które zabiło ponad 230 tys. osób. Fale sięgające nawet 30 metrów wdarły się głęboko w ląd, niszcząc wszystko po swojej drodze. Unicestwione zostały całe nadmorskie wsie i miasteczka. Miliony ludzi straciły dach nad głową.

Takiego kataklizmu na Oceanie Indyjskim nie było wcześniej od ponad 100 lat, gdy w 1883 roku wybuchł wulkan Krakatau. W wielu miejscach ludzie byli tak zaskoczeni i nieprzygotowani, że zamiast uciekać przed niszczycielskim żywiołem, zaciekawieni obserwowali nadejście wielkiej fali. Dla większości z nich zakończyło się to tragicznie.

Kataklizm nie dotknął jedynie lokalnej ludności, ale również pochłonął życia tysięcy zagranicznych turystów, których pełne były miejscowe ośrodki wypoczynkowe. Najciężej doświadczonym europejskim krajem była Szwecja, która straciła co najmniej 543 obywateli. Był to najtragiczniejszy pojedynczy incydent w szwedzkiej historii od czasów przegranej bitwy pod Połtawą w 1709 roku.

Tsunami uderzyło łącznie w wybrzeża kilkunastu krajów. Największe spustoszenie poczyniło w Indonezji, Tajlandii, Indiach i na Sri Lance. Późniejsze analizy wykazały, że wielu ofiar udałoby się uniknąć, gdyby na Oceanie Indyjskim istniał system wczesnego ostrzegania przed tsunami, podobny do istniejącego w regionie Oceanu Spokojnego. Prace nad takim systemem ruszyły jednak dopiero po kataklizmie.

Poruszona rozmiarami katastrofy społeczność międzynarodowa bardzo czynnie uczestniczyła w akcji ratunkowej i późniejszej odbudowie zniszczonych regionów. ONZ przeprowadziła największą w swej historii operację humanitarną. Świat zebrał łącznie przeszło 14 miliardów dolarów pomocy.

12 / 12Tak rok później wyglądały miejsca zniszczone przez tsunami

Obraz
© AFP

Dziesięć lat temu podwodne trzęsienie ziemi na Oceanie Indyjskim wywołało śmiercionośne tsunami, które zabiło ponad 230 tys. osób. Fale sięgające nawet 30 metrów wdarły się głęboko w ląd, niszcząc wszystko po swojej drodze. Unicestwione zostały całe nadmorskie wsie i miasteczka. Miliony ludzi straciły dach nad głową.

Takiego kataklizmu na Oceanie Indyjskim nie było wcześniej od ponad 100 lat, gdy w 1883 roku wybuchł wulkan Krakatau. W wielu miejscach ludzie byli tak zaskoczeni i nieprzygotowani, że zamiast uciekać przed niszczycielskim żywiołem, zaciekawieni obserwowali nadejście wielkiej fali. Dla większości z nich zakończyło się to tragicznie.

Kataklizm nie dotknął jedynie lokalnej ludności, ale również pochłonął życia tysięcy zagranicznych turystów, których pełne były miejscowe ośrodki wypoczynkowe. Najciężej doświadczonym europejskim krajem była Szwecja, która straciła co najmniej 543 obywateli. Był to najtragiczniejszy pojedynczy incydent w szwedzkiej historii od czasów przegranej bitwy pod Połtawą w 1709 roku.

Tsunami uderzyło łącznie w wybrzeża kilkunastu krajów. Największe spustoszenie poczyniło w Indonezji, Tajlandii, Indiach i na Sri Lance. Późniejsze analizy wykazały, że wielu ofiar udałoby się uniknąć, gdyby na Oceanie Indyjskim istniał system wczesnego ostrzegania przed tsunami, podobny do istniejącego w regionie Oceanu Spokojnego. Prace nad takim systemem ruszyły jednak dopiero po kataklizmie.

Poruszona rozmiarami katastrofy społeczność międzynarodowa bardzo czynnie uczestniczyła w akcji ratunkowej i późniejszej odbudowie zniszczonych regionów. ONZ przeprowadziła największą w swej historii operację humanitarną. Świat zebrał łącznie przeszło 14 miliardów dolarów pomocy.

(WP.PL/tbe)

Wybrane dla Ciebie
Awaryjne lądowanie Hegseth'a. Podano powód
Awaryjne lądowanie Hegseth'a. Podano powód
Kolumbia. Indianie strzelali z łuków w budynek ambasady USA
Kolumbia. Indianie strzelali z łuków w budynek ambasady USA
Polacy o Nawrockiej. Ocenili, jak sobie radzi w roli pierwszej damy
Polacy o Nawrockiej. Ocenili, jak sobie radzi w roli pierwszej damy
Ciało młodej kobiety w windzie. Prokuratura postawiła zarzuty
Ciało młodej kobiety w windzie. Prokuratura postawiła zarzuty
Noblistka wychwala Trumpa. "Wenezuelczycy są mu wdzięczni"
Noblistka wychwala Trumpa. "Wenezuelczycy są mu wdzięczni"
Hamas przekazał trumnę z ciałem kolejnego zakładnika. Co z resztą?
Hamas przekazał trumnę z ciałem kolejnego zakładnika. Co z resztą?
33-latek z Luizjany aresztowany. Miał brać udział w ataku Hamasu
33-latek z Luizjany aresztowany. Miał brać udział w ataku Hamasu
Axios o spotkaniu Trump-Zełenski. "Nikt nie krzyczał, ale było ciężko"
Axios o spotkaniu Trump-Zełenski. "Nikt nie krzyczał, ale było ciężko"
Prognoza IMGW na zimę. Czeka nas "zima stulecia"?
Prognoza IMGW na zimę. Czeka nas "zima stulecia"?
Alkohol na stacjach benzynowych? "Kupuje go tam 70 proc. uzależnionych"
Alkohol na stacjach benzynowych? "Kupuje go tam 70 proc. uzależnionych"
Zniknął obraz Picassa. Zaginął podczas transportu
Zniknął obraz Picassa. Zaginął podczas transportu
Rostów nad Donem: 15 ukraińskich jeńców skazanych na kolonię karną
Rostów nad Donem: 15 ukraińskich jeńców skazanych na kolonię karną