Żona opozycjonisty opisała tortury stosowane w kolonii karnej
• Żona rosyjskiego opozycjonisty opublikowała wykaz tortur z kolonii karnej w Siegieży
• Odbywa tam karę jej mąż Ildar Dadin
• O torturach opowiedzieli jej byli więźniowie
• Wcześniej ujawniono list Dadina, w którym skarżył się na maltretowanie go
Anastasija Zotowa, żona rosyjskiego opozycjonisty Ildara Dadina, opublikowała wykaz tortur, które według jej informacji stosowane są w kolonii karnej w Siegieży, gdzie odbywa karę jej mąż. Dadin wcześniej skarżył się, że jest maltretowany w tym łagrze.
W wywiadzie dla Radia Swoboda Zotowa wyjaśniła, że o różnego rodzaju torturach opowiedzieli jej byli więźniowie kolonii karnej po tym, jak ujawniono list Dadina na temat stosowanych tam tortur.
Żona opozycjonisty wyjaśniła, że wobec jej męża nie stosowano większości z opisanych sposobów znęcania się nad więźniami. Powiedziała również, że obecnie udało się powstrzymać używanie przemocy wobec przetrzymywanych w Siegieży.
Wśród sposobów znęcania się nad więźniami, które opisuje Zotowa, jest - na przykład - "przymusowy szpagat", gdy funkcjonariusze rozciągają nogi więźnia w przeciwległe strony, aż do zerwania więzadeł. Według Zotowej odbywa się to w małym korytarzu kolonii, gdzie nie ma kamer wideo.
Natomiast na terenie przeznaczonym do spacerów więźnia podwiesza się do góry za ręce skute kajdankami na plecach. Zotowa pisze też o biciu i kopaniu po głowie i stopach, biciu pałką, a także deptaniu leżącego więźnia. Wylicza też różne sposoby przetrzymywania lekko ubranych więźniów na mrozie, poniżania ich, a także groźby, że zostaną zgwałceni lub zabici.
1 listopada media rosyjskie poinformowały o liście 34-letniego Dadina, w którym skarżył się na maltretowanie go w kolonii karnej przez naczelnika i funkcjonariuszy. Do wydarzeń opisanych przez niego miało dojść we wrześniu. Dadin mówił później, że w karelskiej kolonii maltretowani są też inni więźniowie. Federalna Służba Więzienna (FSIN) zaprzeczyła, by opozycjonista był torturowany.
Dadin jest pierwszym opozycjonistą skazanym w Rosji za "wielokrotne naruszenie zasad zgromadzeń publicznych" na mocy przepisów znowelizowanych w 2014 roku. Został aresztowany w grudniu 2015 roku. Wcześniej był pociągany do odpowiedzialności administracyjnej za udział w akcjach opozycyjnych. Na mocy nowych przepisów otrzymał wyrok trzech lat kolonii karnej, później wyrok zmniejszono do 2,5 roku.
Oskarżenia wobec Dadina dotyczyły naruszenia zasad zgromadzeń publicznych w latach 2012-14. Chodziło m.in. o demonstracje organizowane w proteście przeciwko powrotowi Władimira Putina na Kreml w 2012 roku, przeciw ustawodawstwu dotyczącemu środowiska LGBT i wojnie na Ukrainie.
W kolonii karnej w Siegieży, w pobliżu granicy z Finlandią, karę odbywał również były szef koncernu Jukos Michaił Chodorkowski.
Z Moskwy Anna Wróbel
oprac. Katarzyna Bogdańska