"Tusk, Komorowski, Sikorski muszą zejść ze sceny"

Nie doszłoby do katastrofy smoleńskiej, gdyby nie polityka Donalda Tuska, polegająca na dyskredytowaniu Lecha Kaczyńskiego i oszczędzaniu na bezpieczeństwie najważniejszych osób w państwie - to główna konkluzja memoriału przygotowanego na spotkanie ws. katastrofy z udziałem prezesa PiS. Ze względu na udział w spotkaniu Jarosław Kaczyński nie pojawił się na mszy w intencji ofiar katastrofy na Wawelu. Szef PiS podkreślił w swoim wystąpieniu, że rząd wciąż próbuje walczyć z prezydentem, nawet jeśli on nie żyje. Kaczyński powiedział również, że takie osoby jak Tusk, Komorowski, Sikorski muszą zejść ze sceny politycznej.

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP

Prezes PiS, który wystąpił w warszawskim Klubie Palladium na spotkaniu z częścią rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej i ich pełnomocnikami, zwrócił uwagę, że brak respektu rządzących dla prezydenta spowodował, że przy organizacji przelotu i wizyty głowy państwa zastosowano niedostateczne środki bezpieczeństwa. - Polski rząd prowadził działania przeciw własnemu prezydentowi.

Rząd nie chciał dopuścić do tego, by prezydent wziął udział w uroczystościach upamiętniających 70. rocznicę mordu katyńskiego i dlatego zorganizowane zostały dwie uroczystości - zaznaczył prezes PiS. Zaznaczył, że obowiązkiem rządu jest też "przestrzeganie konstytucji, przestrzeganie ustaw, przestrzeganie dobrych obyczajów. "I też jest (to) element budowy respektu (wobec prezydenta), więc także i budowy bezpieczeństwa".

Jego zdaniem w Polsce "po roku 2005, a szczególnie po 2007 mieliśmy do czynienia ze szczególnym fenomenem" - "establishment, wielka cześć mediów i najpierw największa partia opozycyjna, a od 2007 roku rząd całkowicie odrzucił te wszystkie normy". - Nie tylko, że nie podtrzymywał respektu wobec prezydenta, ale prowadził na ten respekt - tę wartość, na tę szczególną cechę, która jest związana z tym urzędem - regularny i do tego bardzo ciężki atak - stwierdził.

- W sprawie katastrofy smoleńskiej konieczne jest nie tylko wyjaśnienie jej bezpośrednich przyczyn, ale także ustalenie odpowiedzialności moralnej i politycznej; pomieszanie tych pojęć służy zatarciu całej sprawy - powiedział Kaczyński.

- Bezpośrednią odpowiedzialność za katastrofę ponosi rząd - mówił rozżalony Jarosław Kaczyński. - Stan techniczny maszyn, którymi latał prezydent był zły, wręcz tragiczny - mówił. Jak dodał - rząd doskonale wiedział o tym i mógł temu zaradzić, bo miał w tym przypadku nasze poparcie czyli opozycji.

Kaczyński podkreślił także, że takie osoby jak Donald Tusk, Bronisław Komorowski, Radosław Sikorski, Bogdan Klich i Tomasz Arabski muszą zejść ze sceny politycznej raz na zawsze. - Chodzi o odpowiedzialność za największą tragedię po 1945 roku - mówił.

Memoriał

"Polityczne tło katastrofy smoleńskiej" - taki tytuł nosi dokument przygotowany na piątkowe spotkanie w pięć miesięcy od katastrofy. Dokument rozdano przed rozpoczęciem.

W memoriale oceniono, że premier Donald Tusk - zanim doszło do katastrofy - prowadził "wspólnie z czynnikami rosyjskimi" grę wykorzystującą narodową rocznicę "przeciwko głowie własnego państwa".

Niemal 50-stronicowy dokument podzielono na 4 rozdziały: Walka z prezydentem Lechem Kaczyńskim; Lekceważenie bezpieczeństwa lotów najważniejszych osób w państwie; Przygotowania do obchodów 70. rocznicy zbrodni katyńskiej; Decyzje w sprawie badania okoliczności katastrofy i prowadzenia śledztwa.

- Nie doszłoby do tej tragedii, gdyby w 70. rocznicę zbrodni katyńskiej udała się na jej miejsce jedna polska delegacja z prezydentem RP na czele i z udziałem premiera polskiego rządu, gdyby ten ostatni nie prowadził przedtem wspólnie z czynnikami rosyjskimi gry wykorzystującej narodową rocznicę przeciwko głowie własnego państwa - napisano w podsumowaniu, które kończy dokument.

Jak zaznaczono, do katastrofy by nie doszło, "gdyby nie dwojaka polityka" prowadzona przez Donalda Tuska i jego środowisko: "systematyczne marginalizowanie oraz propagandowe dyskredytowanie i zniesławianie prezydenta RP L.Kaczyńskiego, a jednocześnie populistyczne oszczędzanie na bezpieczeństwie najważniejszych osób w państwie".

W memoriale oceniono, że prowadzona przez obóz Tuska walka z L.Kaczyńskim "obniżała jego bezpieczeństwo, ponieważ demobilizowała polskie instytucje odpowiedzialne za szeroko rozumianą ochronę głowy państwa, sprzyjała lekceważeniu standardów bezpieczeństwa przez instytucje innych państw, mogła skłaniać awanturnicze elementy w obcych służbach do skrajnych działań".

"Rząd pomniejszył rangę wizyty prezydenta"

Według dokumentu Donald Tusk i politycy z nim związani robili wszystko, by udaremnić wyjazd prezydenta do Katynia, a gdy się to nie udało - aby pomniejszyć jego znaczenie. Jak podkreślono, planowi temu przeciwstawiono spotkanie premierów Władimira Putina i Tuska.

- Przygotowaniom lotu polskiego premiera na to spotkanie nadano najwyższy priorytet, jednocześnie godząc się na traktowanie przez stronę rosyjską podróży Lecha Kaczyńskiego jako prywatnej, co niebezpiecznie obniżyło standard lotu prezydenta RP i osób towarzyszących - stwierdzono w memoriale.

W ocenie jego autorów, czołowi politycy PO, "z powodu skrajnej nieudolności lub wręcz złej woli, wydatnie przyczynili się do tego, że nikłe stały się szanse rzetelnego i wiarygodnego dla opinii publicznej ustalenia dokładnego przebiegu i bezpośredniej przyczyny katastrofy".

- Ogromna moralna i polityczna odpowiedzialność Donalda Tuska, Bronisława Komorowskiego, Stefana Niesiołowskiego, Radosława Sikorskiego, Bogdana Klicha, Tomasza Arabskiego, Sławomira Nowaka i innych wymienionych tu polityków PO nie ulega żadnej wątpliwości - podkreślono w memoriale. Jak oceniono, rola tych polityków w zdarzeniach poprzedzających katastrofę smoleńską oraz tych, które po niej nastąpiły, "pozbawia ich moralnego prawa do czynnego udziału w polityce".

W ocenie autorów memoriału, po katastrofie Tusk i inni ważni politycy PO "podjęli działania nastawione na odsunięcie od siebie politycznej odpowiedzialności za katastrofę, a w relacjach Polski z Federacją Rosyjską dopuścili się błędów i zaniechań, które drastycznie zmniejszyły szansę rzetelnego i pełnego ustalenia bezpośrednich przyczyn katastrofy".

W memoriale stwierdzono, że obóz Tuska realizował strategię walki z prezydentem "za pomocą wszystkich dostępnych środków - od utrudniania prezydentowi sprawowania urzędu (....), poprzez nieprzestrzeganie protokolarnej rangi głowy państwa, aż po kampanię dyskredytowania i zniesławiania".

Wśród osób, które najmocniej atakowały prezydenta - obok Tuska - wymieniono m.in. Bronisława Komorowskiego, Stefana Niesiołowskiego, Radosława Sikorskiego. Za autora najbardziej wulgarnych ataków uznano Janusza Palikota, którego porównano do Jerzego Urbana, autora "kampanii pogardy i zniesławiania".

Rodziny ofiar: śledztwo bez rezultatów

Magdalena Merta - wdowa po wiceministrze kultury Tomaszu Mercie - w swoim wystąpieniu podkreśliła, że trwające od pięciu miesięcy śledztwo w sprawie katastrofy nie przyniosło na razie rezultatów. Jej zdaniem dotychczasowe dokonania prokuratury są "żałośnie ubogie", przy czym - jak dodała - mnożą się wątpliwości. - Mamy coraz większą ilość pytań - zaznaczyła. Zapewniła, że będzie starała się wyjaśnić, co się stało pod Smoleńskim do końca życia. - Może trzeba będzie poczekać na inną ekipę śledczą? My nie przestaniemy stawiać pytań - oświadczyła. Merta podziękowała tym, którzy "chcą badać przyczyny katastrofy smoleńskiej

Andrzej Melak - brat przewodniczącego Komitetu Katyńskiego Stefana Melaka - mówił o bezradności polskich władz, "które nie chciały wyjaśnić przyczyn katastrofy". Przypomniał, że stowarzyszenie Smoleńsk 2010 wystosowało apel o powołanie międzynarodowej komisji ds. zbadania katastrofy. Dodał, że szczególnie liczy na pomoc ze Stanów Zjednoczonych. - Liczymy na was, drodzy przyjaciele - powiedział.

Polecamy także tekst "Czekając, aż Kaczyński stanie się Bogiem" w politycznie niepoprawnym serwisie Politykier.pl

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Akcja WOPR we Wrocławiu. Podejrzana substancja na Odrze
Akcja WOPR we Wrocławiu. Podejrzana substancja na Odrze
Dwa dni w szczelinie na 16 cm. Dramatyczna akcja ratunkowa w Czechach
Dwa dni w szczelinie na 16 cm. Dramatyczna akcja ratunkowa w Czechach
Ukraiński wywiad zaskakuje Moskwę. "Odpowiedzialność jest nieunikniona”
Ukraiński wywiad zaskakuje Moskwę. "Odpowiedzialność jest nieunikniona”
Mówi o "umizgach" PO do Konfederacji. "My to wiemy"
Mówi o "umizgach" PO do Konfederacji. "My to wiemy"
Strzelanina w Jerozolimie. Zabici i wielu rannych
Strzelanina w Jerozolimie. Zabici i wielu rannych
Od lat jeździł bolidem po autostradzie. W końcu został zatrzymany
Od lat jeździł bolidem po autostradzie. W końcu został zatrzymany
Prezydent zawetował ustawę ws. ochrony Ukraińców. Dworczyk: Nie dziwi mnie to
Prezydent zawetował ustawę ws. ochrony Ukraińców. Dworczyk: Nie dziwi mnie to
Bielan o żonie wicepremiera. Ostre słowa ws. Applebaum i Sikorskiego
Bielan o żonie wicepremiera. Ostre słowa ws. Applebaum i Sikorskiego
Kontrowersyjny plan Egiptu.  Budują kurort na Górze Synaj
Kontrowersyjny plan Egiptu. Budują kurort na Górze Synaj
Białorusin zatrzymany w luksusowym apartamentowcu. Ścigany od miesięcy
Białorusin zatrzymany w luksusowym apartamentowcu. Ścigany od miesięcy
Szczątki drona na terenie Polski. Są nieoficjalne informacje
Szczątki drona na terenie Polski. Są nieoficjalne informacje
Szczątki obiektu latającego przy granicy. Nowe informacje służb
Szczątki obiektu latającego przy granicy. Nowe informacje służb