Szydło: wniosek referendalny ws. reformy edukacji wpłynął zbyt późno
Wniosek referendalny ws. reformy edukacji wpłynął zbyt późno. Reforma edukacji została wdrożona - tymi słowami premier Szydło rozwiała nadzieje prawie miliona Polaków, którzy podpisali się pod dokumentem.
22.04.2017 | aktual.: 22.04.2017 21:32
Ponad 910 tys. Polaków, którzy podpisali się pod wnioskiem o referendum ws. wycofania reformy edukacji Anny Zalewskiej może czuć się rozczarowanych. Premier Beata Szydło powiedziała w "Wiadomościach" TVP, że wniosek wpłynął za późno do Sejmu, a prace nad reformą są zaawansowane. - To działanie polityczne, a polska szkoła potrzebuje reformy, która została już wdrożona - dodała.
- Wszystko to, co proponujemy w tej reformie, jest nastawione na to, by te dobre zmiany wprowadzić w szkole, by rodzice mogli być pewni, że ich dzieci są dobrze przygotowane, dobrze wykształcone, ale też mają dobrą opiekę, a nauczyciele - żeby mieli poczucie tego, że wykonują zawód, który jest szanowany i w godnych warunkach mogą pracować - mówiła Szydło.
- To nie jest łatwe, ja sobie z tego zdają sprawę, ale myślę, że w tej chwili te zmiany, które już są wprowadzane, one przebiegają bardzo spokojnie - dodała. Podkreśliła, że minister edukacji Anna Zalewska prowadziła szerokie konsultacje w tej sprawie, bo przez kilka miesięcy jeździła po Polsce, spotykała się z samorządowcami, pedagogami i rodzicami. - I tutaj nie ma niejasności żadnych - powiedziała premier.
Z inicjatywą przeprowadzenia referendum wystąpił Związek Nauczycielstwa Polskiego. Pod koniec stycznia zawiązał się komitet referendalny, w skład którego weszli przedstawiciele partii politycznych, stowarzyszeń, organizacji i ruchów społecznych popierających pomysł referendum, m.in. ruchu "Rodzice przeciwko reformie edukacji", koalicji "Nie dla chaosu w szkole", Kongresu Kobiet, Krajowego Porozumienia Rodziców i Rad Rodziców, Społecznego Towarzystwa Oświatowego, Krajowego Forum Oświaty Niepublicznej, OPZZ, PO, Nowoczesnej, PSL, Razem i Inicjatywy Polska.
Reforma edukacji, w ramach której zmieniona zostanie m.in. struktura szkół, rozpocznie się od roku szkolnego 2017/2018. W miejsce obecnie istniejących typów szkół zostaną wprowadzone stopniowo: 8-letnia szkoła podstawowa, 4-letnie liceum i 5-letnie technikum oraz dwustopniowe szkoły branżowe; gimnazja mają zostać zlikwidowane
- Chciałoby się powiedzieć: zamiast 100 mln zł, które miałyby pójść na referendum, może 100 mln zł na tablice multimedialne dla szkół - mówiła w styczniu minister edukacji Anna Zalewska.
Rekonstrukcji rządu nie ma, Macierewicz zostaje
Premier krytycznie odniosła się do wniosku PO o wotum nieufności dla ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza. Uznała, że nie on merytorycznych podstaw, a działania opozycji mają wprowadzić niepotrzebny chaos. Szydło stwierdziła też, ze w tej chwili nie ma dyskusji o rekonstrukcji rządu.
"Zaprezentujemy elektryczny samochód z Polski"
Premier Beata Szydło chwaliła rozwój polskiej gospodarki, mówiła o "spełnianiu marzeń Polaków" i o tym, że z rozwoju gospodarczego mają skorzystać wszyscy. W niedzielę premier razem z kanclerz Merkel otworzy targi przemysłowe w Hanowerze - Polska jest partnerem tej imprezy.
Dziennikarka zacytowała słowa Grzegorza Schetyny, który podczas debaty parlamentarnej wyśmiewał pomysły PiS o inwestowaniu w drony i samochody elektryczne. Premier odpowiedziała krótko: "Jutro zaprezentujemy elektryczny samochód z Polski, ten produkt może stać się marką Polski. Będzie tam też m.in. prezentacja Narodowego Centrum Rozwoju".
O czym premier będzie rozmawiała z Merkel? - Za tydzień w Brukseli odbędzie się szczyt Rady Europy, na którym zostaną przyjęte instrukcje związane z Brexitem, będziemy też rozmawiać z kanclerz o sprawach bilateralnych - mówiła Szydło. Premier chce się też domagać, by media niemieckie "uczciwie traktowały polski rząd". Szydło podkreśliła, że "przyczyną Brexitu jest błędna polityka Unii Europejskiej, dlatego trzeba szukać rozwiącań, które będą budowały jedność europejską i to jest w interesie Polski".
4 mln zł na odbudowę domów w Syrii
Premier nie zgadza się z KE i opozycją, że Polska mogłaby spokojnie przyjąć 10 tys. uchodźców. - Propozycja Komisji Europejskiej ws. relokacji uchodźców jest usprawiedliwieniem jej własnych złych decyzji podjętych kilka lat temu - podkreśliła Szydło. Premier dodała, że Polska zwiększa pomoc humanitarną dla ofiar wojny, przeznacza 4 mln zł na odbudowę domów w Syrii. - Ks. prof Waldemar Cisło (dyrektor sekcji polskiej Pomoc Kościołowi w Potrzebie - przyp. red.), który zajmuje się pomocą humanitarną i Syryjczycy, z którymi rozmawiałam, mówili mi, że oni nie chcą przyjeżdżać do Polski, potrzebują pomocy tam, na miejscu - mowiła Szydło. Premer wypomniała Ewie Kopacz i Donaldowi Tuskowi, że nie rozwiązali problemu imigracji.
Premier wspomniała też o piątkowym zamachu w Paryżu i dzisiejszym zatrzymaniu nożownika w stolicy Francji, podkreślając jednak, ze nie wiąże sprawy imigracji z terroryzmem.