Markijan Malski: konflikt na Krymie to problem dla całego świata
Wydarzenia są smutne. Po tym referendum sytuacja wygląda pesymistycznie. Referendum jest niezgodne z prawem, konstytucją. Jesteśmy przekonani, że cały świat nie uzna jego wyników - mówił w "Kropce nad I" w TVN24 Markijan Malski, ambasador Ukrainy w Polsce. Dodał, że Ukraina liczy na pomoc innych państw, bo "cały świat w sprawie Ukrainy mówi jednym głosem".
17.03.2014 | aktual.: 18.03.2014 07:26
Putin nie jest bogiem. Po naszej stronie jest cały świat, militaria. Z całego świata płynie dla nas pomoc. Nie chodzi nawet o Krym - jest realna groźba utraty ładu geopolitycznego na świecie - mówił Markijan Malski.
Jak powiedział ambasador, plan "był przygotowany wcześniej" - w ciągu "ostatnich kilku lat". - Putinowi nie chodzi o Krym, tylko o całą Ukrainę i odrodzenie wielkiego mocarstwa - mówił.
- To referendum na Krymie było próbą zmian granic. Jeśli na początku XXI wieku nie damy sobie rady z kryzysem na Krymie, to źle wróży dla całego świata - mówił ambasador Malski. Dodał, ze Ukraina pozbyła się broni nuklearnej w zamian za gwarancje, których udzieliły kraje całego świata. - Patrząc na to, co stało się z Ukrainą wątpię, że jakieś inne państwo zdecyduje się na rezygnację z broni atomowej - dodał.
- Majdan pokazał, że Ukraina twardo wybrała drogę swojego rozwoju, ze wybrała drogę europejską - odrzekł ambasador Malski w odpowiedzi na pytanie, jak Majdan wpłynął na te plany Putina.
Oświadczenie Dmitro Jarosza, lidera Prawego Sektora - które traktowało o możliwości zaatakowania gazociągów, przebiegających przez teren Ukrainy - ambasador skomentował: "To zbyt ostre słowa". Jego zdaniem rurociągi gazu i ropy są ważne dla gospodarki kraju.
Na pytanie o możliwość wybuchu walk zbrojnych, gdy Rosjanie zażądają wycofania wojsk ukraińskich z Krymu, ambasador odrzekł, że byłby to "problem dla całego świata".
Źródło:* TVN24*