"Miałeś Rysiek złoty róg". Nowoczesna po pierwszym rozłamie

Nowoczesna Ryszarda Petru - przez wybujałe ego lidera i topniejące słupki poparcia - się sypie? Przekonują o tym w rozmowach z Wirtualną Polską niektórzy politycy tej formacji. - Miałeś Rysiek złoty róg - mówi jedna z rozgoryczonych osób. Rzeczniczka formacji zapewnia jednak, że odejście kilku posłów może uzdrowić sytuację.

"Miałeś Rysiek złoty róg". Nowoczesna po pierwszym rozłamie
Źródło zdjęć: © PAP
Jacek Gądek

12.04.2017 | aktual.: 12.04.2017 15:41

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Posłowie Marta Golbik, Grzegorz Furgo, Joanna Augustynowska i Michał Stasiński już ogłosili, że przechodzą z Nowoczesnej do klubu Platformy Obywatelskiej. Od miesięcy ci politycy de facto już nie uczestniczyli w życiu Nowoczesnej.

- Gdy Ryszard Petru miał spotkanie z mieszkańcami Bydgoszczy, Stasiński zadzwonił 15 minut przed i powiedział, że boli go głowa, więc nie przyjedzie. To jakby Kaczyński jechał do regionu i poseł stamtąd powiedział, że boli go palec. Poseł PiS jechałby wtedy bez palca. Najpierw spotkanie z prezesem, potem pogotowie - opisuje osoba z ugrupowania Petru.

Rzeczniczka Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer: - Myślę, że oni mieli mały kontakt z ego innych przywódców partyjnych. Akurat Ryszard Petru jest człowiekiem, z którym zawsze można się spotkać i porozmawiać. Większość decyzji podejmujemy wspólnie.

Ostatni sondaż CBOS dał Nowoczesnej 5 proc. poparcia, czyli partia jest dokładnie na progu wyborczym. Z dzisiejszej perspektywy jak żart brzmią wyniki badań z przełomu 2015 i 2016 r., kiedy to Ryszard Petru wyprzedzał nawet PiS, o Platformie już nie mówiąc, bo ta była pogrążona w kryzysie i szoku po porażce. Na przykład wedle sondażu dla „SE” przeprowadzonego 15 grudnia 2015 r., na Nowoczesną chciało głosować 30 proc. badanych, a na Prawo i Sprawiedliwość - 27. Platforma Obywatelska - 14. Dziś wedle sondaży Nowoczesna mogłaby mieć nawet problem, aby znaleźć się w Sejmie.

Obraz
© WP.PL

Rozmówcy WP wewnątrz partii, którzy kibicują zmianom, mówią zgodnie, że u podstaw kryzysu jest sposób sprawowania przywództwa przez Ryszarda Petru. Pod nazwiskiem nikt wcześniej nie chciał otwarcie bić w lidera, bo cała partia jest na nim uwieszona. Żadna z osób należących do partii nie wypracowała sobie takiej rozpoznawalności i społecznego zaufania, aby być realną konkurencją dla niego i zagwarantować, że sondaże nie runą zupełnie. - Pozostaje nam betonowy elektorat, ale jak tak dalej pójdzie, to i on zacznie się kruszyć - mówi jedna z osób zasiadających w Sejmie z ramienia tej partii.

Passa się odwróciła

O ile wcześniej Nowoczesna miała dobra passę i przejęła dwóch posłów Platformy - Michała Jarosa i Marka Sowę, a także radnych PO we Wrocławiu - to teraz zaczyna się ruch w przeciwną stronę.

Wirtualna Polska informowała, że czterech posłów Nowoczesnej - to Grzegorz Furgo, Marta Golbik, Michał Stasiński i Joanna Augustynowska - przejdzie do PO, co dziś stało się faktem.

Katarzyna Lubnauer ocenia, że wolałaby, aby to nie takie były motywy rozwodu z Nowoczesną. Ale bez względu na rozmiary ambicji, to pierwszy istotny rozłam w Nowoczesnej stał się faktem. Inna rozmówczyni WP: - Gdy jednak pierwsi posłowie wychodzą, to potem worek się rozwiązuje.

W Nowoczesnej obecny jest bunt przeciwko - jak mówią politycy tej formacji - przerośniętemu ego Ryszarda Petru i braku wewnętrznej demokracji. Wciąż doskonale jest mu pamiętany wyjazd do Portugalii na Sylwestra, na który udał się razem z posłanką Joanną Schmidt, co skutkowało załamaniem sondaży.

- Posłowie siedzieli na sali plenarnej w Sejmie, a Petru wpadał może na parę godzin, robił sobie trochę zdjęć i tyle - opisuje tamten czas rozmówca WP. Konflikt tli się też między dwoma najbardziej rozpoznawalnymi postaciami Nowoczesnej - Petru i Kamilą Gasiuk-Pihowicz. - Miałeś Rysiek złoty róg. Petru udało się wprowadzić do Sejmu ludzi znających się na rzeczy, a teraz oni zaczynają odchodzić - ocenia jedna z rozmówczyń WP z Nowoczesnej.

Lubnauer: to uzdrawia sytuację

Nowoczesna się sypie? Katarzyna Lubnauer, posłanka i rzeczniczka formacji, zaprzecza. - Nie. Czasami mam wrażenie, że jeśli od miesięcy są osoby, które regularnie pojawiają się w doniesieniach o rozłamie, to w momencie, gdy już odchodzą, to uzdrawia sytuację, a nie ją pogarsza - stwierdza.

Jak dodaje, „zawsze żal kolegów, z którymi się współpracowało”. - Ale mogli od razu otwarcie powiedzieć, że chcą odejść, by rozstawać się w normalny sposób. Naturalną rzeczą jest, że z młodych ugrupowań odchodzą różne osoby. Albo nie dogrywamy się osobowościowo, albo nie ma zrozumienia, po co powstał nasz projekt - zaznacza.

Lubnauer pytana przez WP o zawieszenie trzech posłów, odpowiada, że Nowoczesna powstała w kontrze również do PO, więc „jeśli ktoś przechodzi do Platformy, to widać, że nie zrozumiał, po co przyszedł do Nowoczesnej”.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (358)