Donald Tusk skłamał w słynnej debacie z J. Kaczyńskim?
Donald Tusk skłamał w telewizyjnej debacie z Jarosławem Kaczyńskim przed wyborami parlamentarnymi w 2007 roku - wynika z filmu dokumentalnego Tomasza Sekielskiego "Władcy Marionetek". Film został wyemitowany w telewizji TVN24.
14.03.2010 | aktual.: 14.03.2010 18:31
W słynnej debacie Donald Tusk pytał ówczesnego szefa rządu m.in. o ceny chleba, ziemniaków, kurczaków, jabłek, gazu ziemnego i benzyny. Pytał również, czy Jarosław Kaczyński wie, ile w Polsce zarabia pielęgniarka z 20-letnim stażem.
- Nie ma już w Polsce pielęgniarek, które zarabiałyby po 800 zł - odpowiedział wtedy Jarosław Kaczyński. Ale Donald Tusk przyciskał: mówił o swojej rozmowie z panią Ewą, pielęgniarką ze Skarżyska Kamiennej, która zarabia 1020 zł.
Panią Ewę postanowił znaleźć Tomasz Sekielski. Pojechał do Skarżyska Kamiennej, by spotkać się z pielęgniarkami w tamtejszym szpitalu. - Tej pani Ewy nie ma - mówiły pielęgniarki ze szpitala. Dodawały, że Donald Tusk z nimi nie rozmawiał.
Skąd zatem 1020 zł? To uśredniona kwota z ówczesnych zarobków pielęgniarek w Skarżysku Kamiennej. Jak powiedziała jedna z zebranych na sali pielęgniarek, suma ta to najprawdopodobniej średnia ówczesnych zarobków - od 900 do 1200 zł.
Dyrektor szpitala powiedział autorowi filmu, że nikt z polityków nie pokazał się w jego szpitalu. Przekazał jedynie dane dotyczące zarobków.
- To nie jest tylko film o obietnicach przedwyborczych - mówił w "Loży Prasowej" w TVN24 autor filmu. - To jest film o odpowiedzialności za słowo.
We "Władcach Marionetek" Sekielski pokazał m.in. mężczyznę, który czekał na przeszczep wątroby, gdy Zbigniew Ziobro wypowiadał pod adresem kardiochirurga Mirosława G. słowa "już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie". Jego zdaniem opóźniło to jego przeszczep.
W filmie przypomniano także zaprzeczenia Aleksandra Kwaśniewskiego po tym, gdy przemawiał na konwencji wyborczej SLD pod wpływem alkoholu, do czego potem b. prezydent przyznał się w jednym z wywiadów.