Trwa ładowanie...
dzbftrd
04-08-2009 14:43

Zrobili z nich bandytów, bo żartowali z kolegi Schetyny

Policja zatrzymała w ubiegłym tygodniu dwóch kibiców Zagłębia Lubin. Powód? Naśmiewali się z nowego dyrektora Dariusza Machińskiego, który ma opinię człowieka Grzegorza Schetyny. - To nie jest normalne, że policja wywleka z domu ludzi o szóstej rano tylko dlatego, że robili sobie żarty z kolegi Grzegorza Schetyny - mówi na łamach „Wprost” poseł PiS Adam Hofman.

dzbftrd
dzbftrd

Dariusz Machiński jest dyrektorem Zagłębia Lubin od początku lipca. Jego przyjście do klubu od początku budziło sprzeciw kibiców, którzy zarzucali mu brak kompetencji oraz bliskie kontakty z wicepremierem Grzegorzem Schetyną. W Lubinie pojawiły się nawet plakaty ze zdjęciami Schetyny i Machińskiego oraz dopiskami „By żyło się lepiej” i „Jak zniszczyć Zagłębie Lubin”. Konflikt osiągnął swoje apogeum podczas niedawnego sparingu Zagłębia ze Śląskiem Wrocław, na którym kibice na głos odczytywali CV Machińskiego.

Pomiędzy fanami a nowym dyrektorem, który był na trybunach, wywiązała się także rozmowa. – Z moich ust nie padło ani jedno przekleństwo i cały czas zwracałem się do Dariusza Machińskiego na „pan”. Grzecznie pytałem go, czym zajmuje się w klubie, a on konsekwentnie odsyłał mnie do rzecznika – mówi „Wprost” Marcin Braszczok, łącznik miedzy kibicami a klubem oraz działacz związkowy w KGHM. Z tłumu pod adresem Machińśkiego poleciało też kilka wyzwisk, m.in. „blondyna” i „kajakarz” (Machiński zawodowo uprawiał kiedyś kajakarstwo).

Dwa dni po meczu dwóch kibiców Zagłębia, w tym Braszczok, zostało zatrzymanych przez policję. – Wyprowadzono mnie z domu o szóstej rano i przez kilka godzin przetrzymywano na komendzie. Zostałem przesłuchany w charakterze podejrzanego, ale wypuszczono mnie już jako świadka. Potraktowano mnie jak pospolitego bandytę, a nigdy w życiu nie miałem problemów z prawem. Moja żona była zszokowana, a ja czuję się, jakby cała moja reputacja legła w gruzach – mówi Braszczok.

Powodem zatrzymania było zawiadomienie złożone przez Machińskiego. Według jego wersji, kibice podczas sparingu kierowali pod jego adresem groźby karalne. – Obecnie prowadzimy dalsze czynności sprawdzające w tej sprawie – mówi „Wprost” Sylwia Wilk z lubińskiej policji. Co ciekawe, w sprawę Dariusza Machińskiego zaangażowali się także funkcjonariusze z komendy wojewódzkiej we Wrocławiu, mateczniku wicepremiera Schetyny. Dlaczego? – Nasi policjanci nie brali udziału w przesłuchaniach. Uczestniczyli w innych czynnościach – mówi enigmatycznie Wojciech Wybraniec z dolnośląskiej policji.

Michał Krzymowski

MSWiA informuje, że wicepremier Grzegorz Schetyna nie zajmuje się sprawami piłki nożnej, jak również sprawami poszczególnych klubów sportowych.

Nieznana jest mu sprawa opisana w wyżej wymienionym artykule. Z dyrektorem Zagłębia Lubin Dariuszem Machińskim miał okazjonalny kontakt, kilka miesięcy temu.

dzbftrd
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dzbftrd
Więcej tematów