"Super Express" publikuje sms-y Petru i Schmidt. Godzic: To balansowanie na granicy prawa
Tabloid ujawnił treść osobistych wiadomości, które podczas czwartkowych obrad Sejmu mieli wysyłać sobie lider Nowoczesnej Ryszard Petru i Joanna Schmidt, do niedawna wiceprzewodnicząca partii. "Super Express" był w stanie odczytać wiadomości dzięki zdjęciom zrobionym z sejmowej galerii. Treść sms-sów wskazuje na zażyłe związki polityków Nowoczesnej.
Zdaniem medioznawcy Wiesława Godzica, publikacja przez dziennik prywatnej korespondencji może budzić wątpliwości etyczne i prawne, ale, jak tłumaczy, taka jest specyfika tabloidów. - Super Express ma to do siebie, że balansuje na granicy tego, co dopuszczalne. Trudno ocenić, czy ją przekroczył. Tabloidy na całym świecie tak postępują - mówi WP ekspert.
Jak ocenia, daje to okazję do wyjaśnienia wątpliwości na temat relacji polityków. Artykuł "SE" to kolejna z serii publikacji sugerujących ich bliskie związki. Spekulacje zaczęły się od zdjęcia opublikowanego w mediach społecznościowych, pokazującego Petru i Schmidt w samolocie w drodze do Portugalii w czasie protestu opozycji w Sejmie. W rezultacie w piątek Schmidt straciła funkcję wiceprzewodniczącej partii.
- Ważne teraz jest to, jak się zachowają się Petru i Schmidt, szczególnie w sytuacji, kiedy notowania ich partii lecą w dół. Myślę, że powinni po prostu uciąć ten temat i publicznie oświadczyć, że są razem. Tym, którzy się kochają, wiele wybaczamy - mówi Godzic. - Lider Nowoczesnej mógłby wystąpić z tym do sądu i nawet miałby szansę wygrać, ale z pewnością nie byłby to pomogłoby mu to politycznie - ocenia.
Mimo próśb o komentarz, ani Petru, ani Schmidt nie ustosunkowali się do publikacji tabloidu.