Żona Wiktora Buta apeluje o pomoc do władz Rosji
Żona rosyjskiego handlarza bronią Wiktora Buta, który w kwietniu został skazany na 25 lat więzienia przez amerykański sąd, zwróciła się o pomoc do Kremla. W apelu do władz Rosji krytykuje decyzje Stanów Zjednoczonych o przeniesieniu jej męża do placówki o zaostrzonym rygorze i prosi, by politycy chronili jej męża przed działaniami Amerykanów.
15.05.2012 | aktual.: 15.05.2012 10:58
Dzień przed publikacją listu zapadła decyzja odnośnie miejsca odsiadki Buta. Handlarz - w tej chwili przebywający w więzieniu w nowojorskim Brooklynie - zostanie przeniesiony do placówki o zaostrzonym rygorze we Florence w stanie Kolorado.
Ałła But twierdzi, że więzienie, do którego ma być przeniesiony jej mąż jest "jednym z najokropniejszych miejsc w Stanach Zjednoczonych, gdzie cela przypomina betonową trumnę, w której człowiek jest chowany żywcem". Jak zaznaczyła w liście, większość osadzonych we Florence to terroryści z Al-Kaidy i innych organizacji oraz zabójcy policjantów i sędziów.
Z tego powodu żona handlarza zaapelowała do władz Rosji o zapewnienie ochrony Buta na "szczeblu politycznym". W praktyce miałoby to oznaczać podjęcie próby ekstradowania "handlarza śmierci" do Rosji, gdzie kontynuowałby odsiadywanie swojego wyroku.
Zainspirował Hollywood
45-letni But, były oficer armii radzieckiej - nazywany "handlarzem śmiercią" - uchodził za największego i najbardziej poszukiwanego przemytnika broni na świecie.
Zobacz zdjęcia: Prawdziwy "Pan życia i śmierci"
Według raportu ONZ z 2001 r., "dostarczał sprzęt wojskowy do wszystkich stref konfliktów zbrojnych w Afryce". Dysponował ogromnymi środkami na ten cel, m.in. prywatnymi samolotami wojskowymi z arsenału ZSRR. Jego losy zainspirowały twórców filmu "Pan życia śmierci" z 2005 roku. W tytułowej roli wystąpił Nicholas Cage.
Prawdziwy Wiktor But został zatrzymany w Bangkoku w 2008 roku w wyniku operacji agentów amerykańskiej Administracji ds. Walki z Narkotykami (DEA). Udawali oni wysłanników FARC, aby skłonić Buta do spotkania. Agenci zaproponowali mu, że kupią 700 rakiet ziemia-powietrze, 5000 karabinów, miny bojowe i miliony sztuk amunicji. But przystał na ich ofertę, został aresztowany i wydany władzom w Tajlandii,a w kwietniu br. usłyszał wyrok amerykańskiego sądu.
Wiktor But nazywał swój proces "politycznym" i "antyrosyjskim". Rosjanie podkreślali, że wyrok skazujący w jego sprawie jest niesprawiedliwy.
Czytaj więcej: "Handlarz śmiercią" winny - Rosjanie go bronią