"To normalna wymiana informacji". Wiceminister obrony komentuje listy Andrzeja Dudy
- Mamy do czynienia z normalną wymianą informacji, z normalną korespondencją i nie należy wokół tego tworzyć jakiejś atmosfery sensacji – twierdzi Michał Dworczyk. Tak wiceszef MON skomentował następny wyciek korespondencji pomiędzy Andrzejem Dudą a Antonim Macierewiczem.
19.04.2017 10:33
Wiceminister obrony narodowej w radiowej Trójce mówił, że wokół wymiany listów pomiędzy MON a prezydentem narósł mit. Nie ma też napięć na linii Pałac Prezydencki – MON, ponieważ na wszystkie kolejne pisma prezydent sukcesywnie otrzymuje odpowiedzi. Dodał też, że Andrzej Duda w ostatnim czasie dwukrotnie spotkał się z kierownictwem MON.
- Chyba lepsza jest taka sytuacja, kiedy powstają pewne dokumenty, istnieje pewna pamięć instytucjonalna niż sytuacja taka jak w 2015 r., gdy po wejściu do Kancelarii Prezydenta okazało się, że z kadencji Bronisława Komorowskiego nie ma praktycznie żadnych notatek ze spotkań międzynarodowych czy krajowych. Mamy do czynienia z normalną wymianą informacji, z normalną korespondencją i nie należy wokół tego tworzyć jakiejś atmosfery sensacji – powiedział Michał Dworczyk.
Wymiana listów pomiędzy prezydentem a MON
W środę wyciekł kolejny, datowany na marzec, list do szefa MON. Prezydent wzywał w nim do odpowiedzi na pisma wysłane do MON od grudnia 2015 r. do października 2016 r. Wysłanie takiego listu potwierdził szef prezydenckiego biura prasowego Marek Magierowski.
Na początku marca Andrzej Duda wysłał do szefa MON dwa inne pisma. Prezydent oczekiwał w nich odpowiedzi na temat tworzenia wielonarodowego dowództwa dywizji w Elblągu oraz braków w obsadach attachatów obrony m.in. w USA i Wielkiej Brytanii.
Antoni Macierewicz w odpowiedziach zapewniał, że dowództwo dywizji osiągnie wstępną gotowość w terminie lub z niewielkim opóźnieniem. Kandydaci na attaché obrony są sprawdzani przez SKW. Jak informował Marek Magierowski odpowiedź nie usatysfakcjonowała Andrzeja Dudy. Następnie prezydent spotkał się z ministrem obrony, po czym powiedział, że jest zadowolony z rozmowy.
Na początku kwietnia pojawiły się w mediach informacje o przekazaniu do MON przez BBN pisma związanego z sytuacją w SKW. Następnie wyciekła odpowiedź ministerstwa obrony, w której zapewniano, że degradacje dwóch oficerów były konieczne, a odwołanie dyrektora Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO w Krakowie odbyło się zgodnie z prawem.