#dziejesienazywo: Dramatyczny apel mamy trzyletniego Fabiana
Aneta Skonieczna, matka porwanego trzyletniego Fabiana z Radomia, opowiedziała w programie #dziejesienazywo Wirtualnej Polski, jak doszło do porwania dziecka. - Wyszłam jak co dzień z Fabianem do przedszkola. Wychodząc z klatki zauważyłam trzech mężczyzn, jeden z nich zabarykadował drzwi, inny podbiegł i wyrwał mi dziecko z rąk. Uciekli, a ja wybiegłam za nimi, ale odjechali samochodem - powiedziała. Zaapelowała do wszystkich, którzy znają miejsce pobytu Fabiana, by pomogli w poszukiwaniach.
- Nie mam pojęcia, gdzie przybywa mój syn. Proszę, jeżeli ktoś wie lub widział moje dziecko, o kontakt, nawet z najbliższą komendą policji - zaapelowała Aneta Skonieczna. Kobieta opowiedziała w programie jak doszło do porwania Fabiana. - Wyszłam jak co dzień na spacer z psem i Fabianem. Wychodząc z klatki zauważyłam trzech mężczyzn, jeden z nich zabarykadował drzwi, inny podbiegł i wyrwał mi dziecko z rąk. Uciekli, a ja wybiegłam za nimi, ale odjechali samochodem - powiedziała.
Zrozpaczona mama powiedziała w rozmowie z WP, że "zadzwoniła do niej jedna z osób z portalu społecznościowego i powiedziała, że Fabianek może być w Szkocji".
Jej zdaniem, zdjęcia szczęśliwego Fabianka, wrzucane na portale, to zdjęcia robione wcześniej. - Poznaję po ubraniach. To są ubrania z marca, kwietnia - dodała matka porwanego chłopca.
- Kontakty ojca z Fabianem nigdy nie były utrudniane, do momentu kiedy ojciec nie zaczął się zachowywać agresywnie wobec dziecka. Był tam krzyk, było nagrywanie kamerą. Wiem to z wywiadów kuratorskich, gdyż ojciec ma kontakt z synem tylko pod nadzorem kuratora. Samo dziecko przychodząc do domu mówiło, że tata krzyczy - wyznała Skonieczna. - Postanowieniem sądu ojciec ma kontakt z Fabianem tylko w soboty od 9 do 13 pod nadzorem kuratora - dodała.
Powiedziała, że według niej ojciec Fabiana to "typ o charakterze narcystycznym, zawsze uważa, że racja jest po jego stronie". Wcześniej pracował w brygadzie antyterrorystycznej, był dwa lata na wojnie - rok w Bośni i rok w Kosowie. - To co robi ten człowiek z psychiką 3,5 letniego dziecka i moją jest niepojęte i niezrozumiałe. W tej sposób się nie walczy o dziecko - stwierdziła Skonieczna.
Matka chłopca zadeklarowała, że nigdy w życiu nie stosowała i nie stosuje przemocy wobec dziecka. - Potwierdzają to wszystkie urzędy, które sprawdzały mój stosunek wychowawczy do dzieci - oznajmiła.
(fot. WP) Zarzuty dla ojca Fabianka
Prokuratura przedstawiła zaocznie zarzuty ojcu uprowadzonego trzylatka i skierowała do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzny. Sąd ma wydać decyzję w tej sprawie jeszcze w piątek.
W czwartek policja zatrzymała 5 osób, które mogły mieć związek z uprowadzeniem dziecka. Aresztowania miały miejsce w Krakowie, Warszawie oraz Starachowicach. Dwoje z zatrzymanych - 38-letnia kobieta i 46-letni mężczyzna - usłyszało zarzuty uprowadzenia dziecka i pozbawienia go wolności. Grozi za to do 5 lat pozbawienia wolności. Rzeczniczka Sądu Okręgowego w Radomiu Joanna Kaczmarek-Kęsik poinformowała w piątek, że sąd rejonowy nie uwzględnił wniosku prokuratora o zastosowanie tymczasowego aresztu wobec 38-letniej kobiety i 46-letniego mężczyzny.
– Sąd uznał, że materiał dowodowy uprawdopodabnia zaistnienie przestępstwa, jednak nie zostały spełnione szczególne przesłanki do zastosowania tymczasowego aresztowania – wyjaśniła rzeczniczka.
Trzeciemu mężczyźnie zarzuty postawili policjanci; ma być doprowadzony do prokuratury w piątek.
Trwa ustalanie miejsca pobytu trzyletniego Fabiana oraz jego ojca.