Zwariowana zabawa - kto się odważy?
Z Katarzyną Więckowską, organizatorką akcji "Cała Polska chodzi boso", rozmawia Jan Prociak.
Przez cały weekend w parku Południowym i we Wrocławskim Parku Przemysłowym przekonywaliście mieszkańców Wrocławia do zdrowego odpoczynku na świeżym powietrzu, a zwłaszcza do tego, by chodzić jak najczęściej boso. W mieście spacerować bez butów? To rozsądne?
Nie musimy zawsze i wszędzie chodzić boso, ale każdy rozsądny człowiek wie, że jest to przyjemne. Jest to przyjemność nie tylko dla stóp, ale wręcz dla całego ciała. Dlaczego więc z niej rezygnować?
Nie boicie się komentarzy, że chodzić na bosaka to mogą sobie zwariowani ekolodzy?
Nie boimy się, bo uważamy, że podchodzimy do tego w sposób rozsądny. Mamy nadzieję, że nasze działania są atrakcyjne, i że w sposób przystępny mówimy o ochronie człowieka, środowiska i życiu w symbiozie z naturą. I że pokazanie, jak bardzo odprężające jest chodzenie bez butów, wiele osób zachęci, by tego spróbować. Chcieliśmy, żeby mieszkańcy Wrocławia, Krakowa i Trójmiasta na parę minut zdjęli buty i spróbowali spacerować w czystej przestrzeni zielonej. Co ważne, była to przestrzeń miejska, otwarta i dostępna dla wszystkich.
Ale czy ta przestrzeń jest faktycznie czysta? Spacerując w parku można mieć obawy, czy chodzenie boso jest bezpieczne...
Dlatego chcieliśmy wszystkim uświadomić, że trzeba dbać o czystość otoczenia. We Wrocławskim Parku Przemysłowym trawa była czyściutka, nic groźnego się w niej nie kryło. A gdzie indziej? Powinniśmy zadbać o czystość i skłonić innych, by o nią się troszczyli. Po pierwsze - nie wyrzucamy śmieci na trawę, lecz do koszy. Po drugie - jeśli mamy pieska, to sprzątamy po nim. Myślę, że popularyzowanie tych prostych haseł może doprowadzić do tego, że z przyjemnością i bez strachu wyjdziemy na trawniki.
I nie będzie konfliktów między miłośnikami bosej rekreacji a właścicielami psów?
Ale to nie są wcale dwie nieprzyjazne wobec siebie grupy! Jako właścicielka psa mogę przecież mieć ochotę na spacer bez butów po parku. Dlatego właśnie w moim interesie jest posprzątać po psie.
Mówimy o tym, co wrocławianie powinni robić, a jak to wygląda u Ciebie? Chodzisz często na bosaka?
Robię to, gdy tylko mogę. Pierwszego dnia akcji mieliśmy zabawną sytuację. Dzieci przyszły na zieloną szkołę i gdy kazałam zdjąć im buty, to dzieciaki zwróciły mi uwagę, że sama jestem w sandałach. Dopiero wtedy je zdjęłam i chodziłam boso do końca dnia. Jak widać, nikt nie jest doskonały.
Czytaj także w wydaniu internetowym: Każdy może sobie pochodzić na bosaka dla przyjemności