Żołnierze izraelscy zastrzelili demonstranta
Żołnierze izraelscy zastrzelili w niedzielę 24-letniego Palestyńczyka protestującego przeciwko wznoszonej przez Izrael barierze, przecinającej zygzakiem należący do Autonomii Palestyńskiej Zachodni Brzeg Jordanu.
19.04.2004 | aktual.: 19.04.2004 06:08
Co najmniej 9 innych uczestników manifestacji zorganizowanej w miejscowości Biddo, na północny zachód od Jerozolimy, zostało ciężko rannych - poinformowali palestyńscy lekarze oraz naoczni świadkowie.
Według przedstawicieli armii izraelskie, żołnierze strzelali gumowymi kulami do demonstrującego tłumu oraz użyli pocisków z gazem łzawiącym, wystrzelonych w stronę manifestantów rzucających kamienie.
"Nasze siły użyły środków defensywnych, nie powodujących skutków śmiertelnych. Nie wiemy nic o jakichkolwiek ofiarach" - oświadczył rzecznik armii izraelskiej.
Tymczasem lekarze twierdzą, że zmarły chłopak otrzymał śmiertelny postrzał karabinowy w trakcie demonstracji. "Miał kulę w piersi" - powiedział Reuterowi lekarz w szpitalu Mukassad w Jerozolimie.
Demonstracja odbywała się w pobliżu kontrowersyjnej, wielopasmowej bariery, która kawałkuje terytoria palestyńskie, uniemożliwiając mieszkańcom dostęp do ich własnych pól uprawnych, gajów oliwnych, a często nawet do sąsiednich podwórek i domów najbliższych krewnych.
Demonstracja w Biddo zorganizowana była w atmosferze wielkiego napięcia po sobotnim zabójstwie przez izraelskie lotnictwo przywódcy palestyńskiej organizacji Hamas Abdela Aziza al-Rantissiego, który zginął wraz z towarzyszącymi osobami trafiony pociskiem rakietowym, wystrzelonym z izraelskiego śmigłowca.
W podobny sposób miesiąc wcześniej zabity został twórca i duchowy przywódca Hamasu Szejk Ahmed Jassin.