Białystok. Akcja straży pożarnej, w gaszeniu pożaru zginęło dwóch ratowników
Tragedia podczas gaszenia pożaru hurtowni sztucznych kwiatów w Białymstoku. W akcji ratowniczej zginęło dwóch strażaków. Przyczyny wypadku w tej chwili nie są znane.
Pożar wybuchł w czwartek w późnych godzinach popołudniowych. W akcji uczestniczyło ponad 20 zastępów straży pożarnej. Jak doszło do tragedii, na razie nie wiadomo.
Informacje o śmierci dwóch strażaków potwierdził komendant wojewódzki PSP w Białymstoku Jarosław Wendt.
- Doszło do zdarzenia, w wyniku którego zginęło dwóch naszych kolegów, strażaków na służbie. Na tę chwilę nie znamy przyczyn powstałego wypadku, będziemy prowadzić dochodzenie i wyjaśniać okoliczności tego zdarzenia - oświadczył.
Pożar w Białymstoku. Przyczyna nie jest znana, będą ją ustalali biegli
Pożar miał miejsce w budynku na terenie dawnych zakładów mięsnych PMB. Strażacy określili miejsce zdarzenia jako dwukondygnacyjny budynek, w którym płonęły składowane tam plastikowe przedmioty.
W akcji wzięły udział 23 zastępy straży pożarnej - zawodowej i ochotniczej - z Białegostoku i okolic. - Kiedy przyjechaliśmy na miejsce, pożar był mocno rozwinięty, weszliśmy do środka i rozpoczęliśmy działania gaśnicze i na parterze, i na piętrze (...). Wszędzie tam składowane były tworzywa sztuczne - przekazał rzecznik Komendy Miejskiej PSP w Białymstoku Paweł Ostrowski.
Błaszczak: straciliśmy na służbie w Białymstoku dwóch odważnych Strażaków
Wyrazy współczucia złożył rodzinom zmarłych strażaków szef MSWiA Mariusz Błaszczak. "Straciliśmy na służbie w Białymstoku dwóch odważnych Strażaków" - napisał na Twitterze.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Wyrazy współczucia ich rodzinom złożył też m.in. prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.
Trwa ładowanie wpisu: twitter