Zuzanna Ziemska: Ania z Ponurego Wzgórza

Kamieniołomy. Znój, trzask bicza i krzyki. Najazd kamery na grupkę wychudzonych dzieci. Ich ciężkie kajdany wolno suną po piachu. Publiczność płacze.
Dodajmy do tego jeszcze ponure krajobrazy (puste, nagie pola pod ciężkimi chmurami, wieczny listopad) i jakiś palący problem – choćby wielokulturowość. I już. To mój przepis na najnowszą wersję "Dzieci z Bullerbyn".

Obraz
Źródło zdjęć: © Netflix

Że co? Że książka w ogóle nie o tym traktowała? Spokojnie, zostawimy cień oryginału. Gdzieś między czołówką a sceną w kamieniołomach, dodamy kilka wątków z książki, prawdziwych bohaterów wepchniemy w obcy im świat, skonfrontujemy z brutalnymi realiami. Będzie fajnie. Skąd to wiem? Ano, za mną już cały sezon "Ani nie Anny", serialu na motywach kultowej (używam tego słowa z pełnym przekonaniem) książki Lucy Maud Montgomery.

Zielone Wzgórze w listopadzie

Pamiętacie jeszcze Zielone Wzgórze? To słoneczne, wspaniałe miejsce? Pamiętacie Anię? Nieco egzaltowaną dziewczynkę z jej rozbrajającymi gafami, farbowaniem włosów, upiciem przyjaciółki, recytacją poezji na przeciekającej łódce? No to zapomnijcie.

Teraz będą spojlery. Nie ma zielonych włosów, nie ma dziewczęcych marzeń o upinaniu koka, który w książce był symbolem dorosłości (to miejsce zajął wulgarny krzyk Diany o większe cycki), nie ma lekkich przekomarzanek – są teksty godne amerykańskiego LO z nie najlepszej dzielnicy, zabawy okrojono do minimum – bo po cóż one komu jeśli można mnożyć nieszczęścia. Pożary, choroby, bankructwa, pobicia, kradzieże, próby samobójcze spadają na smutne Avonlea niczym plagi egipskie, a bohaterowie zajęci są wygłaszaniem tekstów o feminizmie i byciem zupełnie obcymi wersjami siebie (Gilbert pracujący w dokach – majstersztyk).

Dość jednak o serialu – o nim powiedziano i napisano aż nadto. Nie mam zamiaru tez pastwić się nad Netflixem, którego uwielbiam, używam i nadużywam. To nie wina twórców. To poetyka naszych czasów.

Obraz
© Netflix

50 depresji Greya

Utknęliśmy w jakimś depresyjnym fin de siècle, choć mamy już niemal lata dwudzieste, nie było pluskwy millenium, kryzys chwilowo pokonany, można radować się i popadać w epikureizm. Nie popadamy.

Rzucamy się na szwedzkie kryminały, straszące zbrodnią, pustką, degeneracją społeczeństwa obywatelskiego i umlautami w nazwiskach. Tworzymy smutne fanpejdże z grafomańskimi cytatami na kradzionych fotach. A celebrytki klasy B pochylają się nad swoją psychiką, doszukując znamion depresji.
Cycki i seks, które zawędrowały na Zielone Wzgórze (na razie tylko w rozmowach), to już standard, ba! element obowiązkowy większości produkcji. Przy czym jeśli bohaterowie decydują się na to i owo, to najczęściej jest brutalnie, dziwnie, każdy z każdym, albo pseudopikantnie, jak w pięćdziesięciu różnych rzeczach Greya.

Obraz
© Materiały prasowe

Miłość i inne bajki

Jeśli więc, drogi Czytelniku, planujesz coś wydać czy adaptować, pamiętaj: ma być depresyjnie, wulgarnie i na granicy prawa. Inaczej może być ciężko.
Już widzę Ronję Córkę Zbójnika skąpaną we krwi wrogów (przebitki na skandynawskie pustkowia), naćpaną Pippi żebrzącą o działkę, Mary Poppins wystającą na rogach ulic po kolejnej porażce w pośredniaku.

Albo skończmy z tym wreszcie. Wpuśćmy trochę słońca na ekrany. Zdejmijmy marsa z czół. Sukces chociażby musicalu La La Land to dowód na to, że być może jednak społeczeństwo tęskni za miłymi historyjkami (choć niekoniecznie z happy endem, wszak i w Ani były momenty, przy których człowiek szlochał), za niewinnością, za miłością pokazaną subtelnie i bez taniej dydaktyki, albo jeszcze tańszego szczucia cycem.

Może nie potrzebujemy Ponurego Wzgórza, ale właśnie Zielonego. Snu o krainie, w której biedne sierotki dostawały stypendia, wydawały powieści i szły na uniwersytety bez rzucania frazesów o edukacji kobiet. O przyjaźni do grobowej deski. O miłości od pierwszego wejrzenia. I innych bajkach.

Zuzana Ziemska dla WP Opinie

Wybrane dla Ciebie
95 proc. Pokrowska w rękach Rosjan. Szacunki NATO
95 proc. Pokrowska w rękach Rosjan. Szacunki NATO
Awantura w Sądzie Najwyższym. Interweniowała policja
Awantura w Sądzie Najwyższym. Interweniowała policja
Kreml po rozmowach z USA. "Niektóre rzeczy nie do przyjęcia"
Kreml po rozmowach z USA. "Niektóre rzeczy nie do przyjęcia"
Polska nie idzie śladem Węgier. "Nawrockiemu nie przychodzi do głowy"
Polska nie idzie śladem Węgier. "Nawrockiemu nie przychodzi do głowy"
"Nie planujemy". Rosja odrzuca możliwość rozejmu czasowego
"Nie planujemy". Rosja odrzuca możliwość rozejmu czasowego
Kaczyński o wecie Nawrockiego. "Wolałbym, żeby podpisał"
Kaczyński o wecie Nawrockiego. "Wolałbym, żeby podpisał"
"Nowa demokratyczna jakość". Razem reaguje na wykluczenie
"Nowa demokratyczna jakość". Razem reaguje na wykluczenie
Brutalne zabójstwo w Słupsku. Podejrzany stanie przed prokuraturą
Brutalne zabójstwo w Słupsku. Podejrzany stanie przed prokuraturą
Brytyjski samolot przy Królewcu. Odbył lot zwiadowczy
Brytyjski samolot przy Królewcu. Odbył lot zwiadowczy
Konferencja w samolocie. Papież zdradza, co działo się w czasie konklawe
Konferencja w samolocie. Papież zdradza, co działo się w czasie konklawe
Będzie głosowanie weta. Spotkanie wysłanników Trumpa z Zełenskim odwołane [SKRÓT PORANKA]
Będzie głosowanie weta. Spotkanie wysłanników Trumpa z Zełenskim odwołane [SKRÓT PORANKA]
"Wiedzą, że ich obserwujemy". NATO ostrzega Rosję
"Wiedzą, że ich obserwujemy". NATO ostrzega Rosję