Żona eksposła dopuściła się plagiatu? Sprawa trafiła do prokuratury
Magdalena Górska, żona byłego posła PiS, który sam ma poważne problemy z prawem, bezprawnie posługiwała się tytułem doktora. Miała dopuścić się plagiatu. Jest doniesienie do prokuratury.
05.03.2019 | aktual.: 05.03.2019 12:37
Magdalena Górska jest prezesem spółki, która prowadzi prywatną Wyższą Szkolę Handlu i Usług w Poznaniu. Jej mąż Tomasz G., były poseł PiS i Solidarnej Polski, jest kanclerzem uczelni i właścicielem spółki.
Górska figuruje na stronie szkoły jako "dr", ale na planie zajęć jest już jedynie "mgr Magdaleną Górską”. Poznańska "Gazeta Wyborcza" sprawdziła sprawę.
Plagiat w pracy?
Magdalena Górska jest absolwentką prywatnej Wyższej Szkoły Hotelarstwa i Gastronomii w Poznaniu. Sześć lat temu zdecydowała się napisać doktorat na AWF-ie. Jego temat to "Wybrane aspekty uczestnictwa w klubach fitness".
Jak twierdzi informator gazety, doktorat był Górskiej potrzebny, gdyby chciała w przyszłości zostać rektorem Wyższej Szkoły Handlu i Usług. Nie miała jednak pomysłu na napisanie pracy, więc dostała "do celów poglądowych" inną na bardzo podobny temat.
Autorką jej była dr Ewa Stępień. Pisała o klubach fitness we wschodniej Polsce, natomiast Górska miała się zająć zachodnią Polską.
Informator porównał obie prace i stwierdził, że mamy do czynienia z plagiatem ukrytym, czyli odwzorowaniem dużych fragmentów bez powołanie się na źródło. W dniu obrony doktoratu przez żonę eksposła, informację i plagiacie przekazał rektorowi uczelni. Było jednak już za późno na odwołanie egzaminu.
Górska zatem obroniła dyplom, jednak rada wydziału do dziś nie nadała jej stopnia doktora. AWF poinformowała o sprawie prokuraturę.
Sprawa Tomasza G.
Sprawa dotyczy lat 90. ub. w., kiedy Tomasz G. nie był jeszcze politykiem. Śledczy oskarżyli go o wyłudzanie kredytów w rodzinnych sklepach meblowych. Stało się to dopiero w 2015 r, kiedy G. nie dostał się do Sejmu z komitetu Korwin. Wcześniej był posłem i chronił go immunitet.
Sąd nie podjął jeszcze decyzji w tej sprawie.
Nie są to jedyne kłopoty byłego parlamentarzysty z prawem. W innej sprawie Tomasz G. usłyszał m.in. zarzut wyłudzenia ponad 400 tys. złotych z Kancelarii Sejmu. Zdaniem prokuratury Tomasz G. nie rozliczył pieniędzy na prowadzenie biura poselskiego w poprzedniej kadencji.
Były polityk usłyszał też zarzut płatnej protekcji.
Zobacz aktualne wiadomości na WIADOMOSCI.WP.PL.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl