ŚwiatPokojowa Nagroda Nobla dla "człowieka symbolu"

Pokojowa Nagroda Nobla dla "człowieka symbolu"

Liu Xiaobo, chiński pisarz i dysydent został ogłoszony laureatem tegorocznej Pokojowej Nagrody Nobla. Przyznanie medalu nastąpi tradycyjnie 10 grudnia w stolicy Norwegii, Oslo. Xiaobo jest "symbolem walki o prawa człowieka" w Chinach - powiedział przedstawiciel Komitetu Noblowskiego, podczas ogłaszania werdyktu.

Pokojowa Nagroda Nobla dla "człowieka symbolu"
Źródło zdjęć: © AP | Kin Cheung

08.10.2010 | aktual.: 08.10.2010 13:10

Liu Xiaobo jest pisarzem i literaturoznawcą. W 1989 roku był jednym z przywódców protestów na placu Tiananmen. Obecnie przebywa w więzieniu. Odbywa wyrok 11 lat więzienia za chęć obalenia chińskiego reżimu. Xiaobo podpisał Kartę 08 wzywającą chińską partię do przestrzegania praw człowieka i wprowadzenia demokracji.

Chiny naruszają swoje własne prawa

W oficjalnym uzasadnieniu Komitet Noblowski stwierdził, iż Chiny naruszają kilka międzynarodowych porozumień, które same podpisały. Naruszają również zapisy swojej własnej konstytucji. W oświadczeniu przywołano art. 35 chińskiej ustawy zasadniczej, gwarantujący wolność słowa i opinii, stowarzyszania się i zgromadzeń publicznych, a także demonstracji. "W praktyce wolności te były znacząco ograniczane wobec chińskich obywateli" - czytamy w komunikacie.

"Liu stał się czołowym symbolem szeroko pojętej walki o prawa człowieka w Chinach" - stwierdził komitet.

Chiny kontratakują

Przyznanie Pokojowej Nagrody Nobla Liu Xiaobo jest sprzeczne z celami fundatora tego wyróżnienia Alfreda Nobla - poinformowały władze ChRL.

Zdaniem chińskiego MSZ przyznanie nagrody Liu zaszkodzi stosunkom chińsko-norweskim.

Pod koniec września chińskie władze ostrzegły Komitet Noblowski przed przyznaniem Liu Pokojowego Nobla. Jak oświadczył wówczas sekretarz Komitetu Noblowskiego Geir Lundestad, dano mu do zrozumienia, iż przyznanie Nobla chińskiemu dysydentowi zostałoby uznane przez Chiny za "nieprzyjazny gest". Lundestad dodał, że tego rodzaju sugestie nie są "krokiem niezwykłym", ale nie wpływają na prace jego komitetu.

Wałęsa: Chinom musimy pomóc

- Czasy są coraz bardziej zagmatwane, żądające jasności. Chiny są potrzebne światu, ale Chiny, które stosują podobne zasady postępowania, zachowania, płacenia itd. Chinom musimy pomóc. Powinniśmy pomóc im ostrożnie, ale zdecydowanie w wejściu na tę drogę, na której jest wolny świat. Ta nagroda na pewno żąda, żebyśmy się opowiedzieli, kto jest za kim i dla kogo co jest ważne - powiedział Lech Wałęsa, laureat Pokojowej Nagrody Nobla z 1983 r.

- Znam postać Liu Xiaobo, bo też się przymierzaliśmy do mojej nagrody (przyznawanej od trzech lat nagrody imienia Lecha Wałęsy), przeważyły inne elementy, ale byliśmy blisko. Może dobrze, że nie wyprzedziliśmy (pokojowego Nobla), bo moglibyśmy popsuć sprawę. Przymierzaliśmy się i w tym roku, i wcześniej. Nie to, że wystraszyliśmy się, nie z tych powodów, tylko my chcemy rozpoznania, aby naprawdę pomóc, a nie jesteśmy aż tacy silni. Propagandowo, politycznie, może tak, ale tak w ogóle to nie - dodał Wałęsa.

Kontrkandydaci: Bono i... internet

Wśród nominowanych do tegorocznej nagrody wymieniano m.in. lidera zespołu U2 Bono, Unię Europejską, a także rosyjskie stowarzyszenie Memoriał.

W zeszłym roku, ku zdziwieniu obserwatorów, Pokojową Nagrodę Nobla otrzymał prezydent USA Barack Obama. Członkowie komitetu noblowskiego przyznali, że medal miał być w tym przypadku zachętą, by amerykański prezydent realizował swoje deklaracje. Krytycy wypominali, że Obama otrzymał nagrodę "na kredyt".

Pokojową Nagrodę Nobla przyznano do tej pory 90 razy. Pierwszą, w roku 1901 otrzymał Jean Henri Dunant, założyciel Czerwonego Krzyża oraz inicjator Konwencji Genewskiej. 19 razy w ogóle nie przyznano pokojowego Nobla - m.in. w czasie I i II wojny światowej.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)