Życie intymne Kuklińskiego
Wyznania kochanki słynnego "Jacka Stronga". "Jeździłam z nim do lasu"
Kochanki "Jacka Stronga"
Osoba Ryszarda Kuklińskiego budzi kontrowersje i skrajne emocje opinii publicznej w Polsce. Dla jednych to bohater, dla innych zdrajca. Poznaj nieznane fakty z życia prywatnego słynnego "Jacka Stronga", pułkownika Ludowego Wojska Polskiego, zastępcy szefa Zarządu Operacyjnego Sztabu Generalnego WP, który przez lata był tajnym współpracownikiem CIA! Wszystkie sekrety "Jacka Stronga" odsłania Sławomir Koper w książce "Wielcy szpiedzy PRL". Jej fragmenty publikujemy dzięki uprzejmości wydawnictwa "Czerwone i Czarne".
W obliczu bezpośredniego zagrożenia dekonspiracją Kukliński wraz z żoną i dwoma synami uciekł z Polski i dotarł do Stanów Zjednoczonych - z pomocą CIA - na krótko przed wprowadzeniem stanu wojennego w Polsce 13 grudnia 1981 r. Trzy lata później, 23 maja 1984 r., został skazany zaocznie przez sąd wojskowy w Warszawie na karę śmierci. Wyrok został złagodzony do 25 lat więzienia w 1990 r., a w 1995 r. uchylony i Kuklińskiemu przywrócono stopień pułkownika. Sprawę skierowano ponownie do prokuratury wojskowej i postanowieniem z 22 września 1997 r. śledztwo umorzono, argumentując, że Kukliński działał w stanie wyższej konieczności, przy czym uzasadnienie zostało utajnione. Jego pełnomocnikiem był Józef Szaniawski, którego starania doprowadziły do rehabilitacji płk. Kuklińskiego. Kukliński odwiedził Polskę w kwietniu 1998 r. Zmarł 11 lutego 2004 r. w wieku 73 lat w szpitalu w wyniku udaru mózgu.
Kariera wojskowa Ryszarda Kuklińskiego rozpoczęła się we Wrocławiu, gdzie trafił pod koniec II wojny światowej. Jako kilkunastoletni chłopak wstąpił do Oficerskiej Szkoły Piechoty, z której został relegowany tuż przed końcem nauki, podobno za opowiadanie dowcipów o kolektywizacji wsi. Po kilku miesiącach otrzymał jednak promocję na stopień chorążego. Prezentował wówczas "słuszną ideologicznie postawę" i był gorliwym aktywistą PPR, a później PZPR.
W 1953 r. mianowano go na stanowisko szefa sztabu batalionu w Brygadzie Przeciwdesantowej w Kołobrzegu, gdzie najwyraźniej sprawdzał się w służbie, bo szybko awansował. W efekcie skierowano go na studia do Akademii Sztabu Generalnego w Rembertowie, a po ich ukończeniu otrzymał awans na stopień majora i przydział służbowy do Sztabu Generalnego.
Jeszcze przed wyjazdem do Kołobrzegu zawarł związek małżeński, a jego wybranką została młodsza o dwa lata Joanna Christ, nazywana przez niego Hanną. Niebawem też urodziło się im dwóch synów - Waldemar i Bogusław (Bogdan). Kuklińscy zamieszkali w Warszawie w służbowym mieszkaniu przy ulicy Jana Olbrachta. W małżeństwie nie układało się najlepiej, bo Ryszard był typem pracoholika, a ponadto miał skłonności do zdradzania żony.
"(...) był miłym, sympatycznym człowiekiem - opowiadała Krystyna J., mężatka, pracownica Sztabu Generalnego - podobał się kobietom. Po około roku jego pracy w naszym oddziale nawiązała się między nami bliższa znajomość. Spotykaliśmy się w kawiarniach na kawie lub wyjeżdżaliśmy jego samochodem poza miasto. Przed wyjazdem jego do Wietnamu w latach 1968-1969 Ryszard Kukliński wyjeżdżał ze mną do lasu samochodem, który wtedy posiadał, to jest wartburgiem. Spotykaliśmy się przeciętnie dwa-trzy razy w miesiącu".
Oboje dbali o zachowanie pozorów i nie pozwalali sobie na poufałość w miejscu pracy. A okazji nie brakowało, często bowiem zostawali razem po godzinach. Inna sprawa, że w tych czasach Kuklińskiego najbardziej interesowała kariera zawodowa.
(js)