PolskaZwiązki: manifestacja górników wymknęła się spod kontroli

Związki: manifestacja górników wymknęła się spod kontroli

Szefowie związków górniczych nie są zgodni w
ocenie starcia protestujących przed Sejmem górników z policją. Przyznają, iż manifestacja wymknęła się spod kontroli. Wyrazili ubolewanie, że w starciu z policją zostali ranni niewinni ludzie.

26.07.2005 | aktual.: 26.07.2005 16:54

To, że znaleźliśmy się pod Sejmem z górnikami, było niepotrzebne, bo wypracowaliśmy wcześniej projekt ustawy, zgodnie z procedurami wynegocjowany z posłami - powiedział szef Związku Zawodowego Ratowników Górniczych Piotr Luberta. Jego zdaniem, do starcia z policją doszło, bo marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz zwlekał z podjęciem decyzji o wprowadzeniu do porządku obrad sprawy emerytur dla górników.

W miarę, jak upływał czas, ludzie się niecierpliwili, podejrzewali jakieś polityczne zagrywki w Sejmie i ten zdeterminowany tłum nie wytrzymał - powiedział Luberta.

Dodał, że musi usprawiedliwić górników: Byłem tam, widziałem. Gdyby decyzja zapadła rano, o godz. 8, podejrzewam, że górnicy spokojnie o godz. 10 wsiedliby do autokarów i wrócili na Śląsk. Wyraził ubolewanie z powodu liczby rannych.

Górników nie usprawiedliwia wiceszef Związku Zawodowego Górników w Polsce Wacław Czerkawski. Nie chcę szukać usprawiedliwienia, musimy wziąć pewną odpowiedzialność za to, co się stało - powiedział.

Musieliśmy tyle razy rozmawiać - i z marszałkiem Sejmu, i na posiedzeniu komisji - że nie mogliśmy być jednocześnie i tu, i tu. Ludzie nie wytrzymali tego nerwowo, a potem już wystarczyła iskra i stało się - mówił Czerkawski.

Komisja ustaliła projekt ustawy emerytalnej tak, jak chcieliśmy. Marszałek zapowiedział, że będzie chciał go poddać pod głosowanie. Szkoda, że niektórym puściły nerwy - ubolewał.

Konieczność wtorkowej manifestacji pod Sejmem podkreślał rzecznik górniczej "S" Jarosław Grzesik. Manifestacja była potrzebna, natomiast forma, którą przybrała w najbardziej nieoczekiwanym dla nas momencie, była na pewno niepotrzebna - powiedział.

Wyjaśnił, że gdy górnicy starli się przed Sejmem z policją, ich delegacja była na posiedzeniu sejmowej Komisji Polityki Społecznej, gdzie zapadły decyzje korzystne dla górników. Zabrakło dosłownie pół godziny, żeby sprawa została załatwiona - zaznaczył.

Natomiast wiceszef Związku Zawodowego Górników w Polsce poinformował, że marszałek Sejmu zaproponował, "żeby w ramach Komisji Trójstronnej zająć się emeryturami dla osób pracujących w warunkach szczególnych i żeby przyspieszyć prace".

Czerkawski dodał, że na razie nie będzie dalszych manifestacji.

Grzesik powiedział, że w rozmowach z górnikami marszałek Sejmu zapowiedział poddanie pod głosowanie projektu ustawy, dopracowanego przez komisję sejmową. On w zasadzie rozwiązuje w 99% problem emerytur górniczych, natomiast nie rozwiązuje problemów pracowników pozostałych branż - ocenił rzecznik górniczej "S".

Powiedział też, że Cimoszewicz zadeklarował, iż jeśli Komisja Trójstronna przyspieszy działania i dopracuje w najbliższym czasie system emerytur pomostowych, to zwoła jeszcze jedno posiedzenie Sejmu w sierpniu. Zdaniem Grzesika, miałoby ono być poświęcone wyłącznie emeryturom pomostowym.

Przed Sejmem demonstrowało - według ustaleń policji - około 5,5 tys. górników, domagając się uchwalenia obywatelskiego projektu ustawy u emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Projekt zakłada utrzymanie prawa do obecnych uprawnień emerytalnych dla osób zatrudnionych w warunkach szczególnych i uciążliwych. Sejmowa Komisja Polityki Społecznej zdecydowała, że zarekomenduje Sejmowi, by zajął się utrzymaniem obecnego systemu emerytur dla górników.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)