Zwolennicy Mohammeda Mursiego odwołują niektóre protesty w Kairze
Zwolennicy obalonego prezydenta Egiptu Mohammeda Mursiego odwołali niektóre protesty w Kairze. Powodem są względy bezpieczeństwa. W zamieszkach w Egipcie zginęło ponad 800 osób.
18.08.2013 | aktual.: 18.08.2013 18:39
Protestujący przygotowywali się do powrotu na ulicę i protestów przeciwko tymczasowemu rządowi, który wspierany jest przez wojsko. Planowali dziewięć demonstracji w Kairze w ramach "tygodnia przeciwko zamachowi stanu", czyli odsunięciu Mursiego od władzy przez armię 3 lipca. Przedstawiciele Bractwa Muzułmańskiego, z którego wywodzi się Mursi, powiedzieli telewizji Al-Dżazira, że marsze zostały odwołane, gdyż armia rozmieściła snajperów na dachach budynków wzdłuż planowanych tras protestów.
Agencja AP podała, że wokół siedziby sądu najwyższego na południu stolicy, gdzie Bractwo planowało demonstrację, wprowadzono wzmożone środki bezpieczeństwa. Według AP rozmieszczono tam pojazdy opancerzone i żołnierzy.
Armia nie będzie stała bezczynnie w obliczu przemocy - ostrzegł minister obrony Egiptu generał Abd el-Fatah Said es-Sisi podczas spotkania wysokich rangą dowódców wojskowych i szefów policji.
- Ten, kto wyobraża sobie, że państwo lub Egipcjanie ugną się przed przemocą, jest w błędzie. Nie będziemy stać w milczeniu i przyglądać się, jak kraj jest niszczony - podkreślił Sisi.
Powtórzył, że wojsko nie dąży do przejęcia władzy w najludniejszym kraju arabskim. - Mamy zaszczyt chronić wolę ludu, która jest znacznie droższa od rządzenia Egiptem - powiedział szef resortu obrony.
Zaapelował o włączenie islamistów do procesu politycznego, gdyż - jak mówił - "w Egipcie jest miejsce dla wszystkich". Przygotowana przez wojsko mapa drogowa zakłada wprowadzenie zmian w konstytucji oraz przeprowadzenie nowych wyborów parlamentarnych i prezydenckich w 2014 roku.
- Daliśmy wiele okazji do pokojowego zakończenia kryzysu. Wzywamy zwolenników byłych władz do udziału w odbudowie demokratycznej drogi i do udziału w procesie politycznym (...) zamiast konfrontacji i niszczenia egipskiego państwa - dodał Sisi.
Generał stał na czele zamachu stanu z 3 lipca, w wyniku którego odsunięty od władzy został Mursi, pierwszy demokratycznie wybrany szef egipskiego państwa.
Sisi wypowiadał się publicznie po raz pierwszy od środy, gdy siły bezpieczeństwa brutalnie zlikwidowały dwa obozowiska zwolenników obalonego prezydenta. W wyniku tych operacji oraz wywołanych przez nie krwawych zamieszek w całym kraju do soboty śmierć poniosło ponad 800 osób.