Kto naraił Kulczykowi Ałganowa?
Dlaczego najbogatszy Polak Jan Kulczyk
spotkał się w Wiedniu z rosyjskim szpiegiem Władimirem Ałganowem? -
Bo umówił ich były premier Rosji Anatolij Czubajs - twierdzą
źródła "Gazety Wyborczej" w kierownictwie polskich służb
specjalnych.
13.10.2004 | aktual.: 14.10.2004 10:17
Z relacji kilku osób z kierownictwa tych służb gazeta odtworzyła przebieg zdarzeń: wiosną 2003 roku Jan Kulczyk spotyka się z Anatolijem Czubajsem, byłym premierem Rosji, a teraz prezesem państwowego monopolu energetycznego. Rozmawiają o podpisaniu umowy w sprawie "mostu energetycznego" pomiędzy Rosją a Niemcami. Kulczyk ma mieć udział w tym kontrakcie.
Czubajs informuje, że sytuacja w ostatnich miesiącach się zmieniła i prezydent Putin wprowadził do władz koncernu swojego zaufanego człowieka, byłego dyplomatę i pułkownika KGB, Władimira Ałganowa.
Kulczyk musi więc do kontraktu przekonać Ałganowa, pisze "Gazeta Wyborcza". Spotkanie z nim 18 lipca 2003 r. w Wiedniu organizuje Czubajs. Ałganow mówi Kulczykowi, że minister skarbu Wiesław Kaczmarek i szef Nafty Polskiej Maciej Gierej dostali w 2002 roku od koncernu Łukoil łapówkę w wysokości 5 mln dolarów, wzamian za ułatwienie Rosjanom kupna Rafinerii|Gdańskiej. Transakcja - jak wiadomo - się nie udała i Rosjanie mają o to pretensję.
Po powrocie do Polski Kulczyk zawiadamia o rozmowie z Ałganowem szefa ABW Andrzeja Barcikowskiego, a następnie szefa Agencji Wywiadu Zbigniewa Siemiątkowskiego. Doniesienie Kulczyka uruchamia wielomiesięczne operacje polskich służb specjalnych w kraju i za granicą. Przez prawie rok ABW inwigiluje Kaczmarka, sprawdza czy naprawdę wziął łapówkę od Rosjan.
Jednocześnie wywiad prowadzi w Niemczech, Austrii i Rosji obserwację Ałganowa, by sprawdzić w jakim celu ten rosyjski szpieg próbuje wpływać na sytuację w Polsce, informuje "Gazeta Wyborcza". (PAP)