W niedzielę w I turze wyborów prezydenckich zwyciężyli dotychczasowy prezydent konserwatysta Jacques Chirac i - nieoczekiwanie - przywódcza skrajnie prawicowego Frontu Narodowego Jean-Marie Le Pen. Obaj zmierzą się 5 maja w II turze wyborów.
Jestem szczęśliwy, że patrioci Francji są coraz bliżsi zwycięstwa - powiedział w radiu Echo Moskwy Żyrinowski. Ocenił, że siły prawicy z pewnością wygrają we Francji, jeśli nie tym razem, to za 5 lat.
Żyrinowski wysłał telegram do Le Pena, gratulując mu olśniewającego zwycięstwa - podano w komunikacie jego Partii Liberalno-Demokratycznej.
Swoją żelazną ręką wstrząsnął pan Francją, zmusił ją, by wyszła z letargu mającego swe źródło w mistyce globalizmu i bajeczkach komunizmu - napisał Żyrinowski.
Lider rosyjskich nacjonalistów podkreślił, że chciałby przyjechać do Francji na II turę wyborów 5 maja, by osobiście poprzeć swego przyjaciela Le Pena.
Żyrinowski spotykał się kilkakrotnie z Le Penem, z którym - jak powiedział w radiu - łączy go wiele poglądów na rozwój procesów politycznych w Rosji i Francji.(miz)
