Zoll: krytyka Trybunału ma charakter polityczny
Na środowym dorocznym Zgromadzeniu Ogólnym Sędziów Trybunału Konstytucyjnego nie pojawił się ani prezydent, ani premier, ani marszałkowie Sejmu i Senatu. Prof. Zoll mówi "Gazecie Wyborczej", że krytyka Trybunału Konstytucyjnego ma charakter polityczny.
07.04.2006 | aktual.: 07.04.2006 05:55
Zdaniem prof. Andrzeja Zolla, byłego prezesa Trybunału Konstytucyjnego i byłego rzecznika praw obywatelskich "zmasowana nieobecność" najwyższych władz państwowych na ostatnim Zgromadzeniu Ogólnym była zademonstrowaniem stosunku do Trybunału. Uczestnictwo najwyższych przedstawicieli władzy wykonawczej i ustawodawczej w Zgromadzeniu Ogólnym jest formą uznania przez nich rangi Trybunału, wyrażenia szacunku dla władzy sądowniczej i dla konstytucji RP. To, że obecna władza tego unika, jest symboliczne - twierdzi prof. Zoll.
Profesor zwraca uwagę, że krytyka pod adresem Trybunału ma charakter polityczny. Nie wysuwa się argumentów prawnych. Są epitety np. o "tchórzostwie".
Prezydent Kaczyński w kpiącym tonie określił sędziów jako "grono mędrców", a zrobił to w Budapeszcie, w obecności premiera Węgier Laszlo Solyoma, który wcześniej był prezesem węgierskiego Trybunału. Znam prezydenta Solyoma i wiem, że nie zrobiło to na nim dobrego wrażenia" - zwrócił uwagę prof. Zoll.(PAP)