ŚwiatLegendarny emisariusz przegranej sprawy

Legendarny emisariusz przegranej sprawy

13 lipca mija 10 rocznica śmierci Jana Karskiego – legendarnego emisariusza Polskiego Państwa Podziemnego z czasów II wojny światowej. Amerykański magazyn "Newsweek" zaliczył go do stu najwybitniejszych postaci XX wieku.

Legendarny emisariusz przegranej sprawy
Źródło zdjęć: © PAP

Naprawdę nazywał się Jan Kozielewski, a nazwisko Karski było jednym z jego licznych wojennych pseudonimów konspiracyjnych, obok takich jak m.in.: Kanicki, Kucharski... Był najbardziej znanym polskim kurierem obok Jana "Nowaka" Jeziorańskiego oraz Jerzego "Jura" Lerskiego. Sam o sobie mówił skromnie: "byłem tylko chodzącą płytą gramofonową przerzucaną z miejsca na miejsce".

Urodził się w Łodzi w roku 1914. Skończył prawo i nauki dyplomatyczne na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie oraz z wyróżnieniem Szkołę Podchorążych we Włodzimierzu Wołyńskim. W czasie kampanii wrześniowej jako oficer 5. dywizjonu artylerii konnej nie miał nawet okazji by walczyć z Niemcami – pod Tarnopolem wpadł w ręce Armii Czerwonej, po czym trafił do obozu jenieckiego w Kozielszczynie, skąd udało mu się wydostać i przedrzeć do Warszawy.

W styczniu 1940 roku Karski wyrusza w swoją pierwszą misję kurierską przez Zakopane, Słowację, Węgry, Jugosławię i Włochy do Angers we Francji, gdzie przebywa rząd polski na uchodźstwie z gen. Władysławem Sikorskim na czele. W czasie kolejnej misji w czerwcu 1940 roku, przeprawiając się z Polski do Francji (tym razem przez Nowy Sącz i Piwniczną) wpada w ręce gestapo na Słowacji niedaleko granicy węgierskiej. Brutalnie przesłuchiwany przez Niemców, Karski postanawia popełnić samobójstwo, bojąc się, że podczas kolejnych tortur może wydać swoich współtowarzyszy z konspiracji. Podcina sobie żyły żyletką, wydobytą z podeszwy buta. Zostaje odratowany przez Niemców i wywieziony do szpitala w Nowym Sączu, skąd zostaje "uprowadzony" przez polskie podziemie (akcję zorganizował m.in. Józef Cyrankiewicz – późniejszy premier w PRL-u).

Karski po wielu dniach ukrywania się trafia do Krakowa, gdzie styka się osobiście z Cyrankiewiczem, biorąc udział w wydawaniu konspiracyjnej prasy socjalistycznej. Po aresztowaniu Cyrankiewicza pod koniec marca 1941 roku, Karski postanawia uciec do Warszawy. Długo przygotowuje się do swojej kolejnej misji kurierskiej – odbywa wiele spotkań z najważniejszymi politykami i oficerami Polskiego Państwa Podziemnego. Wówczas też dostaje propozycję, która odmieni jego losy i na zawsze pozostanie w jego pamięci – przedstawiciele środowisk żydowskich proponują mu wejście do warszawskiego getta oraz do obozu koncentracyjnego w Izbicy Lubelskiej. Działacze żydowskiego podziemia chcą by Karski w gabinetach przywódców alianckich, alarmując oraz przekazując wołanie Żydów o ratunek i pomoc finansowo-militarną, poparł ich żądania swym świadectwem naocznego świadka zagłady narodu żydowskiego.

Obraz
© (Ławeczka J. Karskiego przed konsulatem RP w Nowym Jorku fot. wp.pl / Małgorzata Jaworska)

Karski odwiedza getto warszawskie oraz obóz w Izbicy z początkiem września 1942 roku – obie wizyty są dla niego szokujące, ich wspomnienie będzie nosił w pamięci przez całe życie. Wkrótce potem wyrusza w kolejną niebezpieczną podróż z wiadomościami dla rządu polskiego w Londynie (tym razem przez Berlin, Brukselę, Paryż, Barcelonę, Madryt i Gibraltar). Przybywszy na miejsce zdaje relacje m.in. gen. Władysławowi Sikorskiemu, ministrowi spraw zagranicznych rządu brytyjskiego Anthonemu Edenowi, przedstawicielom Watykanu oraz Arthurowi Koestlerowi, Herbertowi G. Wellsowi i Szmulowi Zygielbojmowi (ten wkrótce popełnia samobójstwo na znak protestu przeciwko milczeniu świata w obliczu holokaustu). Nie udaje mu się jednak dotrzeć do premiera Wielkiej Brytanii – Winstona Churchilla.

Karski wyrusza do USA, gdzie odbywa kolejną serię spotkań, którą wieńczy audiencja u prezydenta USA – Franklina D. Roosvelta. Emisariusz znad Wisły wszystkich swoich interlokutorów informuje o sprawach polskich oraz o zagładzie ludności żydowskiej, prosząc o pomoc i interwencję polityczno-militarną. Prośby te jednak odbijają się o mur dyplomatycznych, nic nieznaczących formuł. Także zabiegania o kształt powojennej Polski wydają się nie przynosić skutku. Churchill i Roosvelt nie chcą drażnić Stalina polskimi żądaniami terytorialnymi i politycznymi, bojąc się iż ten wycofa się z antyhitlerowskiej koalicji.

Karski nie wraca już do Polski – został zdekonspirowany przez niemieckie służby wywiadowcze, grozi mu aresztowanie i w najlepszym wypadku – rozstrzelanie. Przez swe charakterystyczne blizny na nadgarstkach (po nieudanej probie samobójczej) może zostać łatwo rozpoznany przez każdy patrol niemiecki.

Zostaje więc w USA – doceniając siłę propagandową kina, stara się w amerykańskim środowisku filmowym o produkcję filmu o Polskim Państwie Podziemnym. Problemem są, oczywiście, pieniądze – polska dyplomacja nie dysponuje tak ogromnymi sumami, a prywatni producenci nie są zainteresowani ryzykowaniem własnych funduszy.

Karski trafia w końcu na amerykańskiego wydawcę, któremu opowiada swój wojenny życiorys – ten zafascynowany jego opowieścią namawia go do napisania książki dla amerykańskiego czytelnika. W dwa miesiące (czerwiec-lipiec 1944 roku) w wynajętym pokoju hotelowym w Nowym Jorku, przy pomocy asystentki Krystyny Sokołowskiej, powstaje "The Story of a Secret State". Książka ukazuje się na przełomie 1944 i 1945 roku i od razu staje się bestsellerem – sprzedaje się ponad 360 tysięcy egzemplarzy.

Karski rusza w podróż po USA z licznymi odczytami i spotkaniami. Niebawem jednak kończy się wojna i coraz mniejszą ilość osób interesują sprawy polskie, tym bardziej, że Karski nie jest przedstawicielem nowej polskiej władzy ludowej, którą uznały już oficjalnie Anglia oraz USA. Tym bardziej też, że emisariusz z Polski podczas swoich spotkań głosi niewygodną prawdę w sprawie Katynia, oskarżając o tę zbrodnie władze radzieckie.

Karski staje się persona non grata zarówno dla swego wydawcy, jak i dla władz amerykańskich. Szybko więc kończą się zaproszenia i rauty na cześć polskiego bohatera. Pozostawiony sam sobie, bez pieniędzy, w wieku 35 lat decyduje się podjąć studia na jezuickiej uczelni Georgetown University w Waszyngtonie (jednym z jego przyszłych studentów będzie m.in. Bill Clinton). Wcześniej żeni się z córką ambasadora Wenezueli, jednak małżeństwo rozpada się po niespełna dwóch latach. Dopiero w 1965 roku, niedługo po otrzymaniu nominacji profesorskiej, żeni się ponownie – tym razem z Polą Nireńską, znaną przedwojenną tancerką i choreografką tańca nowoczesnego.

W roku 1977 u drzwi Jana Karskiego pojawia się francuski dokumentalista Claude Lanzmann, który namawia go do udziału w filmie pt. "Shoah". Karski początkowo nie zgadza się, jednak finalnie ulega namowom reżysera. Nagrania trwają przez dwa dni i są bolesnym doświadczeniem dla Karskiego, który podczas nagrań załamuje się nerwowo. Lanzmann zbiera osiem godzin materiału, w swoim filmie wykorzystuje jednak tylko niespełna pół godziny. Pomimo tendencyjnej reżyserii Lanzmanna, to właśnie jego film przyczynia się do przypomnienia Karskiego na arenie międzynarodowej.

W 1982 roku Karski zostaje odznaczony przez Instytut Jad wa-Szem medalem "Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata". W latach PRL-u raz tylko zostaje wpuszczony do Polski, jednak nawet dawni towarzysze broni – w tym m.in. Józef Cyrankiewicz – boją się z nim rozmawiać, wymawiając się podsłuchami i nieustanną inwigilacją.

Ponownie w Polsce pojawia się dopiero w 1991 roku na wręczenie doktoratu honoris causa na Uniwersytecie Warszawskim. Ponownie w Polsce pojawia się dopiero w 1991 roku na wręczenie doktoratu honoris causa na Uniwersytecie Warszawskim. W 1995 roku zostaje odznaczony najstarszym i najwyższym odznaczeniem państwowym w Polsce – Orderem Orła Białego. W roku 1998, na 50-lecie powstania państwa Izrael, zostaje przez Jad wa-Szem nominowany do Pokojowej Nagrody Nobla.

Jan Karski umiera 13 lipca 2000 roku w Waszyngtonie. Po jego śmierci Jan "Nowak" Jeziorański powiedział, iż blizny na jego nadgarstkach po nieudanej próbie samobójczej, która podjął by nie wydać swoich kolegów „to najwyższe odznaczenie, jakie mógł otrzymać, wyższe chyba nawet od Orderu Orła Białego”.

W sierpniu 2009 roku ukazała się we Francji fabularyzowana opowieść Yannicka Haenela pt. "Jan Karski&". Książka ta wywołała wiele kontrowersji, została też nominowana do nagrody Goncourtów. Claude Lanzmann zarzucił Yannickowi manipulacje biografią Karskiego, w odpowiedzi Yannick zarzucił Lanzmannowi... również manipulacje i tendencyjny wybór wypowiedzi Karskiego w filmie "Shoah". Niewątpliwie spór obu twórców podsyca zainteresowanie postacią Jana Karskiego na świecie, tylko czy on sam życzyłby sobie tak "niedyplomatycznego" sporu wokół własnej osoby?

Marta Tychmanowicz specjalnie dla Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (25)