Żona zabójcy Olewnika nie śpieszy się po pieniądze
Katarzyna F., żona szefa gangu, który zamordował Krzysztofa Olewnika, nie odbiera z depozytu własności męża.
19.05.2008 | aktual.: 19.05.2008 09:06
Według ustaleń „Rzeczpospolitej” chodzi o około 4 tysiące złotych. Więzienne władze ślą Katarzynie F. pisma, by odebrała należność. Bezskutecznie. Żona gangstera milczy. Kilkakrotnie zawiadamialiśmy, by zgłosiła się po pieniądze złożone w depozycie przez jej męża. Ostatnie pismo wysłaliśmy miesiąc temu – mówi Jarosław Witek, rzecznik aresztu śledczego w Olsztynie.
Szef gangu porywaczy Wojciech F. powiesił się w celi olsztyńskiego aresztu w czerwcu 2007 r. Uniknął oskarżenia o kierowanie uprowadzeniem i zabójstwem Krzysztofa Olewnika. To F. miał wydać rozkaz zamordowania ofiary i dzielić pieniądze z okupu.
Kim jest Katarzyna F.? Razem z mężem prowadziła wypożyczalnię przyczep w Warszawie, która – jak wynika z zeznań świadków – była tylko przykrywką do prowadzenia lewych interesów. To w piwnicy domu letniskowego w Kałuszynie należącego do małżonków F. przez dwa lata porywacze więzili Krzysztofa Olewnika. W śledztwie kobieta zeznała, że nie wiedziała o uprowadzonym i przetrzymywanym w piwnicy mężczyźnie. Jednak sąsiedzi Katarzyny F. twierdzili, że często bywała w domu w Kałuszynie, organizowała tam przyjęcia, a w miejscowym sklepie robiła zakupy. Na ogrodzeniu posesji kobieta wieszała maty, by zasłonić widok.
Rodzina Olewników podejrzewa, że żona gangstera korzystała z pieniędzy pochodzących z okupu. Krótko po tym, jak latem 2003 roku zapłacili 300 tys. euro, w domu w Kałuszynie właściciele zrobili remont, zbudowali kominek. Kupili samochód BMW, busa i skórzane meble do mieszkania w Warszawie. W tym czasie Wojciech F. był bezrobotny, bez prawa do zasiłku.