Znieważyli Sikorskiego? "To ty jesteś narodową katastrofą"
Białostocka prokuratura sprawdza, czy należy wszcząć śledztwo ws. zakłócenia akcji wyborczej PO 25 września w Białymstoku. Chodzi o zachowanie grupy młodych ludzi i obraźliwe okrzyki pod adresem Radosława Sikorskiego. Szef MSZ nie widzi potrzeby zastosowania sankcji karnych.
12.10.2011 | aktual.: 12.10.2011 12:08
25 września po południu, na Rynku Kościuszki w centrum Białegostoku, kandydaci PO rozdawali ulotki wyborcze. Przyjechał tam także tzw. tuskobus, a gościem był szef MSZ Radosław Sikorski. W akcji brała też udział minister nauki Barbara Kudrycka, która na podlaskiej liście wyborczej do sejmu była liderem.
W miejscu kampanii PO zebrała się liczna grupa młodych ludzi, w tym kibiców Jagiellonii. Mieli ze sobą duży transparent: "Sikorski, to ty jesteś narodową katastrofą". Grupa wciąż towarzyszyła działaczom PO rozdającym ulotki, skandowano m.in.: "Cześć i chwała bohaterom", "Piłka nożna dla kibiców", "Wolności słowa żądamy, wolności słowa", "Sikorski frajerze, chwały bohaterom nikt nie odbierze", "Sikorski - zdrajca narodu", "9 października wrzuć Platformę do śmietnika".
Minister Sikorski mówił wówczas dziennikarzom, że to zwolennicy PiS. Rozdając ulotki, prosił o poparcie kandydatów PO, żeby - jak mówił - "ci panowie nie rządzili".
Na podstawie materiałów Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku, postępowanie sprawdzające wszczęła 28 września Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe. Zastępca jej szefa Artur Kuberski powiedział, że przyjęty wstępnie kierunek postępowania, to podejrzenie publicznego znieważenia lub poniżenia "konstytucyjnego organu RP".
Prokuratura ma jeszcze dwa tygodnie na podjęcie decyzji, czy wszcząć śledztwo.
Tymczasem minister Sikorski, w odpowiedzi na pismo skierowane do niego przez szefa białostockiej prokuratury, napisał: "Uważam, że jakkolwiek dochodziło do przypadków zachowań chamskich i agresywnych, nie widzę potrzeby sankcjonowania karnie ich inicjatorów". Dokument opublikował na twitterze. Nosi on datę 11 października. Prokuratura jeszcze go nie otrzymała.