Generał Różański podał się do dymisji. Klich: to bardzo niepokojący sygnał
- To bardzo niepokojący sygnał. Odchodzi drugi z trzech najważniejszych dowódców Wojska Polskiego - tak dymisję generała Mirosława Różańskiego komentuje w rozmowie z Wirtualną Polską Bogdan Klich, były minister obrony narodowej, a obecnie senator Platformy Obywatelskiej. Z kolei generał Waldemar Skrzypczak podejrzewa, że mogło chodzić o rywalizację o stanowisko szefa sztabu generalnego. Obecny szef MON, Antoni Macierewicz nie chciał wypowiadać się na temat rezygnacji Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych.
16.12.2016 | aktual.: 16.12.2016 14:45
Generał Różański był najważniejszym dowódcą w polskim wojsku w czasie pokoju. Stanowisko DGRSZ mógł pełnić jeszcze przez półtora roku, ale zdecydował się odejść. Dlaczego? Tego nie wiadomo, bo generał nie komentuje publicznie informacji o swoim odejściu. Nieoficjalnie mówi się, że nie zgadzał się z polityką obecnego ministra obrony narodowej.
Różański był autorem koncepcji systemu dowodzenia, mocno krytykowanej przez opozycyjne wtedy Prawo i Sprawiedliwość. Minister Macierewicz planuje zlikwidować wprowadzony podział na dowódcę generalnego, operacyjnego i niedowodzącego wojskiem szefa sztabu generalnego. Dla Różańskiego oznaczało to utratę stanowisko. To właśnie dlatego mógł zdecydować się odejść, aby odbyło się to na jego warunkach. W ocenie generała Waldemara Skrzypczaka powodem mogły być również ambicje osobiste.
- Wydaje mi się, że chodzi o rywalizację o stanowisko szefa sztabu generalnego. Kilka tygodni temu głośno było o tym, że odchodzi Mieczysław Gocuł. Przypuszczam, że Różański przymierzał się do zajęcia jego stanowiska, ale zapadło niekorzystne dla niego rozstrzygnięcie - tłumaczy gen. Skrzypczak.
Decyzją Różańskiego zaniepokojony jest były minister obrony narodowej. Bogdan Klich przypomina, że to kolejny wysokiej rangi dowódca, który w ciągu ostatniego roku zrezygnował ze służby w wojsku. - Od momentu kiedy ministrem obrony narodowej został Antoni Macierewicz odeszło już 26 generałów oraz ponad 250 pułkowników. Karuzela kadrowa w wojsku polskim kręci się coraz szybciej. Jest mnóstwo nieobsadzonych stanowisk, co oznacza osłabienie dowództwa naszych sił zbrojnych, a to jest szczególnie niebezpieczne w związku z narastającym zagrożeniem ze strony Rosji oraz Państwa Islamskiego - mówi WP senator PO.
- Pozbawianie głowy polskiej armii, kiedy za naszą wschodnią granicą trwa konflikt zbrojny, a na południe od Europy radykalnie zwiększa się niebezpieczeństwo, jest podkładaniem nogi polskiej obronności - tłumaczy były szef MON.
Także gen. Skrzypczak uważa, że rezygnacja Różańskiego jest dużą stratą dla naszego wojska. - To bardzo doświadczony dowódca, a takich w polskiej armii jest coraz mniej. Mamy wielu ambitnych generałów, którym brakuje doświadczenia. Wojsku są potrzebni ludzi, którzy mają jedno i drugie - wyjaśnia Skrzypczak.
Pod koniec stycznia może dojść do kolejnej głośnej dymisji. Pod koniec października Radio Zet poinformowała, że ze stanowiska szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego planuje zrezygnować generał Mieczysław Gocuł.
Minister Obrony Narodowej Antoni Macierewicz nie chciał z nami rozmawiać na temat dymisji generała Różańskiego. Na naszą próbę kontaktu nie odpowiedział również rzecznik prasowy MON Bartłomiej Misiewicz.