Gej zwolniony z TVP. TSUE wydał opinię. Nie ma wątpliwości
Rzeczniczka generalna Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie dyskryminacji osób LGBT w Polsce wydała dziś opinię ws. Jakuba Kwiecińskiego. Były dziennikarz TVP zarzuca stacji, że powodem zwolnienia była jego orientacja seksualna. "Orientacja seksualna nie może być powodem odmowy zawarcia umowy z osobą samozatrudnioną" - napisano w opinii.
Jakub Kwieciński to były dziennikarz TVP. Ze stacji został zwolniony po 9 latach pracy w 2017 roku. Kwieciński zarzuca TVP dyskryminację. Twierdzi, że powodem zakończenia z nim współpracy była jego orientacja seksualna.
Sprawa trafiła do sądu. Polski rząd skierował jednak sprawę do TSUE. Unijny sąd ma dokonać interpretacji, czy unijna dyrektywa o równym traktowaniu ma zastosowanie także w przypadku umowy o dzieło, która to umowa łączyła Kwiecińskiego z TVP.
Dziś w tej sprawie opinię wydała rzeczniczka generalna Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. "Orientacja seksualna nie może być powodem odmowy zawarcia umowy z osobą samozatrudnioną" - napisano w opinii.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Tłumaczenie polskiego rządu
Polski rząd argumentował, że w przypadku samozatrudnienia nie ma mowy o dyskryminacji, bo pracodawca ma swobodę wyboru, z kim chce zawrzeć umowę, a z kim ją rozwiązać.
- Stanowisko polskiego rządu w tej sprawie to niedopuszczalna, zawężająca interpretacja przepisów - komentuje adwokat Milena Adamczewska-Stachura, która współpracuje przy sprawie z Kampanią Przeciw Homofobii.
Jakub Kwieciński zwolniony po publikacji teledysku
Dziennikarz został zwolniony po tym, jak do sieci trafił jego teledysk "Pokochaj nas w święta". Wystąpiło w nim 7 par gejów i lesbijek.
- Z dnia na dzień odebrano mi dyżury i podziękowano za dalszą współpracę. Polecenie do redakcji miało przyjść od dyrekcji. Zbieżność dat, jak i uzyskane przez nas informacje od współpracowników, pozwalają nam sądzić, że powodem tej decyzji była moja orientacja. W jednej chwili przekreślono całe moje doświadczenie, wiedzę i zasługi, a wszystko dlatego, że kocham Dawida i nie wstydzę się o tym mówić. Na odchodne usłyszałem jeszcze o komentarzach, które miały paść przy podejmowaniu decyzji wobec mojej osoby: "i tak powinien się cieszyć, że tyle się tu uchował i dopiero po dwóch latach zorientowaliśmy się, że u nas pracuje" – komentował wtedy Kwieciński.
Poseł Śmiszek w WP: "Zapomnijmy o pani Schreiber"
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski