To ma być wielkie święto PO, ale szykuje się zgrzyt

Platforma Obywatelska zamierza z rozmachem świętować 10 urodziny. W gdańskiej Ergo Arenie ma być obecnych 12 tysięcy działaczy. Zaprezentowany zostanie film o historii partii, będą też występy artystyczne. Ministrowie będą odpowiadać na pytania internautów, wyemitowane zostanie przemówienie prezydenta. Opozycja szykuje jednak przed budynkiem happening. Możliwe też, że przyjdą stoczniowcy i anarchiści.

To ma być wielkie święto PO, ale szykuje się zgrzyt
Źródło zdjęć: © WP.PL

10.06.2011 | aktual.: 10.06.2011 19:15

Media od kilku dni spekulują, czy na konwencji pojawi się b. szefowa PJN Joanna Kluzik-Rostkowska. Sama zainteresowana jeszcze tego nie potwierdziła.

"Będzie energetycznie" - zapewniają organizatorzy konwencji. Rozpocznie się ona oficjalnie około południa, ale już godzinę wcześniej ministrowie będą odpowiadać na pytania internautów w ramach studia, które poprowadzą Joanna Mucha, Michał Marcinkiewicz i Jakub Rutnicki. Przed kilkoma dniami PO uruchomiła stronę internetową zapytajplatforme.pl, na której internauci mogli zadawać pytania m.in. ministrom rządu Donalda Tuska. Wyemitowany zostanie także krótki film o historii Platformy. Tłem muzycznym ma być m.in. zespół kaszubski i 20-osobowa orkiestra dęta z Kwidzyna.

Organizatorzy imprezy przyznają, że obawiają się prób zakłócenia imprezy. Gdańskie SLD planuje zorganizować w sobotę przed Ergo Areną happening, podczas którego będzie wyliczać niespełnione obietnice rządu Tuska i wypuści "balon pustych obietnic". Działacze Platformy liczą się też z obecnością związkowców m.in. z trójmiejskich stoczni, a nawet gdańskich anarchistów.

Konwencja ma być wstępem do kampanii wyborczej - podsumuje 10-lecie PO oraz 4 lata rządów PO-PSL. Premier Donald Tusk zabierze głos na końcu, a nie jak zwykle na początku konwencji. - Będzie ocena rządu, wskazanie, przesłanie wyborcze - o co w tej kampanii walczymy, pokazanie zagrożeń - powiedział wicemarszałek sejmu Stefan Niesiołowski (PO). Zaznaczył, że Polska jest "w bardzo trudnym momencie". - Mamy do czynienia z próbą recydywy populizmu, nacjonalizmu, demagogii. Z tą falą tylko my realnie walczymy. Inni albo się umizgują, albo udają, że są inne problemy - jakiś fikcyjny problem 50-kilometrowego odcinka autostrady, który od tygodnia zamula polską scenę polityczną - podkreślił.

Działacze PO mieli świętować dziesiąte urodziny partii w styczniu, z centralną imprezą jubileuszową, wyjazdowym posiedzeniem klubu PO w Kazimierzu Dolnym, kilkunastoma spotkaniami w regionach i koncertami charytatywnymi, ale ostatecznie Platforma nie zdecydowała się wówczas na fetowanie okrągłego jubileuszu.

- Dziesięć lat temu Platforma powstawała jako partia nieomal niszowa, wolnorynkowa gospodarczo, umiarkowana w sprawach politycznych i światopoglądowych. Wtedy wydawało się, że PO może być jedynie języczkiem u wagi. Dzisiaj jest to partia, z której wywodzi się prezydent, premier, marszałek sejmu. Mamy powody do świętowania - powiedział wiceszef klubu PO Jarosław Gowin w przeddzień konwencji.

Gowin zaznaczył, że rolą konwencji jest także pokaz mobilizacji partii przed wyborami. - Wiemy, że stoimy przed szansą, jakiej do tej pory nie miała żadna inna partia, bo możemy rządzić po raz drugi z rzędu. Jestem przekonany, że ta następna kadencja naszych rządów, wierzę, że będą to rządy koalicji PO-PSL, to będzie czas zdecydowanych reform i zdecydowanych zmian - podkreślił.

Media przede wszystkim koncentrują się jednak na tym, czy w trakcie konwencji dojdzie do przedwyborczych transferów. Wiele wskazuje na to, że Kluzik-Rostkowska pojawi się w Ergo Arenie jako gość konwencji, a nie jeden z mówców - informują źródła Polskiej Agencji Prasowej. Według tych źródeł, Platforma chciałaby poprzez przyjazd Kluzik-Rostkowskiej nawiązać do spektakularnego "przejęcia" z PiS tuż przed poprzednimi wyborami parlamentarnymi Radosława Sikorskiego. Jednocześnie jednak politycy PO nie chcą, aby jej obecność zdominowała przekaz medialny imprezy.

Z klubu PJN odszedł kolejny poseł - Jacek Tomczak, dzień wcześniej zdecydował się na to Jan Libicki. PO rozważa umieszczenie ich na listach w Wielkopolsce (Libickiego do senatu). Kluzik-Rostkowska ma propozycję startu z Rybnika. PO i SdPl są już na finiszu rozmów; z list PO mają startować m.in. Dariusz Rosati, Wojciech Filemonowicz, Józef Pinior i Genowefa Grabowska. Rosati poinformował, że nie wybiera się do Gdańska. Według nieoficjalnych informacji nie będzie tam też innych polityków lewicy, którzy negocjują z PO.

Wbrew zapowiedziom PO nie zatwierdzi w sobotę list wyborczych - Platforma nie chce, aby konwencja stała pod znakiem kłótni o listy. - Chcemy pozytywnej atmosfery, a nie frustracji, która w sposób nieunikniony stałaby się udziałem niektórych niezadowolonych z miejsc na listach - tłumaczą rozmówcy. Zresztą zarząd krajowy może wprowadzić korekty na listach w dowolnym momencie.

Na konwencji nie będzie prezydenta Bronisława Komorowskiego, ale wyemitowane zostanie nagranie z jego wystąpieniem. Zabraknie byłych liderów partii: Andrzeja Olechowskiego i Jana Rokity. Rokita - który przebywa obecnie w szpitalu we Włoszech - otrzymał zaproszenie, tak jak wszyscy obecni członkowie partii. Głos zabiorą m.in. Donald Tusk, Grzegorz Schetyna, Radosław Sikorski, Hanna Gronkiewicz-Waltz, Ewa Kopacz oraz Jerzy Buzek.

PO została powołana jako stowarzyszenie 24 stycznia 2001 roku - tego dnia w gdańskiej hali Olivia odbył się jej zjazd założycielski. 5 marca 2002 r. PO została zarejestrowana jako partia polityczna.

Źródło artykułu:PAP
Zobacz także
Komentarze (179)