Na Twitterze wrze po liście Dudy do Macierewicza
Andrzej Duda pisze list do Antoniego Macierewicza, ministerstwo odpowiada. Na Twitterze wrze. "List tak naprawdę jest do mediów, przecież o to chodzi. To w sumie desperacka demonstracja bezradności prezydenta" - pisze Tomasz Siemoniak.
21.03.2017 | aktual.: 21.03.2017 07:32
Przypomnijmy, że Duda w liście domaga się wyjaśnień w sprawie obsady stanowisk attache obrony w kluczowych państwach i prac nad utworzeniem Dowództwa Wielonarodowej Dywizji w Elblągu. Ministerstwo Obrony Narodowej późnym wieczorem wydało specjalny komunikat. Informuje w nim, że odpowiedzi na pytania prezydenta Andrzeja Dudy skierowane do szefa MON Antoniego Macierewicza zostały wysłane w poniedziałek 20 marca.
Tomasz Siemoniak na Twitterze nazywa list prezydenta bezradnym. "Obamy, Busha, Clintona... Polskich prezydentów przed A.Dudą też sobie nie wyobrażam jako nadawców bezradnych listów do ministrów obrony" - napisał.
Siemoniak uważa, że prezydent pisze do Macierewicza w sprawach drugorzędnych wobec głębokiego kryzysu w armii i kpi z komunikatu MON.
- To dobrze, że po raz pierwszy mamy do czynienia z tak poważnym wyłomem między zwierzchnikiem sił zbrojnych a ministrem obrony narodowej - mówił w poniedziałek późnym wieczorem Siemoniak w TVN24. Jego zdaniem do uszu prezydenta "dotarły głosy emerytowanych generałów". - W końcu zacznie działać - dodał.
Chociaż dodaje na Twitterze: "Jedna jaskółka jeszcze nie czyni wiosny. Zobaczymy w najbliższym czasie, czy prezydent przeciwstawi się demolowaniu armii przez Macierewicza".
Generał Stanisław Koziej mówił natomiast, że od dłuższego czasu namawiał prezydenta do bardziej aktywnej roli jako zwierzchnika sił zbrojnych. - Trochę mnie ten list zaskoczył, ale odbieram go pozytywnie - stwierdził.
Czego oczekuje Duda?
Prezydent napisał w liście, że oczekuje "niezwłocznego podjęcia stosownych działań" w związku z brakiem obsady ataszatów wojskowych w ważnych państwach sojuszniczych, m.in. w USA i Wielkiej Brytanii. Oczekiwał również wyczerpującej informacji na temat tworzenia wielonarodowego dowództwa dywizji w Elblągu.
Do listu dotarł reporter "Faktów" TVN Krzysztof Skórzyński.
W liście prezydent Duda zwraca uwagę, że "ubiegłoroczny szczyt NATO w Warszawie przyniósł ważne ustalenia mające bezpośredni wpływ na podniesienie stanu bezpieczeństwa Polski i proces ich implementacji wkracza w decydującą fazę". W tym kontekście - jak napisał prezydent - jego "wątpliwości jako Zwierzchnika Sił Zbrojnych budzi utrzymujący się od dłuższego czasu brak obsady stanowisk attache obrony w kluczowych państwach Sojuszu (Północnoatlantyckiego)".
Ministerstwo podało w swoim komunikacie, że ubolewa, iż media informując obszernie o liście Pana Prezydenta, nie dały możliwości odniesienia się resortowi obrony narodowej do tego materiału przed jego publikacją.