ŚwiatŻołnierze rosyjscy blokują sztab floty wojennej Ukrainy

Żołnierze rosyjscy blokują sztab floty wojennej Ukrainy

Sztab floty wojennej Ukrainy w Sewastopolu został zablokowany przez rosyjskich żołnierzy po odmowie marynarzy przejścia na stronę władz Krymu - informuje agencja Interfax-Ukraina.

Żołnierze rosyjscy blokują sztab floty wojennej Ukrainy
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | MAXIM SHIPENKOV

03.03.2014 15:52

- Po tym, jak mianowany 2 marca dowódca marynarki wojennej Ukrainy Denis Berezowski (odwołany dzień później przez p.o. prezydenta Ołeksandra Turczynowa) zjawił się w ukraińskim sztabie i przekonywał oficerów do przejścia do marynarki wojennej Krymu, a oficerowie zadeklarowali wierność przysiędze narodowi Ukrainy, teren wokół ogrodzenia sztabu został zablokowany przez rosyjskie siły specjalne - poinformowało agencję Interfax-Ukraina źródło w sztabie floty wojennej.

Zdaniem tej osoby, obecnie wejście do sztabu i wyjście z niego jest całkowicie zablokowane, ale ukraińscy marynarze pozostają na swoich miejscach.

2 marca nieuznawany przez władze w Kijowie premier Krymu Siergiej Aksjonow proklamował powstanie marynarki wojennej Krymu.

W poniedziałek rano Berezowski z grupą żołnierzy rosyjskich dostał się do sztabu floty wojennej Ukrainy, chcąc przekonać marynarzy do przejścia na stronę władz Krymu. W sztabie znajdował się w tym momencie nowy dowódca ukraińskiej marynarki wojennej Serhij Hajduk. Członkowie dowództwa odmówili przejścia na stronę władz krymskich.

W niedzielę Prokuratura Generalna wszczęła przeciwko Berezowskiemu śledztwo w sprawie zdrady stanu.

W nagraniu zamieszczonym tego dnia na YouTube Berezowski oświadczył, że złożył przysięgę na wierność "narodowi krymskiemu". Deputowany partii Swoboda Jurij Syrotiuk powiedział jednak, że Berezowski został odsunięty od pełnienia obowiązków jeszcze w niedzielę rano, a powodem było to, że dał rozkaz dowódcom jednostek na Krymie, by w razie blokady przez żołnierzy rosyjskich "nie stawiali żadnego oporu i przekazywali broń, amunicję i wszystko inne Rosjanom".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)