PolskaZNP będzie manifestować przeciw Giertychowi

ZNP będzie manifestować przeciw Giertychowi

Związek Nauczycielstwa Polskiego i kampania
"Giertych musi odejść" wspólnie wezmą udział w sobotę w
demonstracji w Warszawie. Będą domagać się dymisji Romana
Giertycha ze stanowiska ministra edukacji narodowej -
poinformowano na konferencji prasowej w Warszawie. ZNP zapowiada zbiorowe pozwy w sprawie podwyżek płac dla pracowników warszawskich szkół.

12.10.2006 | aktual.: 12.10.2006 13:06

Prezes ZNP, Sławomir Broniarz, powiedział, że Roman Giertych w swojej pracy w rządzie zajmuje się przede wszystkim sprawami politycznymi, natomiast do dbania o oświatę "nie ma ani czasu, ani chęci".

Odnosimy wrażenie, że resortem nikt nie kieruje. W dalszym ciągu brakuje aktów prawnych, które są niezbędne w sferze edukacji, na które środowisko nauczycielskie czeka. A pan minister nie ma czasu pochylić się nad tymi decyzjami- tłumaczył Broniarz.

Jako przykład aktu prawnego, który powinien zostać wydany, podał rozporządzenie w sprawie kwalifikacji nauczycieli, regulujące pracę nauczycieli, którzy uczą dwóch zbliżonych przedmiotu, np. matematyków uczących fizyki. Zwrócił też uwagę, że potrzebna jest ustawa umożliwiająca wypłacanie wynagrodzeń nauczycielom biorącym udział w ustnych maturach.

Broniarz przypomniał, że Roman Giertych zapowiadał w maju powołanie wspólnego zespołu roboczego, składającego się z pracowników MEN i Ministerstwa Zdrowia, którego celem miało być opracowanie strategii powrotu opieki lekarskiej do szkół. Nie wiadomo, czy taki zespół powstał, a jeżeli tak, to jakie są efekty jego pracy- zaznaczył prezes ZNP.

Według Broniarza, Giertycha na stanowisku ministra edukacji powinien zastąpić ktoś, kto te sprawy potraktuje priorytetowo.

Jak wyjaśnił przedstawiciel kampanii "Giertych musi odejść", Filip Ilkowski, sobotnia demonstracja zacznie się przed Ministerstwem Edukacji Narodowej, następnie jej uczestnicy przemaszerują pod Pałac Kultury i Nauki, gdzie odbędzie się kilkugodzinny koncert.

Związek Nauczycielstwa Polskiego zapowiada także zbiorowe pozwy w sprawie podwyżek płac dla pracowników warszawskich szkół. Chodzi o 11 tysięcy osób, głównie pracowników administracji, woźnych i sprzątaczki. Średnio zarabiają oni 1100 złotych.

ZNP od kilku lat domaga się od władz stolicy podwyżek dla takich pracowników. Ale jak mówi Jerzy Wiśniewski ze Związku, władze Warszawy przerzucają odpowiedzialność na dyrektorów szkół. Dyrektorzy wiedzą, że ta grupa jest niedowartościowana finansowo, ale ich możliwości zależą od tego, ile pieniędzy dostaną od miasta. Ten ping pong chcemy przeciąć- wyjaśnia Wiśniewski.

Związek Nauczycielstwa Polskiego rozpoczął wysyłanie pism informujących dyrektorów szkół o wejście z nimi w spór zbiorowy. Potem chce składać zbiorowe pozwy do sądów lub rozpocząć protest.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)