Zwolennik prorosyjskich separatystów: do UE mnie nie ciągnie, ale do Rosji to co innego
Prorosyjscy separatyści twierdzą, że Unia Europejska nie wie, co dzieje się w Donbasie. Ci, którzy mieszkają w pobliżu rosyjsko-ukraińskiej granicy chwalą Rosję za to, że dba o swoich obywateli i liczą, że zbuntowane regiony wejdą w skład Federacji.
W opinii części Ukraińców, sympatyzujących z separatystami, w zachodniej Europie żyje się gorzej niż w Rosji, a unijne media częściej stosują propagandę niż te rosyjskie. - Oni tam są ślepi. Prawdy nie dostrzegają. Do Unii Europejskiej jakoś mnie nie ciągnie, bo nie ma po co, a do Rosji to co innego, i drogi są świetne, i wszystko inne mi się podoba, w Rosji jest po prostu pięknie - tłumaczy mężczyzna, który mieszka w jednej ze wsi niedaleko Ługańska.
Takie opinie nie są odosobnione. Zwolennicy prorosyjskich separatystów są przekonani, że Unia Europejska i USA wspierają ukraińskich nacjonalistów, którzy chcą zniszczyć bliżej nieokreślony "rosyjski świat".