1,5‑roczne dziecko zmarło po tzw. "ospa-party". Dyrektor szpitala: przyczyną śmierci była sepsa i wstrząs septyczny
• W Warszawie zmarło dziecko po tzw. "ospa-party" - podało TOK FM
• Półtoraroczne dziecko trafiło na izbę przyjęć w stanie agonalnym
• Prof. Jackowska: "ospa-party" to próba zastąpienia szczepień, ich liczba rośnie
• Dyrektor szpitala: pierwszy raz w życiu słyszałem o "ospa-party"
• Minister zdrowia: apeluję o korzystanie ze szczepionek
Dyrektor szpitala przy ul. Żwirki i Wigury w Warszawie Robert Krawczyk rozmawiał w piątek z dziennikarzami. - Dziecko, o którym dzisiaj mówimy w mediach, przyjechało do nas 5 tygodni temu. Zmarło w wyniku sepsy i wstrząsu septycznego. Dziecko przyjechało z objawami, które świadczyły, że od kilku dni chorowało na ospę - mówił Krawczyk.
Krawczyk podkreślił, że dziecko trafiło do szpitala w fatalnym stanie. Dodał, że nie przypomina sobie, by w przeszłości jakieś dziecko zmarło w wyniku takich powikłań. Dyrektor placówki zastrzegł, że nie ma wiedzy na temat tego, jak dziecko zaraziło się ospą. - Pierwszy raz w życiu słyszałem o "ospa-party" - zapewnił. - Nie mam też pojęcia, czy rodzice są przeciwnikami szczepień - powiedział.
- W ostatnim miesiącu w Warszawie zmarło półtoraroczne dziecko. Na izbę przyjęć trafiło w stanie agonalnym. Rodzice wybrali "ospa-party" zamiast szczepienia - mówiła w czwartek w TOK FM prof. Teresa Jackowska, konsultant krajowy w dziedzinie pediatrii. Lekarka wyjaśniła, że próby zastąpienia szczepień i wybranie "takiej formy budowania odporności u dzieci" powinny być traktowane jako przestroga dla innych osób.
Według prof. Jackowskiej sprawą powinna zająć się prokuratura. W rozmowie z TOK FM dodała, że "liczba tzw. ospa-party rośnie w zastraszającym tempie". - Polega ono na umyślnym zarażaniu dzieci poprzez kontakt z chorymi rówieśnikami, odchorowanie ospy ma dać odporność dziecku na przyszłość - wyjaśniła. Według niej, może to jednak prowadzić do poważnych komplikacji i powikłań.
- Podobnych spraw, które kończą się poważnymi konsekwencjami dla życia i zdrowia dzieci może być więcej Rodzice najgorszą karę już ponieśli, ale to powinna być lekcja dla wszystkich - powiedziała.
Apel ministra zdrowia
Po śmierci dziecka, minister zdrowia, Konstanty Radziwiłł, zaapelował o korzystanie ze szczepionek i przestrzegał przed praktykami typu "ospa - party". Minister Radziwiłł krytykuje takie praktyki, bo - jak przekonuje - najlepszym sposobem uodpornienia są szczepienia. - Dzisiaj, gdy mamy dostęp do szczepionki, takie praktyki to absurd - powiedział. Dodał, że ospa u dzieci na ogół przebiega łagodnie, ale czasem może być bardzo groźna dla zdrowia i życia.
Minister podkreślił, że poprzez szczepienia zdrowych dzieci, chronione są te chore. Chodzi o ciężko chore dzieci z zaburzeniami odporności, które nie mogą być szczepione. Tymczasem, im więcej dzieci jest nieszczepionych, tym one są bardziej narażone na zachorowania. Podkreślił, że szczepionki są dobrodziejstwem od wielu lat i trzeba z nich korzystać.