Major sypie WSI
Oficer WSI chce zeznawać przed prokuratorem i komisją służb specjalnych w sprawie nielegalnego przechowywania i gromadzenia przez wojskowe specsłużby kompromitujących materiałów. Chodzi o majora Arkadiusza T. z Departamentu Bezpieczeństwa WSI. Oficer jest odpowiedzialny za kontakty Wojskowych Służb Informacyjnych z IPN, gdzie znajdują się archiwa wojskowego kontrwywiadu z czasów PRL - pisze "Gazeta Wyborcza".
13.05.2004 | aktual.: 13.05.2004 10:47
Według informacji gazety, major trzy tygodnie temu miał dostać od wiceszefa WSI płk. Jana Oczkowskiego rozkaz napisania raportu o znalezieniu nieznanych materiałów sprzed roku 1989. Chodziło m.in. o dokumenty dotyczące agentury peerelowskiego kontrwywiadu. Wśród nich znajdują się odpisy rejestrów, w których jako agent występował płk Mieczysław Tarnowski, do 30 kwietnia zastępca szefa ABW, oraz inne materiały dotyczące tajnych współpracowników - podaje dziennik.
Dokumenty jako "odnalezione w ostatnim czasie" major miał wraz z raportem przekazać do archiwum IPN. To właśnie do IPN zgodnie z prawem powinny już w 2001 r. trafić wszystkie materiały wojskowych specsłużb z lat 1945-90. Ale nie trafiły - "Gazeta Wyborcza" pisała, że część z nich WSI zachowała, wykorzystując do personalnych rozgrywek. Po ujawnieniu skandalu z "dziką", opartą o nielegalnie posiadane archiwa lustracją płka Tarnowskiego, WSI stanęły w ogniu oskarżeń o bezprawne przechowywanie i wykorzystywanie materiałów komunistycznych służb. Niedawno Rzecznik Interesu Publicznego powiadomił prokuraturę o podejrzeniach, że WSI mogą nielegalnie posiadać dokumenty służące do lustracji - przypomina gazeta.
Arkadiusz T. odmówił podpisania niezgodnego z prawdą raportu. Zdaniem źródeł "Gazety" oficer nie chciał ponosić współodpowiedzialności za nielegalne działania. Major zdecydował się skopiować część materiałów i we wtorek chciał wynieść kopie z budynku centrali WSI. Jednak przed wyjściem poddano go rewizji i odebrano materiały. W środę nie zjawił się już w pracy. Według informacji dziennika skontaktował się wczoraj z sejmową komisją ds. służb specjalnych, przed którą chce złożyć zeznania, m.in. na temat osób, na które WSI szukała kompromitujących materiałów.
Posłowie ze speckomisji odmawiają podania jakichkolwiek szczegółów na temat sprawy majora T. "Mogę tylko powiedzieć, że padło nazwisko oficera WSI i ktoś taki będzie wezwany 27 maja przed komisję" - powiedział "Gazecie Wyborczej" poseł Bogdan Lewandowski (SdPl). Wczoraj major T. odmówił rozmowy z "Gazetą". "Nie mogę występować publicznie, dopóki nie złożę zeznań, bo kieruję do prokuratury doniesienie, że byłem przez przełożonych nakłaniany do składania fałszywych oświadczeń" - powiedział major T. Dziennikowi nie udało się wczoraj uzyskać stanowiska WSI. (PAP)
Zobazc także Gazeta Wyborcza - Major sypie WSI