Zwolennicy Juszczenki zablokowali zaprzysiężenie sędziów
Zwolennicy ukraińskiego prezydenta-elekta Wiktora Juszczenki nie dopuścili do zaprzysiężenia w parlamencie nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego, protestując przeciw obecności w sali obrad ustępującego prezydenta Leonida Kuczmy i p.o. premiera Mykoły Azarowa.
Deputowani Naszej Ukrainy i bloku Julii Tymoszenko zablokowali trybunę Rady Najwyższej. Domagali się przełożenia ceremonii, argumentując, że kadencja Kuczmy już upłynęła, a Azarow tylko pełni obowiązki premiera po odejściu ze stanowiska szefa rządu rywala wyborczego Juszczenki, Wiktora Janukowycza.
Według opozycji, forsując zaprzysiężenie nowych sędziów w dniu, gdy ostatecznie zostało uznane zwycięstwo Juszczenki w wyborach prezydenckich z 26 grudnia, Kuczma w ostatniej chwili próbował wprowadzić swoich ludzi do Trybunału Konstytucyjnego. Sędziowie trybunału mianowani są na dziewięcioletnią kadencję.
Dobrze pan rozumie, że pozostało panu już tylko odejść z godnością - zwrócił się do Kuczmy deputowany z frakcji Tymoszenko, Anatolij Matwijenko, określając sytuację w parlamencie jako "farsę".
Według przewodniczącego Rady Najwyższej, Wołodymyra Łytwyna, opozycja, która żądała rozpatrzenia sprawy sędziów w komisji parlamentarnej, usiłowała upolitycznić kwestię proceduralną. Jeden z komunistycznych deputowanych oświadczył, że "trybunę parlamentarną zasnuły pomarańczowe chmury".
Kuczma, który w czasie sporu siedział przygnębiony za stołem prezydium, wyszedł z sali w ślad za Łytwynem. Po omówieniu bieżących spraw posiedzenie zostało zamknięte bez zaprzysiężenia sędziów.
Bożena Kuzawińska