ZNP: ministerstwo edukacji zapomniało o inflacji
Związek Nauczycielstwa Polskiego nie zgadza się z zaproponowaną przez ministerstwo edukacji wysokością podwyżek płac dla nauczycieli. Związkowcy stwierdzili bowiem, że przy obliczaniu nowych stawek resort nie wziął pod uwagę inflacji.
Wiceprezes zarządu głównego ZNP Krzysztof Baszczyński powiedział, że związek w dalszym ciągu domaga się siedmioprocentowej podwyżki, dzięki której wynagrodzenie zasadnicze nauczyciela-stażysty wzrośnie o 81 zł., a dyplomowanego - o 146 zł.
Zgodnie z ustawą budżetową, nauczycielskie pensje miałyby wzrosnąć o 5%. Takie też były wcześniejsze zapowiedzi Romana Giertycha. Resort przedstawił jednak nową tabelę minimalnego wynagrodzenia zasadniczego z podwyżką w wysokości 3,91%.
W piątek związkowcy spotkali się z przedstawicielami ministerstwa, by negocjować tzw. tabelę płac. Po spotkaniu związkowcy uznali, że podwyżki liczone razem z inflacją wyniosą w praktyce zaledwie 3, a nie zapowiadane wcześniej 5%. Dlatego domagają się większych podwyżek.
Związek przeprowadza referendum strajkowe wśród wszystkich pracowników oświaty. Jeśli większość uczestników referendum opowie się za protestem, to związek przystąpi do organizowania ogólnopolskiego strajku ostrzegawczego.