Poseł KO zawieszony przez swój klub. W tle kontrowersje
Marcin Józefaciuk został zawieszony w prawach członka klubu KO na dwa miesiące. Jednym z powodów była jego krytyka pod adresem ministry edukacji.
Co musisz wiedzieć?
- Zawieszenie posła KO wynikało z tego, że krytykował działania rządu w zakresie edukacji, a także dopuścił osobę skazaną do udziału w posiedzeniu zespołu parlamentarnego.
- Posiedzenie, które wywołało kontrowersje, odbyło się 4 sierpnia.
Marcin Józefaciuk, poseł Koalicji Obywatelskiej, został zawieszony na dwa miesiące w prawach członka klubu. Decyzję tę przekazał Zbigniew Konwiński, szef klubu KO.
Wyjaśnił, że powodem zawieszenia była "krytyka działań rządu w zakresie edukacji" i dopuszczenie do udziału w posiedzeniu zespołu parlamentarnego osoby skazanej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wiejskie nakazy dla kobiet ciąży. Nie mogły patrzeć przez dziurę
Co wydarzyło się podczas posiedzenia?
W rozmowie z PAP Konwiński potwierdził, że chodzi o posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Ochrony Dzieci w Procesie Rozstania Rodziców z 4 sierpnia, w którym - jak się okazało - wzięła udział osoba skazana za przestępstwa seksualne wobec własnego dziecka. Dodał, że kolejnym powodem zawieszenia Józefaciuka były jego wpisy dotyczące działań rządu w zakresie edukacji.
W czwartek Józefaciuk na X przeprosił za sytuację, do jakiej doszło podczas posiedzenia zespołu poświęconego, jak relacjonował, tablicom alimentacyjnym.
Józefaciuk tłumaczył, że zaproszenie było otwarte dla wszystkich obywateli, a weryfikacja uczestników ograniczała się do zgłoszeń przez organizacje i biuro przepustek. „Zostałem wprowadzony w błąd co do zakresu przewinienia tej osoby” - podkreślił poseł.
Jakie kroki podjął Józefaciuk?
Po incydencie, Józefaciuk złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez osobę, która złamała zakaz zbliżania się. Dodatkowo, zaktualizował listę osób i stowarzyszeń z zakazem uczestnictwa w pracach zespołu. „Nie popełnia błędów tylko ten, który nic nie robi” - napisał na portalu X, apelując o przemyślane komentarze.
Podkreślił też, że w zespołach, w których pracuje, nie ma miejsca dla osób krzywdzących dzieci.