Związek Wypędzonych: Polska szantażuje niemiecki rząd
Polska szantażuje rząd federalny Niemiec, by
zapobiec nominowaniu przez Związek Wypędzonych (BdV) jednego z
członków rady przyszłej fundacji poświęconej wysiedleniom -
oświadczyła sekretarz generalna BdV Michaela Hriberski, odnosząc się do poniedziałkowej wizyty Władysława Bartoszewskiego w Berlinie. Polska nie chce, by Erika Steinbach
była członkiem rady fundacji ds. wysiedleń.
17.02.2009 | aktual.: 25.02.2009 11:08
- Do wyborów w Niemczech nie będzie decyzji ws. rady - to dobry znak. Kanclerz Merkel jest zainteresowana porozumieniem w tej kwestii. Na razie udaje się uniknąć w tej kwestii złych rozstrzygnięć dla Polski - tak rozmowy Bartoszewski-Merkel podsumował premier Donald Tusk.
Premier podkreślił, że Polska nie zmieni zdania w kwestii Eriki Steinbach. - Ja śpię spokojnie dzięki takim ludziom jak prof. Bartoszewski - dodał Tusk.
W komunikacie Związku Wypędzonych potwierdzono, że na początku 2009 roku prezydium BdV jednomyślnie nominowało trzech kandydatów do rady przyszłej Fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie". Są to szefowa Związku Erika Steinbach i dwaj wiceprzewodniczący BdV: polityk bawarskiej CSU Christian Knauer oraz polityk bawarskiej SPD Albrecht Schlaeger. Nominowano także ich zastępców.
BdV wstrzymywał się z opublikowaniem tej informacji, do czasu otrzymania ze strony rządu Niemiec formalnej prośby o przedstawienie swych nominacji do władz fundacji.
- Jednak teraz, gdy stało się oczywiste, że Polska - chcąc zapobiec jednej określonej nominacji - szantażuje rząd federalny podając w wątpliwość planowane wspólne uroczystości rocznicowe, prezydium BdV postanowiło opublikować swą decyzję - oświadczyła Hriberski w komunikacie, wydanym w związku z poniedziałkową wizytą w Berlinie ministra w kancelarii premiera Władysława Bartoszewskiego.
- Prezydium BdV uważa takie postępowanie kraju sąsiedniego za nie do przyjęcia oraz nieodpowiedzialne z punktu widzenia polsko-niemieckich relacji - oceniła sekretarz generalna BdV.
Bartoszewski rozmawiał w poniedziałek w Berlinie z kanclerz Angelą Merkel. Przed wizytą ostrzegł, że ewentualne powołanie Eriki Steinbach do rady fundacji poświęconej wysiedleniom wpłynie na pogorszenie stosunków polsko-niemieckich, a także na zredukowanie zaplanowanych na ten rok około 20 wspólnych przedsięwzięć, m.in. w związku z rocznicami wybuchu II wojny światowej i upadku komunizmu.
Po rozmowach z Merkel Bartoszewski powiedział, że jest przekonany, iż nic nie zakłóci stosunków polsko-niemieckich w obecnym jubileuszowym roku.
Według nieoficjalnych doniesień agencji dpa rząd Niemiec chce odłożyć decyzję w sprawie powołania rady fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie" na 2010 albo 2011 rok, tak by sprawa ta nie stała się tematem kampanii przed wrześniowymi wyborami do parlamentu.
Hriberski podkreśliła jednak, że prezydium Związku Wypędzonych oczekuje od niemieckiego rządu "płynnej" realizacji ustawy powołującej niesamodzielną Fundację "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie".
"W szczególności oczekujemy, że rząd federalny nie pozwoli, by Polska w tym przeszkadzała oraz go szantażowała. Podjęta przez Polskę w ostatnich dniach otwarta próba presji na rząd, by wpłynął on na decyzje personalne niemieckiej organizacji zrzeszającej ofiary, jest dla wypędzonych nie do zniesienia" - napisano w oświadczeniu.
Zadaniem rządu federalnego jest obrona tej organizacji - dodano. - Polska wiele wycierpiała ze strony Niemiec. Jako Niemcy wiemy o tej odpowiedzialności. Jednak wspólna droga do przyszłości jest możliwa, jeśli wszystkie ofiary opuszczą groby historii i postarają się wzajemnie zrozumieć swe uczucia - oświadczyła Hriberski.
Według niej organizacje Związku Wypędzonych są dziś żywymi mostami, łączącymi Niemcy z krajami wschodniej i środkowej Europy.
- Należy zauważyć, że żaden inny kraj (poza Polską), z którego po wojnie wypędzono niemiecką ludność, nie miesza się w tak nieumiarkowany sposób w wewnętrzne sprawy Niemiec - dodała sekretarz generalna BdV.
Anna Widzyk