Zofia Romaszewska o pytaniach referendalnych Andrzeja Dudy. "Ludzie mogą poczuć się oszukani"
Doradczyni prezydenta jest zwolenniczką referendum zaproponowanego przez głowę państwa. Ma jednak wątpliwości co do niektórych pytań. - Mam nadzieję, że Andrzej Duda wycofa się z części punktów. To nie ankieta - mówi.
- Nie jestem za tym, aby w referendum zadawać Polakom pytanie, czy wpisać wiek emerytalny, ale Andrzej Duda uważa, że to potrzebne. Moim zdaniem nie da się też wpisać 500+ do konstytucji. Trudno mi powiedzieć dlaczego prezydent zadaje takie pytania - uważa na antenie TOK FM Zofia Romaszewska.
Prezydencka doradczyni uważa, że niektóre z proponowanych pytań mają za zadanie przyciągnięcie ludzi do urn wyborczych. - Mam nadzieje, że te pytania ulegną jeszcze zmianie. Jeśli coś jest populistyczne, to ludzie mogą potem poczuć się oszukani. Wolałabym, aby tych punktów było znacznie mniej np. trzy lub cztery. To nie jest ankieta - twierdzi.
Romaszewska wypowiedziała się także na temat I prezes Sądu Najwyższego. - Jestem zdziwiona, że Małgorzata Gersdorf nie została już dawno usunięta ze swojego stanowiska. Jak ma taki temperament to nie powinna sprawować swojego urzędu. Ona w ogóle nie powinna mieć żadnej władzy. Tylko pokój i krzesło, żeby mogła tam siedzieć i się nie denerwować - zakończyła.
Źródło: TOK FM
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl