Rodziny ofiar katastrofy dostaną ogromne odszkodowania
Po 250 tys. zł zadośćuczynienia dla każdego z najbliższych ofiar katastrofy smoleńskiej - taka jest propozycja ugodowa Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa dla członków rodzin - poinformował prezes Prokuratorii Generalnej Marcin Dziurda.
Według tej propozycji każdy z najbliższych członków rodziny ofiar (małżonek, dzieci i rodzice), który zgłosi się do Prokuratorii i wyrazi wolę zawarcia ugody, otrzyma zadośćuczynienie w wysokości 250 tys. zł za krzywdę niemajątkową związaną ze śmiercią osoby bliskiej - jak stanowi art. 446 paragraf 4 Kodeksu cywilnego.
Dziurda ujawnił, że z propozycji będą mogli skorzystać wszyscy najbliżsi ofiar katastrofy, którzy już podjęli rozmowy z jego instytucją, jak i ci, którzy zrobią to "teraz, za miesiąc czy za rok albo dwa". Wyjaśnił, że prawo mówi, iż roszczenie w tej sprawie jest możliwe przez 3 lata od momentu zaistnienia katastrofy. - Mamy świadomość, że obecnie nie wszyscy są gotowi na takie rozmowy - dodał.
Według Prokuratorii forma zawarcia poszczególnych ugód będzie zależeć od przyjętych ustaleń. Za najbardziej prawdopodobne Prokuratoria uznaje zawieranie ugód przed sądami, ale dopuszcza też podpisywanie ugód pozasądowych.
Mogą walczyć o odszkodowania
Zarazem podkreślono, że zawarcie ugody nie pozbawi członków rodzin możliwości dochodzenia przed sądami ewentualnych roszczeń związanych z katastrofą na innych podstawach prawnych (np. renta czy odszkodowanie za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej). Prezes Dziurda podkreślił, że nie jest jednak możliwe, aby jego instytucja przygotowywała obecnie jakiekolwiek propozycje w tej materii - z takimi wnioskami można zwracać się do sądu.
Bliscy będą też mieli możliwość dochodzenia przed sądami ewentualnego dalszego zadośćuczynienia na kwotę ponad 250 tys. zł.
"To medialna zagrywka"
- Wygląda na to, że zamiast rozmawiać o błędach polskiego rządu, chce się przenieść uwagę na rzekomą chciwość rodzin - powiedział pełnomocnik części rodzin ofiar katastrofy Stefan Hambura. Mecenas Hambura jest zdania, że to kolejna medialna zagrywka. Podkreśla także, że na razie nie ustalono nawet, które państwo odpowiada za katastrofę. - Może Polska, a może Rosja, a może obydwa kraje razem. Dziwi mnie, że kwestia odszkodowań jest podnoszona właśnie dzisiaj. Uważam, że dopiero po zakończeniu śledztwa prokuratorskiego można ten temat podnieść - mówi prawnik.
O prowadzeniu ustaleń w sprawie propozycji odszkodowań lub zadośćuczynień dla bliskich ofiar katastrofy smoleńskiej informowano od lata zeszłego roku. W lipcu Dziurda mówił, że Prokuratoria musi dokonać analizy stanu prawnego oraz możliwej formy ewentualnych roszczeń. Prezes Prokuratorii powiedział, że zasięgano opinii resortu sprawiedliwości, który zbadał, że polskie sądy zasądzały już zadośćuczynienia w wysokości 250 tys. zł.
Przepis, pozwalający dochodzić od Skarbu Państwa zadośćuczynień za krzywdę niemajątkową związaną ze śmiercią osoby bliskiej, wszedł w życie w sierpniu 2008 r. Może on być stosowany w sprawie roszczeń bliskich ofiar odnośnie zdarzeń, które zaszły po tej dacie.
Prokuratoria Generalna to państwowa jednostka organizacyjna, nadzorowana przez ministra Skarbu Państwa. Co do swych działań i opinii prawnych jest od niego niezależna. Radcowie Prokuratorii występują przed sądami w sprawach przeciwko Skarbowi Państwa - jeśli występują tam roszczenia finansowe.