Żołnierze w Afganistanie: Amerykanie źle traktują jeńców
Stacjonujący w Afganistanie żołnierze Nowej Zelandii występowali do Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża o interwencję w sprawie traktowania przez siły USA afgańskich jeńców - informuje dziennik "New Zealand Herald".
28.02.2007 08:47
"New Zealand Herald" podaje, że protest żołnierzy dotyczył jeńców, zatrzymanych w 2002 roku w Afganistanie przez elitarną jednostkę żołnierzy nowozelandzkich i przekazanych następnie Amerykanom. Sprawa, dotycząca około 70 jeńców, stała się powodem zorganizowania przez Nowozelandczyków bezprecedensowego spotkania w Kandaharze na południu Afganistanu dowódców elitarnych jednostek kontyngentów innych państw. W naradzie wzięli udział m.in. Duńczycy - podaje nowozelandzka gazeta.
Nowozelandczycy wskazywali m.in., że zatrzymani przez nich w 2002 roku podejrzani o terroryzm Afgańczycy po przekazaniu w ręce amerykańskie nie zostali ani zarejestrowani, ani sfotografowani, ani też nawet zidentyfikowani. Nie wzięto ich odcisków palców, nie rejestrowano broni, jaką mieli przy sobie w momencie schwytania. Nie wiadomo, co ostatecznie stało się z tymi ludźmi - według dziennika, nie pozostają jednak w rękach USA.
Nowozelandzki minister obrony Phil Goff poproszony o skomentowanie informacji, powiedział, iż nic mu nie wiadomo o takiej naradzie w Kandaharze i proteście dowództwa sił nowozelandzkich.
Elitarne jednostki nowozelandzkie stacjonowały w Afganistanie do listopada 2005 roku - obecnie Nowa Zelandia utrzymuje w Afganistanie tylko kontyngent 116 żołnierzy w prowincji Bamian, zajmujących się głównie sprawami odbudowy Afganistanu. Misja ma zakończyć się we wrześniu tego roku.
W Wellingtonie trwa debata na temat możliwości przedłużenia misji nowozelandzkiej, a także zwiększenia kontyngentu, o co - według niepotwierdzonych informacji - miały zwrócić się Stany Zjednoczone, a także rząd afgański.