Wyjazd Ryszarda Petru i Joanny Schmidt był prywatny. Kancelaria Sejmu nic o nim nie wiedziała
Wyjazd Ryszarda Petru do Portugalii na sylwestra był prywatny. Kancelaria Sejmu - jak dowiaduje się Wirtualna Polska - nie miała żadnej informacji o jakiejkolwiek eskapadzie lidera Nowoczesnej w ostatnich kilku dniach.
Ryszard PetruPetru poleciał na sylwestra do Portugalii, akurat wtedy miał przerwę w dyżurowaniu w Sali Plenarnej Sejmu. Jedno zdjęcie z samolotu, na którym można było zobaczyć Petru i posłankę Nowoczesnej Joannę Schmidt z miejsca wywołało kryzys wizerunkowy Nowoczesnej.
Pytanie o to, czy wyjazd Ryszard Petru był prywatny czy służbowy, zadawano politykom Nowoczesnej. Początkowo wiceprzewodnicząca Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer powiedziała, że za granicę sprowadziły Petru sprawy partyjne. Ale potem politycy Nowoczesnej wycofali się z takiego stwierdzenia mówiąc, że był to wyjazd prywatny.
Jak się okazuje, Kancelaria Sejmu nic nie wiedziała o wyjeździe Petru za granicę, co potwierdza tezę, że lider partii leciał we własnych sprawach. - Kancelaria Sejmu nie delegowała ich na wyjazd służbowy i nie poniosła z tego tytułu żadnych kosztów. Jednocześnie podkreślamy, że posłowie ci nie informowali Kancelarii Sejmu o tym wyjeździe, ani nie zwracali się z prośbą o zwrot kosztów - odpowiedziało nam biuro prasowe Sejmu na pytania o eskapadę Ryszarda Petru i Joanny Schmidt.
Lider Nowoczesnej już po powrocie stwierdził, że faktycznie wyjechał na sylwestra, ale akurat nie na Maderę. Wobec prowadzenia protestu w Sejmie uznał jednak swój wyjazd za niezręczność.