Został zawieszony w klubie KO. Józefaciuk chce się odwołać
Poseł Koalicji Obywatelskiej Marcin Józefaciuk zapowiedział odwołanie od decyzji o zawieszeniu w klubie KO. Sprawa dotyczy udziału osoby skazanej w posiedzeniu zespołu parlamentarnego.
Co musisz wiedzieć?
- Marcin Józefaciuk został zawieszony w prawach członka klubu KO na dwa miesiące.
- Polityk nie zgadza się z zarzutem dotyczącym dopuszczenia osoby skazanej do posiedzenia zespołu parlamentarnego.
- Poseł planuje przedstawić władzom Sejmu i Senatu sugestie zmian, aby uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości.
Poseł KO Marcin Józefaciuk, który w poniedziałek odebrał pismo potwierdzające zawieszenie go w prawach członka klubu KO, zapowiedział, że odwoła się od ostatniego z trzech stawianych mu zarzutów, dotyczącego dopuszczenia do udziału w posiedzeniu zespołu parlamentarnego osoby skazanej.
O zawieszeniu Józefaciuka na dwa miesiące ze względu na "krytykę działań rządu w zakresie edukacji" i dopuszczenie do udziału w posiedzeniu zespołu parlamentarnego osoby skazanej, poinformował w sobotę szef klubu KO Zbigniew Konwiński.
Odnosząc się do tej drugiej sprawy, Konwiński potwierdził, że chodzi o posiedzenie z 4 sierpnia Parlamentarnego Zespołu ds. Ochrony Dzieci w Procesie Rozstania Rodziców, w którym wziął udział mężczyzna skazany za przestępstwa seksualne wobec własnego dziecka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pełczyńska-Nałęcz poleci za aferę KPO? "Tak to nie działa"
Józefaciuk: niesprawiedliwy powód
Podczas poniedziałkowej konferencji w Sejmie Józefaciuk poinformował, że właśnie odebrał pismo od rzecznika dyscypliny i etyki, które stwierdza zawieszenie go w prawach członka klubu. Jak wskazał, uzasadnienie tej decyzji zawiera trzy podpunkty - chodzi o zgłoszenie poprawek do ustawy bez uzgodnienia z władzami klubu, publiczną krytykę rządu w sprawie edukacji oraz właśnie sprawę posiedzenia parlamentarnego zespołu.
Józefaciuk podkreślił, że w pełni poczuwa się do odpowiedzialności, jeśli chodzi o dwa pierwsze podpunkty, jednak już nie, jeśli chodzi o trzeci.
- Uważam, że jest to niesprawiedliwy powód. Na pewno będę się odwoływał od tego trzeciego podpunktu. Nie poniosę odpowiedzialności tylko dlatego, że ktoś chce wykorzystać lukę w prawie - zapowiedział.
Poseł KO podkreślił, że spotkanie z 4 sierpnia miało charakter konsultacyjny, nie ekspercki, a przedstawicieli, którzy wzięli w nim udział, zgłaszały stowarzyszenia i fundacje, zaś procedura ich weryfikacji była ograniczona.
- Rzeczywiście jest skandalem, że taka osoba pojawiła się bez wiedzy przewodniczącego - powiedział.
Poseł dodał, że przedstawi władzom Sejmu i Senatu sugestie w sprawie zmian, które powinny zajść, by podobna sytuacja już się nie powtórzyła.
Józefaciuk zawiadamia prokuraturę
Wcześniej Józefaciuk informował m.in., że złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa "przez osobę, która mając zakaz zbliżania się, jawnie stwierdziła, że ten zakaz złamała", a zakaz dalszego uczestniczenia w pracach zespołu otrzymał zarówno mężczyzna, jak i stowarzyszenie, które oddelegowało go na posiedzenie 4 sierpnia.
Do sprawy zawieszenia w obszernym wpisie poseł odniósł się już na portalu X.
"Tak, złożyłem poprawkę nieuzgodnioną z klubem, aby zablokować zatrudnianie nienauczycieli (pisownia oryginalna - PAP) w przedszkolach - bo walczę o dobro dzieci. Tak, krytykowałem MEN i będę to robić za blokowanie finansowania edukacji domowej, za brak zmian w edukacji zawodowej, za ograniczanie edukacji dla dorosłych, za to, że projekt likwidacji godzin czarnkowych, który przekazałem klubowi prawie rok temu nie był procedowany i za wiele innych rzeczy - jako nauczyciel nie będę siedział cicho. Tak, głosowałem niezgodnie z dyscypliną klubu w sprawie zawieszenia prawa do azylu, bo to niezgodne z prawem międzynarodowym, a granica, której to dotyczy jest szczelna w 98 proc., jak minister sam stwierdził" - wymieniał.
Poseł podkreślił przy tym, że nie zgodzi się na zrobienie z niego "kozła ofiarnego" i "zrzucenia pełnej winy za obecność osoby skazanej", czego nie był świadom. Dodał, że przekazał klubowi pełną informację dotyczącą tej sprawy, ale zostało to zlekceważone.
W poniedziałek Józefaciuk zadeklarował, że dalej chce być członkiem klubu KO, ale jednocześnie liczy na "powrót dyskusji" w jego ramach.
Czytaj więcej: "To jest chore". Nagrali dziennikarkę TVP przed Sejmem