WAŻNE
TERAZ

Lewandowski!! Euforia na trybunach po 2. golu Polski

Czerwoni Khmerowie

Niemal cztery dekady temu przejęli władzę w Kambodży. W kilka lat wymordowali co najmniej jedną piątą całego narodu

Obraz

/ 10Dorosłych dusili torbami, niemowlęta czekał gorszy los

Obraz
© <img src="http://i.wp.pl/a/i/wiadomosci_04/logo_AP.jpg" alt="AP" onclick='javascript:window.open("http://i.wp.pl/a/f/html/9560/ap_popup.html","ap","left=100,top=100,width=500,height=400")' style="cursor:pointer;border-style:none;vertical-align:bottom;display:inline" />

Dokładnie 38 lat temu wojska Czerwonych Khmerów wkroczyły do stolicy Kambodży - Phnom Penh. Po pięciu latach wojny i ucisku wojskowej dyktatury gen. Lon Nola, wielu mieszkańców z nadzieją wypatrywało rebeliantów. Dla nich miał to być dzień wyzwolenia. Bardzo szybko przekonali się, że jest to początek piekła.

Ekstremiści komunistyczni spod znaku Czerwonych Khmerów długo czekali na ten moment. Gdy przejęli pełnię władzy w Kambodży, utworzyli krwawy, totalitarny reżim, który miał stworzyć nowe społeczeństwo zgodne z ich utopijnymi wizjami. W niespełna cztery lata wymordowano 20-25 proc. ludności kraju. Była to jedna z najbardziej przerażających zbrodni ludobójstwa w dziejach ludzkości.

Na zdjęciu: platforma wypełniona ludzkimi czaszkami i kośćmi na jednym z odnalezionych "pól śmierci", jak nazywa się miejsca kaźni w Kambodży, gdzie masowo zabijano i grzebano ofiary.

(WP.PL/tbe)

/ 10Czerwony świt

Obraz
© AFP

Znienawidzony gen. Lon Nola objął władzę w Kambodży w marcu 1970 roku, obalając z pomocą USA panującego księcia Norodoma Sihanouka. Dyktatura, w odróżnieniu do monarchii, stanęła u boku Waszyngtonu w wojnie z Wietnamem Północnym, zwalczając jednocześnie wspieranych przez Hanoi rodzimych komunistów spod znaku Czerwonych Khmerów.

Czas grał na korzyść rebeliantów - wraz z jego upływem oddziały Czerwonych Khmerów rosły w siłę, rosła też wrogość ludności do krwawych rządów gen. Noli, który przyzwolił na brutalne interwencje USA i Wietnamu Południowego. Już na koniec 1973 roku wojskowy reżim kontrolował jedynie stolicę i kilkanaście procent terytorium kraju.

W końcu, 17 kwietnia 1975 roku, Czerwoni Khmerowie zdobyli Phnom Penh, a Nola musiał salwować się ucieczką za granicę. Bezwzględnemu dyktatorowi azylu udzieliły USA - dożył on swoich dni mieszkając wygodnie na Hawajach. Zmarł w 1985 roku, 10 lat po swoim upadku.

Na zdjęciu: oddziały Czerwonych Khmerów wkraczają do Phnom Penh.

/ 10"Rok Zerowy"

Obraz
© AFP

Duża część mieszkańców Phnom Penh witała Czerwonych Khmerów z ulgą, jako wyzwolicieli spod ucisku brutalnej dyktatury. Jednak wojskowy reżim gen. Noli był niczym, w porównaniu do horroru, jaki zgotowali współobywatelom nowi władcy Kambodży.

Pierwszą decyzją Czerwonych Khmerów było wypędzenie mieszkańców stolicy i innych miast na tereny wiejskie - do wielkich komun ludowych, które w rzeczywistości były obozami pracy przymusowej. Tak rozpoczął się "Rok Zerowy", który miał być początkiem tworzenia nowego, "idealnego" społeczeństwa.

Na zdjęciu: nastoletni partyzanci z oddziałów Czerwonych Khmerów. Gros ich sił stanowili właśnie zindoktrynowani nastolatkowie obojga płci.

/ 10Masowe mordowanie

Obraz
© PAP/DPA

Już same długie, mordercze marsze z miast do często oddalonych o wiele kilometrów kolektywnych gospodarstw, pociągnęły za sobą tysiące ofiar, szczególnie wśród najsłabszych - dzieci i ludzi w podeszłym wieku. Opornych wypędzano z domostw siłą lub zabijano na miejscu.

Czerwoni Khmerowie uważali, że aby zbudować nowe społeczeństwo, należy zburzyć fundamenty starego. Dlatego na ich celowniku znaleźli się nie tylko ci, co mieli jakiekolwiek powiązania z poprzednim reżimem, ale też intelitencja, przedstawiciele wolnych zawodów, ludzie, którzy mieli styczność z zagranicą (szczególnie z "imperialistycznym Zachodem"), jak również duchowni chrześcijańscy i mnisi buddyjscy. Te osoby czekała fizyczna eksterminacja.

Ofiarą reżimu padli też przedstawiciele mniejszości narodowych, przede wszystkim Wietnamczycy, co później było jedną z przyczyn upadku Czerwonych Khmerów.

Na zdjęciu: malowidło przedstawiające zabójstwo niemowlęcia odebranego matce.

/ 10Rządy terroru

Obraz
© <img src="http://i.wp.pl/a/i/wiadomosci_04/logo_AP.jpg" alt="AP" onclick='javascript:window.open("http://i.wp.pl/a/f/html/9560/ap_popup.html","ap","left=100,top=100,width=500,height=400")' style="cursor:pointer;border-style:none;vertical-align:bottom;display:inline" />

Realizując skrajnie radykalny program Czerwoni Khmerowie zmienili nazwę kraju na Demokratyczna Kampucza i całkowicie zamknęli kraj przed światem. Zlikwidowano własność prywatną, zdelegalizowano wszystkie religie, zamknięto fabryki, szpitale i szkoły. Zniesiono pieniądze, bankowość i wszystko co z nimi związane. Nowe państwo miało być samowystarczalnym krajem rolniczym.

Komunistyczne władze zaprowadziły rządy terroru. Można było zginąć nawet za domniemane oznaki przynależności do inteligencji - jak znajomość języków obcych, posiadanie okularów czy delikatne dłonie. Za najmniejsze przewinienia albo "przedrewolucyjne przestępstwa" trafiano na "reedukację", która była praktycznie wyrokiem śmierci. Ci, którzy nie padli ofiarą oprawców, umierali z głodu, chorób i wyczerpania niewolniczą pracą.

Na zdjęciu: żołnierz Czerwonych Khmerów wypędza sprzedawców z ich sklepów w stolicy Kambodży.

/ 10Architekt zbrodni

Obraz
© <img src="http://i.wp.pl/a/i/wiadomosci_04/logo_AP.jpg" alt="AP" onclick='javascript:window.open("http://i.wp.pl/a/f/html/9560/ap_popup.html","ap","left=100,top=100,width=500,height=400")' style="cursor:pointer;border-style:none;vertical-align:bottom;display:inline" />

Za całym tym piekłem stał praktycznie jeden człowiek, były uczeń buddyjskich mnichów i student paryskiej Sorbony - Pol Pot; ze względu na czołowe miejsce w hierarchii Czerwonych Khmerów nazywany "Bratem Numer Jeden". To właśnie on był głównym architektem jednego z najbardziej zbrodniczych systemów totalitarnych w dziejach ludzkości.

Pol Pot, w obawie przed utratą władzy, nakazywał mordować ludzi bez opamiętania. Choć rozkazał wysiedlić ludność miast do wiejskich komun, sam pławił się w luksusach w willi w Phnom Penh. Polska pisarka i reportażystka Monika Warneńska, która rozmawiała z jego bliskimi i tymi, którzy przeżyli jego krwawe rządy, krótko określa przywódcę Czerwonych Khmerów: ludobójca. - Sam nie zabijał, ale był inspiratorem ludobójstwa. To był wykształcony człowiek, nie mógł nie wiedzieć, do czego prowadzą jego decyzje - podkreśla pisarka.

Na zdjęciu: Pol Pot w grudniu 1979 roku w swojej bazie w dżungli przy granicy z Tajlandią po wietnamskiej interwencji, która obaliła jego rządy.

/ 10Pola śmierci

Obraz
© AFP

Miejsca, gdzie zapędzano ofiary i dokonywano masowych eksterminacji nazwano "polami śmierci". Z oszczędności amunicji ogromną część egzekucji przeprowadzano przy użyciu noży, narzędzi rolniczych czy zaostrzonych kijów albo duszono skazańców plastikowymi workami. Ludzie chowani w byli w masowych grobach, a niektórzy musieli kopać je sobie sami przed śmiercią.

Nie oszczędzano nikogo - nawet dzieci i osób starszych. Dochodziło do makabrycznych scen, jak rozbijanie główek niemowlętom. - Wydawałem rozkazy zabijania dzieci, ponieważ baliśmy się, że w przyszłości mogą się one na nas zemścić - mówił po latach Kaing Guek Eavm, znany jako "Towarzysz Duch", jeden z naczelnych katów Czerwonych Khmerów.

Na zdjęciu: rekonstrukcja egzekucji przeprowadzona przez studentów w Phnom Pen.

/ 10Więzienie Tuol Sleng

Obraz
© PAP/DPA

Szczególnie ponurą sławą okryło się utworzone w budynkach stołecznej szkoły średniej tajne więzienie Tuol Sleng. W rzeczywistości była to katownia, do której trafiał potencjalny "element wywrotowy" - artyści, intelektualiści i podejrzany aktyw partyjny. Jedynie nielicznym udało się przeżyć pobyt w tej placówce.
W więzieniu, znanym również pod kryptonimem S-21, strażnicy stosowali wobec osadzonych podtopienia i rażenie prądem, łamali ludziom kości i miażdżyli stawy. Po złożeniu zeznań obciążających kolejne osoby, więźniowie stawali się zbędni. W murach tego piekła zginęło co najmniej 17 tys. ludzi.

Na zdjęciu: malowidło z muzeum, które powstało w budynku mordowni po obaleniu Czerwonych Khmerów.

/ 10Centrum tortur

Obraz
© PAP/EPA

Świat dowiedział się o istnieniu S-21 po obaleniu Czerwonych Khmerów przez wietnamskie wojska. Gdy pierwszym dziennikarzom udało dostać się do budynku, na miejscu wciąż poniewierały się pozbawione głów ciała. W pokojach przesłuchań w pogotowiu czekały narzędzia tortur - tasaki do okaleczania kończyn, obcęgi do wyrywania paznokci i kubły napełnione wodą, w których podtapiano schwytanych.

Na zdjęciu: nieżyjący już Vann Nath, artysta, który cudem przeżył więzienie S-21, bo okazał się przydatny - malował portrety Pol Pota i plakaty propagandowe. Po upadku krwawego reżimu namalował obrazy przedstawiające piekło placówki.

10 / 10Upadek Czerwonych Khmerów

Obraz
© AFP

Reżim Czerwonych Khmerów upadł za sprawą tych, którzy przyczynili się do jego powstania. W grudniu 1978 roku w Kambodży interweniował Wietnam, zaniepokojony prześladowaniami jego mniejszości. Dni Pol Pota i jego towarzyszy były policzone. W styczniu padła stolica kraju, a "Brat Numer Jeden" musiał salwować się ucieczką do dżungli.

Czerwoni Khmerowie jeszcze przez lata ukrywali się w kambodżańskich ostępach, prowadząc wojnę podjazdową z kolejnymi rządami w Phnom Penh, ale do władzy już nie wrócili. Sam Pol Pot zmarł w 1998 roku na terenach kontrolowanych przez niedobitki komunistów. Kilka miesięcy wcześniej towarzysze skazali go na dożywotni areszt domowy za zlecenie zabójstwa jednego z nich.

Ocenia się, że w czasie niespełna czterech lat rządów Pol Pota zginęło ok. 1,2-2 mln ludzi spośród 7,5 mln mieszkańców Kambodży. Do tej pory trwają procesy niektórych liderów zbrodniczego reżimu i oprawców, ale większość uniknęła karzącej ręki sprawiedliwości.

W lipcu 2011 roku Nadzwyczajny Trybunał ds. Zbrodni Popełnionych przez Czerwonych Khmerów wydał pierwszy i jedyny do tej pory wyrok skazujący. Zbrodniarzem, który usłyszał premierowy werdykt był kat z Tuol Sleng - "Towarzysz Duch". Już prawie dwa lata trwają natomiast procesy innych czterech członków rządu Pol Pota: Nuon Chea, Khieu Samphan, Ieng Sary i Ieng Thirith (została już wyłączona z postępowania ze względu na demencję starczą).

Na zdjęciu: mapa Kambodży zrobiona z ludzkich czaszek w muzeum ludobójstwa w Phnom Penh.

(WP.PL/tbe)

Wybrane dla Ciebie

Mocne słowa Zełenskiego i stanowcze oczekiwania. "Putin testuje świat"
Mocne słowa Zełenskiego i stanowcze oczekiwania. "Putin testuje świat"
Będą kolejne sankcje wobec Rosji? Trump wyraził gotowość
Będą kolejne sankcje wobec Rosji? Trump wyraził gotowość
Tragedia podczas czytania Koranu. Zawalił się dach, trzy osoby zginęły
Tragedia podczas czytania Koranu. Zawalił się dach, trzy osoby zginęły
"FAZ": prawicowo-populistyczna rewolucja na Zachodzie
"FAZ": prawicowo-populistyczna rewolucja na Zachodzie
Izrael zbombardował kolejny wieżowiec w Gazie. Mieszkali tam uchodźcy
Izrael zbombardował kolejny wieżowiec w Gazie. Mieszkali tam uchodźcy
Rosyjski atak na Kijów. Człowiek Trumpa: to eskalacja
Rosyjski atak na Kijów. Człowiek Trumpa: to eskalacja
Bombowiec "Łoś" zestrzelono w 1939 roku. Niezwykłe odkrycie w Walewicach
Bombowiec "Łoś" zestrzelono w 1939 roku. Niezwykłe odkrycie w Walewicach
805 dronów i 13 rakiet poleciało na Ukrainę. Starmer: jestem przerażony
805 dronów i 13 rakiet poleciało na Ukrainę. Starmer: jestem przerażony
Tragedia na triathlonie w Malborku. Nie żyje 66-latek
Tragedia na triathlonie w Malborku. Nie żyje 66-latek
Katarzyna Stoparczyk zginęła w wypadku. Prokuratura ujawnia ustalenia
Katarzyna Stoparczyk zginęła w wypadku. Prokuratura ujawnia ustalenia
Dron z Jemenu uderzył w lotnisko w Izraelu. Rozbił się w poczekalni dla pasażerów
Dron z Jemenu uderzył w lotnisko w Izraelu. Rozbił się w poczekalni dla pasażerów
USA chcą presji na Rosję. Apelują do Europy
USA chcą presji na Rosję. Apelują do Europy