Zoll: sprawę Belki powinien wyjaśnić Sąd Lustracyjny
Rzecznik praw obywatelskich prof. Andrzej
Zoll uważa, że dobrze byłoby, gdyby premier Marek Belka wystąpił
do Sądu Lustracyjnego, gdyż odpowiedź na pytanie, czy
współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa, "nie jest łatwa".
We wtorek Instytut Pamięci Narodowej uznał za jawną teczkę Belki, z której wynika, że w 1984 r. zobowiązał się on m.in. do "rozpoznawania poznanych osób pod kątem ich ewentualnych powiązań z wrogimi służbami specjalnymi". Według posłów prawicy, Belka oszukał sejmową komisję śledczą ds. PKN Orlen, bo zaprzeczył, by podpisywał dokument o współpracy z SB. Premier powtarza, że nie był agentem.
Dobrze by było, gdyby premier Belka wystąpił do Sądu Lustracyjnego o przeprowadzenie postępowania i orzeczenie sądu, bo tylko sąd jest władny do wydania orzeczenia - powiedział Zoll. Jest bardzo dużo lustratorów w Polsce i dobrze, gdyby jednak władza kompetentna do wydawania orzeczeń w sprawach lustracji zabrała tutaj głos i wydała takie orzeczenie - podkreślił RPO w radiu Zet.
Zoll, pytany, czy szef Instytutu Pamięci Narodowej Leon Kieres słusznie zrobił odtajniając teczkę premiera, odparł: Uważam, że w tej sytuacji prezes Kieres postąpił zgodnie z prawem, więc postąpił słusznie.
Odtajnienie wcale nie oznacza rozpowszechnienia. Teczki, które są w rękach posłów, powinny jak najszybciej trafić z powrotem do Instytutu, dlatego że 'te zabawki trzeba posłom odebrać'. Oni dysponują nimi w sposób jednoznacznie dla mnie bezprawny - podkreślił RPO.