ZNP manifestuje w obronie przedszkola w Biskupcu

Prawie 200 osób uczestniczyło w manifestacji ZNP w Biskupcu (woj. warmińsko-mazurskie); protestowali przeciwko zbyt wysokim opłatom za pobyt dzieci w publicznym przedszkolu nr 5 i zmianom w działalności placówki, które wprowadził samorząd.

ZNP manifestuje w obronie przedszkola w Biskupcu
Źródło zdjęć: © WP.PL

Na głównym placu Biskupca po południu zebrało się około 200 osób, w tym ponad 200 nauczycieli i pracowników oświaty z warmińsko-mazurskiego ZNP. Przyjechał też prezes ZNP Sławomir Broniarz.

- Chcemy zwrócić uwagę, że przykład biskupiecki może być lada chwila zjawiskiem ogólnokrajowym - powiedział szef ZNP Sławomir Broniarz. Poinformował, że z innych regionów kraju, np. województw świętokrzyskiego i łódzkiego, dochodzą do niego sygnały, że samorządowcy nie reagują na decyzje wojewodów, którzy anulują uchwały rad gmin dotyczące placówek oświatowych.

Broniarz przypomniał, że zdaniem ZNP najlepszym rozwiązaniem problemu rosnących opłat za przedszkola publiczne byłoby objęcie wychowania przedszkolnego subwencją oświatową.

W manifestacji brali udział m.in. uczestnicy trwającego od tygodnia strajku okupacyjnego w biskupieckim przedszkolu. Przynieśli kilkanaście transparentów z hasłami: "Nic o nas bez nas. Stop likwidacji ostatniego przedszkola w Biskupcu" i "Piątka lubi dzieci, pani burmistrz - nie".

Zdaniem wychowawczyni z przedszkola nr 5, Bożeny Hetman, manifestacja ZNP była wyrazem niezadowolenia z niekorzystnych zmian w oświacie przedszkolnej. - Mamy nadzieję, że pokaże, jaka jest skala tego problemu - powiedziała Hetman.

Według przedstawiciela strajkujących rodziców, Wojciecha Andrzejewskiego, wsparcie ZNP powinno pomóc w negocjacjach z władzami miasta. - Pani burmistrz, jej zastępca i przewodnicząca rady miejskiej Biskupca są z zawodu nauczycielami, oddelegowanymi do pracy w samorządzie - zauważył Andrzejewski

Protestujący chcą obniżenia, ustalonej przez radę miejską na 3,95 zł, opłaty za każdą tzw. ponadprogramową godzinę pobytu dziecka w publicznym przedszkolu. Domagają się odwołania dyrektorki placówki, anulowania umowy o wynajęciu niepublicznemu przedszkolu pomieszczeń w tym samym budynku oraz gwarancji władz miasta, że "Piątka" nie będzie sprywatyzowana.

Od ubiegłego piątku w Przedszkolu nr 5 trwa strajk okupacyjny. Placówka funkcjonuje jednak normalnie. W ciągu dnia protestujący stoją przed budynkiem, w nocy kilkanaście osób zajmuje pomieszczenia przedszkola. W okupacji rotacyjnie uczestniczy w sumie blisko stu rodziców, wychowawców i związkowców.

Mimo że obie strony konfliktu deklarują dobra wolę, to dotychczasowe negocjacje strajkujących z władzami miasta nie przyniosły rezultatu - w czwartek negocjowano od godz. 18 do północy i nie osiągnięto żadnego porozumienia. Rozmowy mają być kontynuowane w piątek wieczorem.

Radni Biskupca obiecali, że na najbliższej sesji rady miasta podejmą uchwałę o obniżeniu o złotówkę opłaty za ponadprogramową godzinę pobytu dzieci w przedszkolu. Protestujący oczekują jednak jeszcze niższych opłat.

Źródło artykułu:PAP
rodzicedzieciprotest
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)