ZNP: Giertych przedstawił błędne informacje o strajku
Zdaniem przewodniczącego ZNP Sławomira Broniarza, minister edukacji przedstawił wybiórcze dane na temat protestu nauczycieli. Między godz. 8.00 a 10.00 odbyła się dwugodzinna akcja protestacyjna. Nauczyciele domagają się 20-procentowej podwyżki pensji i ustawowego zapisu o prawie do emerytur pomostowych.
29.05.2007 | aktual.: 29.05.2007 13:58
] Minister edukacji Roman Giertych poinformował, że w proteście nauczycieli brało udział niecałe 25% pedagogów. Sławomir Broniarz wskazał jednak, że te dane mogą dotyczyć tylko tych placówek, gdzie strajkowali wszyscy nauczyciele. Przewodniczący ZNP zwrócił uwagę, że było wiele takich szkół, w których protestowała tylko część pedagogów.
Dodał, że informacje podane przez ministra Giertycha odnośnie do woj. zachodniopomorskiego są zdecydowanie nieprawdziwe. Szef resortu edukacji poinformował, że w tym województwie w proteście wzięło udział zaledwie 3% nauczycieli. Sławomir Broniarz zaprzeczył tym danym i powiedział, że według wiedzy ZNP w Zachodniopomorskiem strajkowało 30% nauczycieli i 54% szkół.
Przewodniczący Związku Nauczycielstwa Polskiego wyraził ponadto zdziwienie, że urzędnicy MEN tak szybko zebrali informacje na temat protestu. Dodał, że ZNP będzie dysponował pełnymi danymi odnośnie do skali strajku około godziny 14.00.
Sławomir Broniarz podkreślił, że nie doszłoby do napiętej sytuacji między nauczycielami a rządem, gdyby wcześniej politycy potraktowali poważnie inicjatywy pracowników oświaty. Zdementował ponadto słowa premiera Jarosława Kaczyńskiego, że ZNP domaga się wzrostu płac już w 2007 roku. Wyjaśnił, że Związek chce teraz rozmawiać o wzroście płac od pierwszego stycznia 2008 roku.
Sławomir Broniarz poinformował, że przedstawiciele ZNP spotkają się o 15:30 w wicepremierem Przemysławem Gosiewskim. Będą rozmawiać o nauczycielskich emeryturach. Z kolei na jutro zaplanowane jest spotkanie z szefem resortu edukacji, podczas którego zostanie podniesiona kwestia płac.